Narodowy Spis Powszechny: kto i w jakim celu może wykorzystać te dane?
2021-04-13 00:45
Ruszył Narodowy Spis Powszechny © pixabay.com
Przeczytaj także: Narodowy Spis Powszechny - miejsce zamieszkania czy zameldowania?
W jakim celu zbierane są dane?
Dane zebrane w ramach narodowego spisu powszechnego ludności i mieszkań przetwarzane są w dwóch celach. Po pierwsze w celu statystycznym. Po drugie natomiast w celu wykorzystania danych do opracowań, zestawień i analiz statystycznych oraz do tworzenia i aktualizacji przez Prezesa GUS operatów statystycznych. W wielu przypadkach dane uzyskane w ramach spisu powszechnego stanowią jedyne źródło informacji GUS. Dotyczy to chociażby kwestii deklarowanego wyznania. Co przy tym istotne na mocy przepisów RODO wypełniający formularz w przyszłości nie będą mogli uzyskać dostępu do podanych danych osobowych, w tym nie ma możliwości uzyskania kopii tych danych. Podanych informacji nie będzie można też w żaden sposób sprostować, ograniczyć ich przetwarzania, a także wyrazić sprzeciwu wobec ich przetwarzania.
Przemyślane odpowiedzi na pytania
Mając powyższe na względzie należy dobrze przemyśleć odpowiedzi na poszczególne pytania. Te informacje będą bowiem weryfikowane, a za podanie fałszywych danych grozi odpowiedzialność karna. Sąd może w tym przypadku orzec karę grzywny, karę ograniczenia wolności albo nawet karę pozbawienia wolności do lat 2. Rozwiązaniem nie jest również zignorowanie zaproszenia do udziału w spisie. Odmowa wykonania obowiązku statystycznego albo spóźnienie w wykonaniu tego obowiązku również stanowi czyn zabroniony i zagrożony jest karą grzywny. Nie można więc żartować sobie ze spisu powszechnego. To równie poważna rzecz jak złożenie deklaracji podatkowej lub przesłuchanie w charakterze świadka na rozprawie sądowej – zaznacza Robert Tomaszewski.
fot. pixabay.com
Ruszył Narodowy Spis Powszechny
Czy informacja o numerze PESEL to przesada?
Kontrowersje budzi jednak szczegółowość zadawanych pytań. Trzeba na przykład wskazać dokładny adres zamieszkania – z ulicą oraz numerem domu i mieszkania. Należy też podać imiona nazwiska, numery PESEL oraz daty urodzenia osób, które również mieszkają pod tym adresem, a także informację o relacjach łączących poszczególnych domowników, ich zatrudnieniu i tak dalej. O ile w sytuacji, w której pod danym adresem mieszkają tylko osoby ze sobą spokrewnione z pewnością podanie szczegółowych danych na ich temat nie stanowi żadnego problemu. Więcej kłopotów może spowodować wskazanie informacji o swoich współlokatorach, z którymi nie łączy nas żadna szczególna zażyłość.
Czy trzeba pytać współlokatora o PESEL?
Możemy jednak mieć do czynienia z mieszkaniem studenckim lub innym, gdzie tak naprawdę każdy ma swój własny pokój zamykany na klucz, a kuchnia to jedyne miejsce spotkań domowników. Wówczas trudno jest uzyskać od współlokatora jego PESEL albo informacje o zatrudnieniu. Nie każdy chce dzielić się takimi danymi z przypadkowymi osobami, a tego tak naprawdę wymaga spis powszechny. Nie ma przy tym możliwości zaznaczenia opcji, że po prostu nie posiadamy takich informacji o swoich współlokatorach. Istnieje zatem ryzyko, że wiele osób mieszkających na takiej zasadzie w dużych miastach jako swoje miejsce zamieszkania dla bezpieczeństwa wskaże po prostu dom rodzinny lub mieszkanie bliskiego znajomego.
Czy fiskus może skorzystać z danych ze spisu?
Wiele obaw mają osoby, które wynajmują należące do nich nieruchomości, a nie płacą podatku od najmu albo ci, którzy nie wykazują wszystkich domowników i na przykład płacą dzięki temu mniejszą stawkę za śmieci. Czy fiskus albo urząd miasta może skorzystać z danych zebranych w spisie powszechnym i wezwać właściciela nieruchomości do zapłaty? Teoretycznie nie ma takiej możliwości. Dane zebrane w spisie powszechnym wykorzystane zostaną wyłącznie do celów statystycznych. Należy jednak podkreślić, że organy administracji publicznej, organy egzekucyjne, a także organy ścigania mają dość szerokie kompetencje i nic nie stoi na przeszkodzie by wystąpiły do GUS o dane dotyczące konkretnej osoby lub nieruchomości. Istnieje też możliwość, że w przyszłości wejdzie w życie ustawa, która pozwoli na masowe przekazywanie informacji określonym instytucjom – zauważa Robert Tomaszewski.
Robert Tomaszewski
Prezes Zarządu |
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)