Zmiany w restrukturyzacji: przywileje dłużników, kłopoty banków?
2020-08-18 12:39
Zawarcie układu © eyeQ - Fotolia.com
Przeczytaj także: Restrukturyzacja czy Tarcza antykryzysowa?
Jak wyjaśnia Wolf Theiss, te przepisów Tarczy Antykryzysowej, które tyczą się zatwierdzenia układu w tzw. uproszczonym postępowaniu restrukturyzacyjnym obowiązywać mają przez rok, a więc do 30 czerwca przyszłego roku.W ich świetle możliwe jest m.in. uzyskanie ochrony przed wierzycielami w oparciu o opublikowane w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (MSiG) oświadczenia dłużnika. Pierwszym, rozpoczynającym procedurę krokiem, jest zawarcie umowy z doradcą restrukturyzacyjnym, który nadzoruje układ. Nowa procedura może objąć też przymusowo długi zabezpieczone, czyli np. kredyty bankowe, co może stanowić spore wyzwanie dla banków.
Postępowanie to ma za zadanie odciążyć sądy. Jeszcze przed ogłoszeniem stanu epidemicznego, na rozpoznanie niektórych wniosków trzeba było czekać nawet po kilka miesięcy.
"W zeszłym roku zostało otwartych prawie 470 postępowań restrukturyzacyjnych. Zakładając, że w 2020 r. liczba ta może się podwoić lub nawet potroić, to i tak przy 1500 aktywnych licencjach doradców restrukturyzacyjnych, nowe przepisy powinny usprawnić sam proces otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego. Oczywiście przy założeniu, że publikacja w MSiG będzie odbywała się bez opóźnień" – wskazuje Joanna Gąsowski, counsel w Wolf Theiss, licencjonowany doradca restrukturyzacyjny.
Przepisy będą premiować doradców z doświadczeniem w restrukturyzacji wcześniejszych projektów i transakcjach na zagrożonych aktywach, których pula na rynku jest ograniczona.
"Na doradcy restrukturyzacyjnym powinna spoczywać nie tylko funkcja czysto nadzorcza nad działaniami dłużnika, ale także, jak sama nazwa wskazuje – funkcja doradcza – w zakresie skutków otwarcia takiego postępowania lub jakichkolwiek ewentualnych prób przeniesienia majątku przez dłużnika na inny podmiot lub podjęcia innych działań na szkodę wierzycieli. Niewielu przedsiębiorców może zdawać sobie sprawę, że z chwilą publikacji w MSiG informacji o otwarciu postępowania o zatwierdzenie układu, powstaje duże ryzyko utraty prawa do ubiegania się o rządową pomoc lub ryzyko konieczności zwrotu otrzymanych już środków. Tak dzieje się m.in. w przypadku subwencji z Polskiego Funduszu Rozwoju” – dodaje Joanna Gąsowski.
W lipcu 2020 r. ujawniono w MSiG 62 upadłości firm. Dla porównania, rok wcześniej ich liczba wyniosła 46. Od początku roku ogłoszono 391 upadłości, do końca lipca zeszłego roku – 351 . W 2020 r. do końca lipca wszczęto również 296 postępowań restrukturyzacyjnych. Rekordowy pod tym kątem był właśnie lipiec, gdy rozpoczęto 71 takich postępowań . Jak podał Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, w lipcu z uproszczonego postępowania o zatwierdzenie układu wprowadzonego w ramach tarczy 4.0, skorzystało 30 przedsiębiorców, co przyczyniło się do rekordowego wyniku.
„W tym momencie nie widzimy jeszcze wpływu pandemii na liczbę upadłości firm i postępowań restrukturyzacyjnych. Wiele podmiotów otrzymało wsparcie państwa i dzięki tej kroplówce przetrwało najgorszy okres. Pieniądze jednak się kończą, a na jesieni i zimą należy spodziewać się fali upadłości i restrukturyzacji. Największe szanse na przetrwanie mają duże podmioty, które mogą się ratować kosztem swoich podwykonawców czy dostawców. W sytuacji, gdy za usługi nadzorcy układu płaci dłużnik, i to on decyduje z kim zawrze umowę, pozycja wierzycieli jest dużo słabsza. Szkoda, że nie pokuszono się o implementację instytucji rady wierzycieli w tym postępowaniu, co mogłoby wprowadzić większą równowagę” – zauważa Lech Giliciński.
fot. eyeQ - Fotolia.com
Zawarcie układu
Pytań wokół nowych regulacji pojawia się więcej. Sygnały płynące ze środowiska bankowego wskazują, że stopień uprzywilejowania dłużnika, a także możliwość włączenia do układów długów zabezpieczonych, może niekorzystnie wpłynąć na cały sektor bankowy. Przepisy skrytykowało dziewięć organizacji przedsiębiorców wchodzących w skład Rady Przedsiębiorczości. Związek Banków Polskich zapowiedział, że zaproponuje firmom dodatkowe narzędzia restrukturyzacyjne i ostrzega, że portfel kredytów nieregulowanych w terminie może się zwiększyć w ciągu 2,5 roku nawet trzykrotnie, co oznacza wzrost straconych kredytów do rekordowej wartości 150 mld zł.
„Sytuacja jest bardzo poważna, a na minimum rok mamy zasadniczą zmianę reguł boiska. W trudnych sytuacjach, na przedpolu upadłości, priorytetem powinna być naprawa firmy, zachowanie miejsc pracy czy tkanki produkcyjnej. Często trzeba podjąć trudne decyzje, np. dotyczące sprzedaży aktywów nowemu inwestorowi, czy wydzielenia części przedsiębiorstwa. Czas pokaże, czy ochrona dłużnika w uproszczonym postępowaniu restrukturyzacyjnym nie była nadmierna. Z drugiej strony, otworzy to też nowe szanse dla inwestorów zainteresowanych przejęciami i nabywaniem distressed assets” – podsumowuje Lech Giliciński.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)