Projekt prawa holdingowego w ogniu krytyki
2020-11-13 11:07
Projekt prawa holdingowego w ogniu krytyki © MK-Photo - Fotolia.com
Przeczytaj także: Nowe prawo holdingowe weszło w życie
W ramach konsultacji społecznych zostały opublikowane aż 83 stanowiska różnych organizacji do projektowanej przez Ministerstwo Aktywów Państwowych nowelizacji. Co więcej, na łamach dziennika Rzeczpospolita miała miejsce polemika między Profesorem Adamem Opalskim a Profesorem Andrzejem Szumańskim, odpowiedzialnym za projekt prawa holdingowego. Obaj profesorowie to uznani specjaliści z zakresu prawa handlowego oraz prawa spółek, posiadający w swoim dorobku m.in. autorstwo bądź współautorstwo komentarzy do Kodeksu spółek handlowych. Również na łamach Rzeczpospolitej 7 października br. został opublikowany list krytyczny wobec projektu nowelizacji, podpisany przez 26 przedstawicieli środowiska naukowego oraz zawodowego. List ten także doczekał się odpowiedzi ze strony wspomnianego już Profesora Andrzeja Szumańskiego już 15 października. Jedynie dzień później Rada Legislacyjna przy Prezesie Rady Ministrów wydała opinię na temat projektu zmiany Kodeksu, która nie tylko jest krytyczna wobec całej nowelizacji, ale szczególnie negatywnie ocenia proponowane regulacje prawa holdingowego. Jakie są zasadnicze zarzuty wobec projektu wysunięte w ramach wspomnianych głosów krytycznych?Łączenie różnych systemów nie zawsze jest efektywne
Autorzy wspomnianych opracowań krytycznych zwracają uwagę na oparcie projektu prawa holdingowego na dwóch instytucjach wywodzących się z różnych porządków prawnych. Interes grupy spółek jest pojęciem prawa francuskiego, podczas gdy instytucja wiążących poleceń pochodzi z doktryny niemieckiej. To właśnie połączenie może sprawiać, że żadna z tych konstrukcji nie będzie funkcjonowała efektywnie. W szczególności autorzy opinii Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych wskazują, że wprowadzenie do mechanizmu wiążących poleceń kategorii interesu grupy sprawi, że polecenia będą musiały podlegać każdorazowej, szerokiej kontroli pod względem ich zgodności z rzeczonym interesem. Byłyby one w tej sytuacji pozbawione swojego najważniejszego przymiotu, czyli sprawnej wykonalności. Również sformalizowanie całego procesu nie jest typowe dla posługiwania się interesem grupy, który umożliwia właśnie elastyczne zarządzanie spółkami zależnymi.
fot. MK-Photo - Fotolia.com
Projekt prawa holdingowego w ogniu krytyki
Niejasne pojęcie „interesu grup spółek”
Zgodnie z projektowanym art. 4 § 1 pkt 5(1) k.s.h. „interes grup spółek” to „wspólna strategia gospodarcza”. Już na pierwszy rzut oka można dopatrzeć się tu potencjalnych problemów interpretacyjnych, ponieważ strategia gospodarcza jest pojęciem tak szerokim, że może obejmować cały zakres wszelkiej działalności podmiotów prywatnych. W związku z tym pojęcie „interesu grupy” pozostaje zasadniczo niezdefiniowane. Co więcej, Rada Legislacji w swojej opinii wskazuje na posługiwanie się w projektowanych przepisach pojęciem zarówno „interesu grupy” jak i „określonego interesu grupy”. Wykładnia językowa wskazywałaby, że powinny to być dwa różne byty, jeśli stosuje się do nich inne określenia, ale należy postawić w takim przypadku pytanie - co definiuje „określony interes grupy”? W sytuacji tak ogólnego zdefiniowania instytucji przez ustawodawcę będzie trzeba poczekać, aż to orzecznictwo i doktryna wykształcą jej odpowiednie rozumienie.
Prawo holdingowe a spółki zagraniczne
Zarówno Prof. Adam Opalski, jak i Rada Legislacji wskazują, że projektowane regulacje mogą nie objąć zagranicznych spółek, które na terenie naszego kraju mają swoje spółki zależne. Aby dany podmiot mógł być objęty regulacjami prawa holdingowego, to zgodnie z projektowanym art. 21(1) § 2 k.s.h. uczestnictwo w grupie musi być ujawnione w rejestrze przedsiębiorców. Tymczasem prawo kraju spółki dominującej może wyłączać taką możliwość, co oznacza, że spółka zagraniczna nie skorzysta z projektowanych zmian. Rodzi to ryzyko pojawienia się pewnego faktycznego dualizmu na rynku przedsiębiorstw. Dokładnie takie same uwagi dotyczą projektowanego art. 4 § 1 pkt 5(1) k.s.h., który nakłada na spółki zależne obowiązek zawarcia w umowie/statucie postanowienia o kierowaniu się „wspólną strategią gospodarczą”, podczas gdy ustawodawstwo innych krajów może nakładać na spółki sprzeczne z tym wymogi dotyczące umów i statutów. Ten dualizm może grozić uznaniem, że projektowana regulacja grup spółek jest niezgodna z wyrażoną w prawie unijnym swobodą przedsiębiorczości.
Nieprzystawanie regulacji do realiów polskiego sądownictwa
Projekt prawa holdingowego proponuje system ochrony w następstwie działań spółki dominującej uderzających w udziałowców mniejszościowych i wierzycieli. Tymczasem taki mechanizm wymaga jak najsprawniejszego systemu sądownictwa, który byłby w stanie w krótkim czasie skutecznie dokonać żądanej kontroli. Autorzy listu otwartego środowisk akademickich i zawodowych wskazują, że jest to rozwiązanie charakterystyczne dla prawa amerykańskiego, z zupełnie inaczej rozwiniętymi i ukształtowanymi instytucjami sądowymi, podczas gdy w Polsce aktualnym problemem jest nie tylko przewlekłość i niedostateczne wyspecjalizowanie sądów, ale również wciąż niedostatecznie rozwinięte instytucje powództw zbiorowych i actio pro socio (roszczenia odszkodowawcze, o którym mowa w art. 295 k.s.h.), charakterystycznych dla stosunków na rynku spółek prawa handlowego. Niewydolny systemem ochrony podmiotów mniejszościowych i wierzycieli sprawia, że spółka dominująca uzyskuje w projekcie znaczącą realną przewagę ekonomiczną i szeroki wachlarz możliwości drenażu spółek zależnych.
Odpowiedź na głosy krytyczne
W reakcji na głosy krytyczne Prof. Andrzej Szumański wystosował odpowiedzi opublikowane na łamach Rzeczpospolitej. Przewodniczący zespołu odpowiedzialnego za projekt prawa holdingowego w odniesieniu do części sformułowanych zarzutów stwierdził, że są one już nieaktualne w stosunku do najnowszej, nieopublikowanej jeszcze wersji nowelizacji. Dotyczy to między innymi kwestii obowiązywania przez nowe regulacje spółek zagranicznych. W nowej wersji projektu, prawo holdingowe będzie działało w odniesieniu do dominujących spółek zagranicznych, jeśli tylko polska spółka zależna umieści o tym informację w swoim wpisie do KRS. Wykreślone mają zostać również przepisy o określeniu strategii grupy spółek w umowie albo statucie spółki zależnej. Odpowiadając na zarzuty dotyczące wprowadzania następczej ochrony prawnej w odniesieniu do działań spółki dominującej uderzających w udziałowców mniejszościowych lub wierzycieli, Prof. Szumański zauważył, że taki model ochrony już funkcjonuje w polskim prawie handlowym, w tym także w obecnie obowiązującym k.s.h., już od 1934 r. między innymi w postaci możliwości zaskarżenia do sądu uchwały wspólników czy sądowego wyłączenia wspólnika ze spółki z o.o.
Profesor Andrzej Szumański zarówno w odpowiedzi na list otwarty, jak i w polemice z Profesorem Adamem Opalskim zauważa, że przy projekcie prawa grup spółek zawsze będą „jastrzębie” i „gołębie”, czyli z jednej strony osoby opowiadające się za zwiększaniem efektywności i sprawności zarządzania spółkami zależnymi i osoby, dla których najważniejszym celem ustawodawcy powinna być ochrona podmiotów zagrożonych dominacją – wierzycieli i mniejszościowych wspólników spółek zależnych. W związku z tym projekt zawsze będzie musiał być wyważeniem między tymi interesami, co sprawia, że również zawsze będą pojawiały się głosy krytyki z obu stron i nikt nie będzie w pełni usatysfakcjonowany zaproponowanym rozwiązaniem. Zdaniem Profesora przygotowany projekt regulacji grup spółek jest najlepiej możliwie wypośrodkowany i zapewnia ochronę interesów wszystkim zainteresowanym.
Podsumowanie
Zdecydowanie należy ocenić pozytywnie tak duże zaangażowanie środowisk naukowych i zawodowych w prace nad projektem omawianej nowelizacji kodeksu spółek handlowych, jak również wskazać, że ustawodawca co do zasady reagował na pojawiające się głosy krytyczne wobec projektu, włączając je w społeczne konsultacje nad legislacją. Wciąż jednak należy przyglądać się projektowanej nowelizacji z uwagą, a pojawiające się merytoryczne głosy krytyczne, wysuwane nawet ze strony Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów, należy przyjąć z niepokojem i nadzieją oraz oczekiwaniem, że zostaną one wzięte pod uwagę przy procedowanym projekcie. Nie ma wątpliwości, że ostateczny kształt regulacji będzie mógł zostać w pełni oceniony dopiero po jego przetestowaniu w realiach obrotu gospodarczego oraz po zderzeniu z rodzimym orzecznictwem. Miejmy nadzieję, że projektowane zmiany zostaną dopracowane na dalszym etapie legislacyjnym, a wprowadzona nowelizacja pozwoli w udany sposób wprowadzić do polskiej legislacji prawo holdingowe.
oprac. : Juliusz Kruk / Stelmach Kancelaria Adwokacka
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)