Rynek energetyczny a interesy konsumentów
2010-01-05 10:54
Przeczytaj także: Zamrożenie cen prądu - limity rosną do 4000 kWh
Często zakład energetyczny mimo iż nie jest w stanie udowodnić winy konsumenta, zakłada, że skoro licznik posiadał błąd, to konsument musiał na niego oddziaływać polem magnetycznym. Tymczasem eksperci wskazują, że na powstanie błędu w liczniku wpływ może mieć każde inne pole elektromagnetyczne, wytworzone przykładowo wskutek wyładowania atmosferycznego lub wysokiej temperatury. Ponadto, liczniki muszą być co 15 lat legalizowane przez Urząd Miar i Wag, a wielu wypadkach zakład energetyczny nie przedstawia świadectwa legalizacji, co może sugerować błędy w pracy licznika wynikające z długiego okresu jego użytkowania.
Mimo wielu niejasności związanych z tego typu sprawami, przypadki budzące wątpliwości nie są rozstrzygane na korzyść konsumentów. Ponadto przedsiębiorstwa wymierzają najwyższe z możliwych kar, podczas gdy przepisy nakazują wiązać wysokość kary z uprawdopodobnioną wielkością pobranej nielegalnie energii (bowiem ryczałtowe ilości energii określone w taryfie są wielkościami maksymalnymi i powinny być brane do określania kar tylko w szczególnych przypadkach).
Ponadto zdarzały się przypadki pobierania przez zakłady energetyczne nieuzasadnionych opłat za laboratoryjne badania licznika. Na żądanie konsumenta zakład energetyczny powinien sprawdzić, czy licznik działa prawidłowo. Konsument musi zapłacić za takie badanie tylko wtedy, gdy nie wykryje ono nieprawidłowości w działaniu układu pomiarowo-rozliczeniowego. Tymczasem jeden z zakładów energetycznych pobierał opłaty także wtedy, gdy nie doszło nawet do badań laboratoryjnych. Działanie takie zostało uznane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów.
Jednocześnie, w przypadku oskarżenia konsumenta o nielegalny pobór energii, ma on możliwość (w ciągu 30 dni od dnia otrzymania wyniku badania laboratoryjnego) zlecić wykonanie dodatkowego badania licznika, a przedsiębiorstwo energetyczne musi mu umożliwić przeprowadzenie takiej analizy. Tymczasem doświadczenia URE wskazują, że przedsiębiorstwa na ogół nie informują konsumentów o takiej możliwości.
Urząd Regulacji Energetyki nie ma kompetencji do rozwiązywania sporów w sprawach o nielegalny pobór prądu, konsumenci mają w takich wypadkach możliwość dochodzenia swoich roszczeń wyłącznie w postępowaniu sądowym. Jednocześnie w przypadku, gdy konsument nie ureguluje rzekomych należności z tytułu nielegalnego poboru prądu, zakłady energetyczne wszczynają egzekucję należności nie czekając na prawomocny wyrok sądu. Praktyka taka jest niezgodna z prawem.
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
oprac. : Stowarzyszenie Konsumentów Polskich