Wolność mediów a prawa osobiste osób publicznych
2010-12-22 13:41
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Czy można ścigać Facebook za naruszenie praw?
Z naszej Konstytucji nie wynika, że ochrona dóbr osobistych, jak i prywatność osób publicznych miała być chroniona mniej niż innych osób. Wszelkie ingerencje w tę sferę muszą być podyktowane względami dobra publicznego i dozwolone przez ustawę.We współczesnym ujęciu demokratycznych swobód obywatelskich zakres praw osobistych (prawa do godności, wizerunku, prywatności) pozostaje w opozycji do wolności prasy, szczególnie w odniesieniu do prawa społeczeństwa do informacji. Zachowanie potencjalnej równowagi interesów nie zawsze jest łatwym zadaniem. Owa sprzeczność uwidacznia się w odniesieniu do życia prywatnego osób publicznych. W tym zakresie bowiem zainteresowanie społeczeństwa jest intensywniejsze.
Każda osoba ma swobodę decydowania o tym, która część jej życia ma być ujawniona osobom trzecim. Każdy może wybierać wizerunek, jaki chce przekazać osobom trzecim, i decydować, kiedy jego osobowość jest naruszona. Dana osoba może żądać poszanowania swojej osobowości tylko w stopniu, w jakim określiła zakres swojej osobowości. To prawo samostanowienia nie jest nieograniczone. Ograniczenia te są wyznaczone przez obecną mentalność społeczną w określonym miejscu i czasie oraz przez konkretne działanie i pozycję danej osoby w określonym środowisku społecznym.
Oczekuje się, że osoba będzie tolerować te naruszenia swego wizerunku, które są związane z trybem życia przez nią wybranym. Osoba, która wybrała pozycję „dominacji” w środowisku społecznym, powinna oczekiwać, że będzie obiektem zainteresowania publicznego. Zainteresowanie to może doprowadzić do dyskusji o niej, które powinna tolerować. Dotyczy to szczególnie osób publicznych.
Powstaje zatem pytanie, czy polityk musi poświęcić w określonych sytuacjach swoją cześć w interesie publicznej dyskusji nad ważnymi z punktu widzenia opinii publicznej problemami. Inaczej mówiąc, czy na polityków nadają się tylko osoby z obniżonym wyczuciem godności? Czy w dłuższej perspektywie służy to społeczeństwu?
Jest to problem wielce dyskusyjny, w którym zderzają się dwie odmienne światopoglądowo koncepcje dotyczące ustanawiania zakresu dóbr chronionych – czyli wolności mediów i ochrony dóbr osobistych. Pojawiają się dwa odmienne wyobrażenia o świecie i człowieku. Dwa prawa podstawowe konkurują ze sobą.
Można próbować postawić pytanie, czy priorytet ma wolność słowa przyznana mediom, czy ochrona wolności i praw osób? Relacja pomiędzy ochroną dóbr osobistych i wolnością mediów nie jest wszakże problemem czysto teoretycznym. Rola jednostki w społeczeństwie jest zagadnieniem ukazującym rzeczywiste umiejscowienie konkretnego człowieka w danej społeczności, wskazującym podstawy jego istnienia.
Należy również postawić pytanie o granice, jakie stawia się odpowiedzialnemu dziennikarstwu. Na pewno punktem odniesienia jest tu człowiek i jego godność.
Czy sprawowanie funkcji publicznej uzasadnia ingerencję mediów w sferę prywatności? Balansowanie między prawami cywilnoprawnymi do osobowości a prawami do wolności prasy prowadzi nas do wniosku, że interes jest przede wszystkim uzasadniony tylko wtedy, gdy jest związany z działalnością publiczną i społeczną osób publicznych. Działalność ta powinna być również znana z powodu konstytucyjnej zasady jawności życia publicznego. Dlatego niezrozumiały jest i bardzo niejasny występujący w doktrynie i orzecznictwie podział, iż sfera życia intymnego objęta jest pełną ochroną, a ochrona sfery życia prywatnego podlega ograniczeniom ze względu na „usprawiedliwione zainteresowanie”.
Co do zasady należy uznać pełną ochronę sfery prywatności. Wkraczanie w naszą sferę osobistą (bez znaczenia jak intymną) jest możliwe tylko i wyłącznie, gdy jest to usprawiedliwione prawnie (konkretna norma na to zezwala) lub sami wyrażamy taką wolę.
oprac. : Difin S.A.