Delegowanie pracowników: od dziś zmiany w prawie, będzie chaos?
2020-07-30 13:30
Pracownik w delegacji © LuckyImages - Fotolia.com
Przeczytaj także: Uwaga! Od 30 lipca nowe zasady delegowania pracowników
Delegowanie pracowników - na nowo i nie bez problemów
Zgodnie z zapisami dyrektywy, od dzisiaj każde państwo członkowskie zobowiązane jest zagwarantować, że wszyscy zagraniczni pracodawcy, których pracownicy świadczą pracę na ich terytorium, będą stosować się do wynikających ze zmian prawnych reguł - czytamy w komunikacie Inicjatywy Mobilności Pracy.
Szczególnie dużo wątpliwości tyczy się konieczności zapewniania wynikających z lokalnego prawa pracy warunków zatrudnienia w odniesieniu do pracowników delegowanych długoterminowo, a więc na okres przekraczający łącznie 12 miesięcy (z możliwością przedłużenia do 18 miesięcy).
Jak podkreśla Inicjatywa Mobilności Pracy, to, co brzmi dość prosto na papierze, dla przedsiębiorców może oznaczać tylko problemy. Tym bardziej, że okres delegowania ma być sumowany dla wszystkich pracowników wykonujących te same zadania, w tym samym miejscu.
– Przepisy dyrektywy są na tyle niejasne, że każde państwo członkowskie rozumie je inaczej i w konsekwencji w odmienny sposób implementuje je do swojego krajowego prawa. Nic dziwnego, że wywołuje to zaniepokojenie wśród polskich pracodawców. W szczególności tych, którzy świadczą usługi w państwach tradycyjnie niechętnych aktywności polskich firm na ich terytorium i skłonnych z pobudek protekcjonistycznych ograniczać swobodę świadczenia usług na unijnym rynku. Jestem pewien, że inspektorzy w tych państwach będą interpretować niejasne przepisy w sposób najbardziej niekorzystny dla polskich firm i ich pracowników, aby móc nakładać drakońskie kary za każde ich naruszenie – komentuje Stefan Schwarz, prezes Inicjatywy Mobilności Pracy.
fot. LuckyImages - Fotolia.com
Pracownik w delegacji
Co prawda, zgodnie z obowiązującym od 2016 roku prawem kraje członkowskie mają obowiązek publikowania informacji o obowiązujących na ich terytorium warunkach zatrudnienia oraz elementach składowych wynagrodzenia. Niestety, w wielu państwach te informacje są niekompletne lub dostępne tylko w języku danego państwa. Próżno też szukać informacji o zasadach, które zaczną obowiązywać już od 30 lipca - zaznacza Inicjatywa Mobilności Pracy.
Wiele wątpliwości powstaje wokół tzw. długoterminowego delegowania pracowników. Teoretycznie samo zawiadomienie organów danego kraju o chęci przedłużenia czasu pracy danego pracownika do 18 miesięcy na dotychczasowych warunkach wystarczy, by móc z takiej możliwości skorzystać, jednak w wielu krajach nie wiadomo, gdzie i w jakiej formie takie oświadczenie należy wysłać. Przedsiębiorcy nie wiedzą również od jakiej daty należy owe 18 miesięcy liczyć – czy od daty wejścia w życie dyrektywy czy od dnia wyjazdu pracownika za granicę.
Czytaj także:
- Holandia wprowadza obowiązek rejestracji delegowania pracowników
- Delegowanie pracowników: zmiany od 30 lipca, ale nie dla transportu
Warto dobrze poznać nowe regulacje
Prawnicy z Inicjatywy Mobilności Pracy przyznają, że dla przedsiębiorców dostosowanie się do przepisów nowej dyrektywy jest bardzo trudne, zwłaszcza, że w mediach pojawia się wiele wprowadzających w błąd informacji. Jednocześnie jednak zachęcają do wysiłku, by zdobywać rzetelną wiedzę i uniknąć kłopotów w przyszłości. Kary za niezastosowanie się do nowych zapisów dyrektywy dyktowane są przez przepisy krajowe i mogą sięgać kilkuset tysięcy euro. Niektóre państwa przewidują nawet kary więzienia.
– Najbardziej na nowych przepisach ucierpią pracownicy delegowani, którzy krócej będą mogli zarabiać za granicą oraz klienci zmuszeni do częstszych zmian personelu. Rotacje w firmach zawsze powodują dezorganizację pracy i generują niepotrzebne koszty. Oczywiście zmiany w delegowaniu stanowią wyzwanie także dla nas, jednak teraz myślę, że poradzimy sobie w nowej rzeczywistości prawnej. Najlepszym sposobem na przygotowanie się do zmian jest czerpanie z ogromnej wiedzy zespołu IMP. Od dwóch lat regularne warsztaty przybliżają nowe warunki delegowania. Uporządkowaliśmy sobie dzięki nim wiele niejasności. Często czytamy rozmaite plotki, newsy, zapowiedzi dotyczące zmian, ale nie wiemy do końca czego należy się trzymać - w takim chaosie informacyjnym łatwo się pogubić, dlatego w pewnych kwestiach warto szukać wsparcia u ekspertów - mówi Wojciech Mroczkiewicz, wiceprezes zarządu AP VECTOR.
– Od wielu firm na rynku słyszę, że nowe przepisy są dla nich na tyle niejasne, że zamierzają działać dokładnie tak jak wcześniej. To może być fatalny błąd. Należy pamiętać, że kraje przyjmujące takie jak Belgia, Austria czy Francja nie zawsze przychylnie patrzą na sukcesy polskich firm na ich terytorium. Pierwsze kontrole będą miały charakter pokazowy. Urzędnicy będą chcieli pokazać dużą stanowczość mając jednocześnie samemu niewielką wiedzę na temat prawidłowej interpretacji tych przepisów – ostrzega Stefan Schwarz.
Uważać powinny na przykład firmy, których pracownicy przemieszczają się po terytorium kraju, do którego zostali delegowani. Nowa dyrektywa nakłada na nich dodatkowy obowiązek wypłaty diet i zwrotu innych kosztów podróży zgodnie z przepisami kraju przyjmującego.
Co kraj to inny przepis
Kraje członkowskie różnie wdrażają nowe unijne zasady. W przypadku Niemiec już dzisiaj widać, że będą duże problemy z delegowaniem długoterminowym.
– Niemiecka ustawa nie posługuje się pojęciem okresów delegowania, lecz sumuje wszystkie okresy pracy na terenie Niemiec, bez różnicy czy pracownik w międzyczasie zmieni miejsce pracy, pracodawcę lub odbiorcę usługi. Ewentualna przerwa w pracy zawiesza, ale nie przerywa okresu zatrudnienia na terenie Niemiec. Z drugiej strony, aby kontynuować naliczanie okresu delegowania długoterminowego okresy pracy muszą stykać się ze sobą, co oznacza, że przerwa jednak nakazuje liczyć nowy okres pracy od początku. Tak niespójna interpretacja jest sprzeczna z duchem dyrektywy, która miała wprawdzie zaostrzyć warunki delegowania, ale na pewno nie miała ich rozmywać – tłumaczy dr Marek Benio z Inicjatywy Mobilności Pracy.
Francja natomiast implementowała dyrektywę bardzo ogólnikowo pozostawiając szerokie pole do interpretacji urzędnikom i krajowym sądom.
– To także bardzo niepokojące podejście, pozostawiające interpretację uznaniu administracyjnemu. W przypadku braku jasnych zasad połączonego z brakiem informacji o warunkach zatrudnienia, trudno przestrzegać przepisów nawet przy dołożeniu wielkiej staranności w ich odkryciu i zrozumieniu. Trudno też obronić się przed karą za ich naruszenie – dodaje przedstawiciel Inicjatywy Mobilności Pracy.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)