Młodzi konsumenci i ich prawa

Przeczytaj także: E-commerce pod presją. Nadchodzi nowa ustawa konsumencka

Gwarancji może udzielić producent lub sprzedawca (gwarant). Dobrowolnie decyduje on, że w przypadku, gdy towar się zepsuje, konsument może skorzystać z dodatkowych praw, np. naprawy albo wymiany. Warunki gwarancji muszą być zapisane w karcie gwarancyjnej. Niestety nie zawsze są one korzystne dla konsumenta, dlatego zanim skorzysta się z gwarancji, trzeba dokładnie przeczytać jej warunki. W karcie gwarancyjnej powinny też znaleźć się: nazwa i adres gwaranta, czas trwania i terytorialny zasięg ochrony gwarancyjnej.

Gwarancja nie wyłącza, nie ogranicza, ani nie zawiesza uprawnień kupującego, wynikających z niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, to znaczy, że konsument może sam zdecydować czy korzysta z gwarancji, czy też nie, bo woli reklamować towar u sprzedawcy z tytułu niezgodności z umową. Gwarancja jest bezpłatna.

Janek otrzymał też projekt umowy, z następującymi informacjami:

1. imię i nazwisko, nazwę, adres zamieszkania i siedziby Firmy (Przedsiębiorcy) oraz, że jest on zarejestrowany w ewidencji działalności gospodarczej prowadzonej przez właściwą dla miejsca zamieszkania Przedsiębiorcy gminę, a także numer, pod którym Przedsiębiorca został zarejestrowany,
2. istotne właściwości i parametry sprzętu,
3. cena obejmująca wszystkie jej składniki,
4. zasady zapłaty ceny,
5. koszty oraz termin i sposób dostawy,
6. prawo odstąpienia od umowy w terminie dziesięciu dni, bez podania przyczyny,
7. termin, w jakim oferta lub informacja o cenie mają charakter wiążący,
8. miejsce i sposób składania reklamacji (siedziba przedsiębiorcy, listem poleconym).

Janek zrozumiał podane informacje, były one sformułowane jednoznacznie, w sposób jasny i łatwy do odczytania. Rodzice wyrazili zgodę na taką transakcję. Odpisał więc, że przyjmuje ofertę i poprosił o przesłanie sprzętu wraz z umową i gwarancją. Następnie sprawdził w Internecie stan swojego rachunku i wypłacił za pośrednictwem bankomatu potrzebną kwotę. Przy odbiorze przesyłki zapłacił 620 zł i stał się właścicielem odtwarzacza MP3.

Janek mógł też zapłacić za odtwarzacz przelewem internetowym. Postanowił jednak najpierw zebrać informacje, jak zrobić to bezpiecznie. Dowiedział się, że:

• powinien zalogować się do systemu ze znanego sobie komputera (a nie np. z kawiarenki internetowej),
• musi sprawdzić, czy na pasku adresowym przeglądarki adres zaczyna się od http i czy w okienku znajduje się mała kłódka oznaczająca połączenie szyfrowane,
• nie może odpowiadać na żadne maile dotyczące prośby o weryfikację jego danych, w szczególności dotyczących hasła i numeru identyfikacyjnego,
• po podaniu wymaganych przez system danych przelew bezgotówkowy powinien być pomyślnie wykonany a Bank powinien potwierdzić dokonanie zapłaty w wyciągu z rachunku.

…i rozpakowuje przesyłkę

Odtwarzacz wyglądał i działał bez zarzutu. Janek przeczytał jednak szczegółowo instrukcję obsługi i okazało się, że dla prawidłowego działania odtwarzacza niezbędne jest wymienianie raz na pół roku części Q. Wiadomość straszna. Część Q kosztuje 30 zł. W sumie w roku konserwacja sprzętu będzie go kosztowała co najmniej 60 zł, to zdecydowanie za dużo. Poza tym prosił o odtwarzacz, który będzie tani w eksploatacji. Firma „MNO” nie podała informacji o konieczności i kosztach wymiany Q.

Janek zdenerwował się nie na żarty. Przypomniał sobie o tym, że może od umowy odstąpić bez podania przyczyny. Czyta umowę. W umowie napisane jest dokładnie, że: