Odpowiedzialność dostawcy usług internetowych
2011-08-10 10:37
Przeczytaj także: Rozwiązanie umowy hostingu
Najszerzej w ustawie uregulowana jest odpowiedzialność hostingodawców i jednocześnie uregulowania te mają największe znaczenie w praktyce. Wynika to z faktu, że hostingodawca jest podmiotem, który ma najszerszy dostęp do danych udostępnianych w Internecie. Są one bowiem zapisane na jego serwerach i to on decyduje o ich udostępnieniu. W praktyce oznacza to, że często w przypadku sporu co do legalności udostępnianych danych to właśnie hostingodawca jest podmiotem, do którego pokrzywdzeni wysuwają roszczenia o uniemożliwienie dostępu do nich. W obecnym stanie prawnym hostingodawcanie odpowiada za dane, jeśli nie wie o ich bezprawnym charakterze, a w razie uzyskania „urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności” ma obowiązek niezwłocznie uniemożliwić dostęp do tych danych (art. 14 ust. 1 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną).
Uregulowanie to potocznie nazywane jest procedurą „notice and take down”, której główne założenie polega na tym, że niezwłocznie po uzyskaniu informacji hostingodawca uniemożliwia dostęp do bezprawnych treści. Procedura ta nie została jednak uregulowana szczegółowo w ustawie i w praktyce pojawia się wiele wątpliwości co do tego, jak należy rozumieć użyte przez ustawodawcę sformułowania. Przede wszystkim poważne wątpliwości budzi sformułowanie „wiarygodna wiadomość o bezprawnym charakterze danych”. Z jego literalnego brzmienia można wysnuć wniosek, że po uzyskaniu informacji o naruszeniu service provider powinien usunąć albo zablokować informację, ponieważ grozi mu za to odpowiedzialność wynikająca z ustawy oświadczeniu usług drogą elektroniczną. Jednak, jeśli informacja nie potwierdzi się, jest on narażony na odpowiedzialność umowną wynikającą z bezpodstawnego usunięcia materiału zamieszczonego przez użytkownika, z którym podpisał umowę. W efekcie prowadzi to do sytuacji, gdy hostingodawca musi na własną odpowiedzialność ocenić, czy dana informacja jest wiarygodna i czy niejako „opłaca” mu się, w oparciu o nią, zablokować dostęp do informacji (czym narazi się na odpowiedzialność wobec zleceniobiorcy). Jednocześnie ostatnio, zaczyna dominować pogląd, że hostingodawca odpowiada za zamieszczane przez siebie treści zawsze, gdy wie o ich bezprawności (co potwierdziło ostatnie orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Lublinie).
W związku z faktem, że obecne uregulowanie procedury „notice and take down” nakłada na hostingodawców dużą odpowiedzialność za swobodną interpretację niejasnych definicji, co w żaden sposób nie przyczynia się do poprawy standardów ochrony praw użytkowników Internetu, trwają obecnie prace nad nowelizacją obowiązującej ustawy.
Zgodnie z rozpatrywanym obecnie projektem ustawodawca zmierza do ścisłego zdefiniowania pojęcia „wiarygodnego zawiadomienia”. W ustawie mają zostać wyraźnie określone elementy jakie powinno zawierać zawiadomienie, aby stanowiło podstawę zablokowania dostępu do treści. Jednocześnie, ustawodawca chce wprowadzić obowiązek, zgodnie z którym podmiot wysyłający zawiadomienie musiałby w określonym terminie po wysłaniu zawiadomienia rozpocząć sądową procedurę dochodzenia swoich praw. Takie uregulowanie zbliży procedurę „notice and take down” do istniejącej w prawie cywilnym procesowym instytucji zabezpieczenia roszczenia. Na chwilę obecną zmiany te są jednak nadal w fazie projektów i nie da się przesądzić, w jakiej formie zostaną uchwalone.
„W naszej ocenie zmiany idą jednak w dobrym kierunku. Dzięki szerszemu uregulowaniu przesłanek uniemożliwienia przez hostingodawców dostępu do treści, istnieje szansa na szersze stosowanie tej procedury w praktyce. Obecnie bowiem główną przeszkodą dla jej upowszechnienia jest obawa hostingodawców przed przedwczesnym uniemożliwieniem dostępu do przechowywanych przez nich treści i przed wiążącymi się z tym konsekwencjami. Pozostaje mieć nadzieję, że dzięki planowanej nowelizacji trudności te zostaną wyeliminowane z korzyścią dla poprawy bezpieczeństwa użytkowników sieci”- dodaje Agata Kowalska Partner w Kancelarii Chabasiewicz Kowalska i Partnerzy.
Przeczytaj także:
Jak wybrać ofertę dostępu do Internetu?
1 2
oprac. : eGospodarka.pl