Wysokość kary umownej podlega kontroli sądu
2018-07-31 16:07
Sąd © Tiko - Fotolia
Przeczytaj także: Dodatkowe zastrzeżenia umowne
Wydawałoby się, że klauzula kary umownej (art. 483 k.c.) wskazuje dosyć liberalnie sposób określenia sumy, jakiej jedna ze stron będzie mogła zażądać od drugiej strony na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, pozostawiając stronom dużą swobodę w tym zakresie.Przepis art. 484 § 2 k.c., stwarzający możliwość sądowego miarkowania kary umownej pozwala sądowi korygować zasadę pacta sunt servanda. Należy bowiem uwzględnić sytuację, w której dłużnik, z różnych przyczyn, takich jak przymus ekonomiczny czy zwykła niewiedza, nieświadomy skutków zapisów umowy, zgodzi się na karę w wysokości znacznie przewyższającej naruszony interes wierzyciela.
Rozważenia w tym miejscu wymagają dwie przesłanki miarkowania kary umownej wskazane przez artykuł 484 § 2 k.c, a mianowicie „wykonanie zobowiązania w znacznej części” oraz „rażące wygórowanie kary umownej”.
Pierwsza z przesłanek w zasadzie nie budzi kontrowersji. Wskazać jedynie należy, iż w celu ustalenia, czy zobowiązanie wykonano w znacznej części, należy oceniać pod kątem przesłanek wskazanych w art. 354§ 1 k.c. Sąd Najwyższy w wyroku z 5 stycznia 2011 r., sygn. akt.: III CSK 119/10, stwierdził, że zobowiązanie powinno być wykonane zgodnie z jego treścią, zaś pozostałe dyrektywy zawarte w art. 354 § 1 k.c. (cel społeczno-gospodarczy, zasady współżycia społecznego, ustalone zwyczaje) mają charakter uzupełniający w stosunku do treści zobowiązania i nie mogą prowadzić do wniosków i oceny sprzecznej z treścią zobowiązania.
Świadczenie może być uznane za wykonane w sposób prawidłowy wówczas, gdy dłużnik zachował się zgodnie z treścią zobowiązania, a rezultatem tego było odniesienie przez wierzyciela korzyści czyniących zadość jego interesowi. Istotne więc z punktu podstaw miarkowania kary umownej w oparciu pierwszą przesłankę jest więc to , czy wierzyciel odniósł korzyść z częściowego wykonania zobowiązania. Jeżeli jednak częściowe, choćby nawet i znaczne wykonanie zobowiązania nie ma dla wierzyciela znaczenia ( na przykład w zobowiązaniach niepodzielnych), to nie można mówić o możliwości miarkowaniu karu umownej. Nie będzie też podstawą miarkowania kary okoliczność jakiegokolwiek częściowego zaspokojenia interesu wierzyciela, bowiem w świetle treści art. 484 §2 k.c. zd. 1 znaczenie ma w tym wypadku jedynie istotne zaspokojenie wierzyciela.
Druga z przesłanek wskazana w art. 484 § 2 k.c. zd. 2, czyli rażące wygórowanie kary umownej, budzi znacznie więcej kontrowersji z uwagi na dość szeroką możliwość jej interpretacji.
Przede wszystkim dokonując oceny „rażącego wygórowania” należy uwzględnić funkcje kary umownej, jakimi są: funkcja stymulująca wykonanie zobowiązania, funkcja represyjna, czyli sankcja za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy oraz funkcja kompensacyjna, mająca na celu naprawienie szkody, jeśli wierzyciel ją poniósł, bez konieczności wyliczania jej wysokości W takim kontekście wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 listopada 2006 r, , sygn. akt I CSK 259/06.
Krytycznie jednak należy ocenić częste stanowisko orzecznictwa, w świetle którego dla oceny rażącego wygórowania kary umownej istotne znaczenie ma wysokość szkody wierzyciela, bowiem – zgodnie z art. 483 § 1 k.c. celem kary umownej jest naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Nie ma w mojej ocenie podstaw, aby wysokość kary umownej odnosić do odszkodowania obliczanego według zasad ogólnych. Rozmiar, ani nawet sam fakt poniesionej szkody, nie ma bowiem znaczenia dla możliwości naliczenia kary umownej, może jedynie być jedną ze składowych współdecydujących o miarkowaniu tej kary. Szczególnie gdy szkoda wierzyciela może zamykać się nie tylko w zakresie szkody majątkowej, a na przykład w trudno o cennych kwestiach wizerunkowych czy wzajemnym zaufaniu.
Podkreślić też należy, iż przesłanki do miarkowania kary umownej winny być oceniania ex ante, czyli na datę zawarcia umowy. To bowiem w tej dacie strony dokonują oceny interesu wierzyciela, który może zostać naruszony wskutek nienależytego wykonania umowy. I w tej dacie strony, określając wysokość kary umownej, oceniają na ile istotne jest z punktu widzenia ich interesu należyte wykonanie zobowiązania. Późniejsze okoliczności, takie jak rzeczywiście poniesiona szkoda, czy wysokość możliwego odszkodowania wyliczonego na zasadach ogólnych, mogą stanowić pomocnicze kryterium miarkowania kary ale nie powinny być decydującym czynnikiem wpływającym na ocenę kary umownej jako „rażąco wygórowanej”.
Oceniając możliwości sądowej kontroli zastrzeżonych kar umownych warto wskazać na wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12.01.2017 r. sygn. akt V ACa 492/16, w którym wskazano, iż miarkowanie kary polegające na jej zmniejszeniu do wartości symbolicznej godzi bezpośrednio w cel, dla którego kara została ustanowiona na podstawie zgodnej woli stron.
fot. Tiko - Fotolia
Sąd
Zwrócić należy również uwagę na istotną kwestię ewoluowania stanowiska Sądu Najwyższego w kwestii terminu złożenia wniosku o miarkowanie wysokości wskazanej kary umownej. Dotychczasowe orzecznictwo w większości stało na stanowisku, iż w każdym żądaniu oddalenia powództwa o zasądzenie kary umownej, mieści się implicite wniosek o zmiarkowanie kary umownej. W wyroku z dnia 23 czerwca 2017 roku (sygnatura akt: I CSK 625/16), Sąd Najwyższy wskazał, iż wniosek dłużnika o zmniejszenie kary umownej powinien być złożony we właściwym terminie oraz w sposób pozwalający na podjęcie przez powoda stosownych działań umożliwiających mu obronę jego interesu. W ocenie Sądu Najwyższego w aktualnym modelu procesu, przy uwzględnieniu zasady jego dyspozycyjności i kontradyktoryjności, należy uzależnić miarkowanie kary umownej od podniesienia przez dłużnika pozwanego zarzutu z tym zasadniczo już w odpowiedzi na pozew, przy jednoczesnym wskazaniu twierdzeń i dowodów na ich poparcie mających na celu uzasadnienie żądania miarkowania kary umownej.
Reasumując należy wskazać, że sądowa kontrola zastrzeżonych kar umownych stanowi swego rodzaju wentyl bezpieczeństwa zapewniający przywrócenie równowagi stron stosunku zobowiązaniowego. Niemniej jednak ingerencją w zasadę swobody umówi winna być ograniczona do minimum i uzasadniona koniecznością zapewnienia sprawiedliwości kontraktowej.
oprac. : Ewa Moroz-Utsymowicz / Grupa Prawna Togatus
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)