Czym jest kara umowna?
2010-03-15 14:00
Przeczytaj także: Dodatkowe zastrzeżenia umowne
Nieco trudniej jest określić, kiedy kara umowna jest rażąco wygórowana. Określenie „rażąco” wskazuje, że chodzi o wypadki szczególne, kiedy jej wysokość jest w sposób oczywisty nieadekwatna do wartości zobowiązania, czy do wielkości szkody powstałej u wierzyciela.
Sąd Najwyższy w Wyroku Izby Cywilnej z 9 lutego 2005 r., II CK 420/04 określił to w następujący sposób: „Kara umowna może być uznana za rażąco wygórowaną gdy jest ona równa bądź zbliżona do wysokości wykonanego z opóźnieniem zobowiązania, w związku z którym ją przewidziano. Nie jest jednak wykluczona w tej wysokości, jeżeli dłużnik za okres, za który została wyliczona nie spełnił świadczenia w ogóle. W takim bowiem wypadku musiałby podważać ważność umowy w zakresie wysokości kary umownej, ze względu na jej sprzeczność z prawem bądź zasadami współżycia społecznego (art. 58 KC).”
W orzecznictwie i doktrynie pojawiają się odmienne stanowiska w kwestii zależność kary umownej od powstania szkody u wierzyciela. Zgodnie z cytowanym wyżej art. 484 § 1 k.c. kara umowna należy się wierzycielowi „bez względu na wysokość poniesionej szkody”. Zdanie to może być rozumiane dwojako – kara umowna jest zależna od powstania szkody, niezależnie od jej wysokości, bądź kara umowna jest w ogóle niezależna od powstania szkody.
Zgodnie z Uchwałą Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03, „Zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody.” Taką interpretację należy uznać za prawidłową.
Z kolei w przypadku przyczynienia się wierzyciela do powstania kary umownej dłużnik nie powinien powoływać się na art. 484 § 2 k.c., tylko na art. 362 k.c., zgodnie z którym, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
Bartłomiej Atys, radca prawny
1 2
oprac. : eGospodarka.pl