7 rzeczy, o których warto pamiętać podpisując umowę franczyzową
2017-06-11 00:26
Umowa © Andrey Popov - Fotolia.com
Przeczytaj także: Co powinna zawierać umowa franczyzowa?
Z danych raportu firmy doradczej PROFIT system oraz portalu Franchising.pl wynika, że franczyza w Polsce ma się całkiem dobrze. Ubiegły rok, kolejny już z rzędu, zakończył się wzrostem. I choć nie był on może spektakularny (przybyły 52 marki), to z całą pewnością może świadczyć o tym, że rynek w Polsce dojrzał i jest znacznie bezpieczniejszy niż jeszcze przed kilkoma laty.Za popularnością franczyzy bez wątpienia może przemawiać to, że o wiele łatwiej jest prowadzić biznes pod znanym i stabilnym szyldem niż rozwijać nową markę od początku.
Warto jednak pamiętać, że każdy medal ma dwie strony i oprócz korzyści, jakie niewątpliwie niesie za sobą współpraca z franczyzodawcą, należy liczyć się również z pewnymi wymogami, które stawia ten ostatni. Oto 7 aspektów, na które należy zwrócić uwagę, zanim jeszcze zdecydujemy się podpisać umowę franczyzową.
1. Dokładna analiza warunków współpracy
- Jednym z najczęściej popełnianych błędów przez przedsiębiorców stawiających swoje pierwsze kroki w nowym biznesie jest… nieczytanie podpisywanych przez siebie umów franczyzowych i brak rozmowy na temat jej poszczególnych zapisów – mówi Przemysław Tymczyszyn, jeden z twórców najdynamiczniej rozwijającego się konceptu franczyzowego w ubiegłym roku – marki Makarun, który dodatkowo, wraz ze wspólnikiem - Marcinem Szworakiem – jest specjalistą w zakresie systemów franczyzowych, mając zarazem na swoim koncie co najmniej kilka wdrożonych projektów biznesowych tego typu.
Przyczynę zaniechania na ogół stanowi rozległość i duży poziom szczegółowości dokumentów, będące efektem chęci uwzględnienia w nich wielu wyjątkowych sytuacji. W konsekwencji niejeden franczyzobiorca nie wykonuje swoich zobowiązań nie dlatego, że są one zbyt uciążliwe, ale często… po prostu o nich nie wie.
- W tego typu umowach ważne są także zapisy mające chronić przedsiębiorcę i zapewniać mu swobodne prowadzenie biznesu np. w sytuacjach, gdy marka zmieni właściciela – dodaje Marcin Szworak.
fot. Andrey Popov - Fotolia.com
Umowa
2. Wsparcie w zakresie wyboru lokalizacji
O tym, że każdy potencjalny franczyzobiorca powinien od sieci, do której planuje przystąpić otrzymać konkretną pomoc w zakresie wyboru miejsca prowadzenia biznesu, nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
- Niestety, jak wynika z naszych obserwacji, nie wszystkie marki przykładają do tego odpowiednią wagę. Wciąż istnieje szereg konceptów, których twórcom zależy przede wszystkim na otwarciu jak największej ilości punktów – bez dokładnej analizy opłacalności danej lokalizacji – przestrzegają twórcy Makarun’a.
3. Jak długo obowiązuje umowa franczyzowa?
Kolejnym elementem, na który należy zwrócić uwagę, jest czas, w którym obowiązywać ma umowa franczyzowa. Optymalnym rozwiązaniem jest okres, który przede wszystkim zabezpieczy franczyzobiorcę w osiągnięciu zwrotu z inwestycji oraz rozsądnego zarobku – np. tożsamy z okresem wynajmu lokalu – zwłaszcza jeśli decydujemy się na uruchomienie firmy pod dachem galerii handlowej.
Krótsze zobowiązania mogą bowiem stawiać franczyzobiorcę w trudniejszej pozycji negocjacyjnej po zakończeniu umowy, czego efektem będzie konieczność godzenia się na mniej korzystne warunki współpracy. Oczywiście krótki okres umowy z pierwszego punktu widzenia może wydawać się atrakcyjny, jednak po dłuższej analizie może ono nieść za sobą dużo gorsze konsekwencje, jak konieczność opuszczenia lokalu, w który franczyzobiorca zainwestował niemały kapitał.
4. Działania promocyjne i marketingowe
- Decydując się na rozpoczęcie działania pod znaną marką z całą pewnością należy sprawdzić, jakie działania marketingowe leżą po stronie franczyzodawcy, a jakie po naszej. Promocja to bez wątpienia istotny element wspierający biznes, który może zadecydować o jego sukcesie lub porażce – wyjaśnia Przemysław Tymczyszyn.
Wszelkie tego typu działania powinny umowa franczyzowa powinna ściśle precyzować. A brak konkretów w tym zakresie skutkować może szeregiem nieporozumień w trakcie współpracy dla obydwu stron.
- Warto również dodać, że brak funduszu marketingowego lub brak formalnych wymogów ze strony franczyzodawcy nie oznacza przecież braku konieczności wydawania pieniędzy na marketing. Założyć należy również stosowny budżet na działania marketingowe prowadzone na rynku lokalnym, często mogą przynosić dużo lepszy efekt dla danego franczyzobiorcy – dodają eksperci.
5. Zakaz konkurencji
Co oczywiste, wielu franczyzodawców broniąc się przed ewentualnymi próbami otwarcia „bardzo podobnego biznesu” opartego o „bardzo podobny pomysł” pod autorską marką, wprowadza do swoich umów zapisy o zakazie konkurencji.
Takie obostrzenia, o ile pozostają zgodne z polskim prawem, są czymś naturalnym – wszak sieć oferuje franczyzobiorcy kompletne, wypracowane przez lata „know how” i nie chce, by ktoś na podstawie tej wiedzy prowadził działania pod konkurencyjnym szyldem, a zdarza się, że ów szyld do złudzenia przypominać będzie ten dotychczasowy…
Należy jednak zwrócić uwagę, aby zapisy te nie były zbyt rygorystyczne – w przeciwnym razie, po zakończeniu takiej współpracy, możemy wręcz zostać zmuszeni do całkowitej zmiany branży, w której z sukcesami funkcjonowaliśmy przez ostatnie lata.
6. Szczegółowość otrzymywanych danych
Istotne również jest to, na jak szczegółowe dane i informacje możemy podczas startu biznesu liczyć ze strony franczyzodawcy.
- Pamiętajmy, aby nigdy nie operować na zbyt dużym poziomie ogólności. Jeśli nasz partner nie jest w stanie przygotować np. indywidualnych kalkulacji finansowych (obejmujących zarówno kosztów inwestycji, jak i prognozowanych zysków), bierzemy na siebie bardzo duże, i co gorsza zupełnie niepotrzebne ryzyko – podpowiada z kolei Marcin Szworak.
7. Konieczność akceptowania wszystkich narzucanych warunków
Na koniec zaś element, który stanowi de facto podstawę omawianej współpracy. Umowa franczyzowa z natury jest jednostronna i w zasadzie nie ma tu miejsca na większe ustępstwa. Musi ona bowiem umożliwiać franczyzodawcy utrzymywanie standardów sieci oraz zabezpieczać markę przed konsekwencjami ewentualnej samowoli franczyzobiorców.
- Zapisy te działają jednak w obydwie strony – dzięki temu my, jako franczyzobiorcy również jesteśmy w pewien sposób chronieni. To swego rodzaju gwarancja utrzymania spójności wizerunku całego brandu – opisują twórcy Makarun’a.
A na potwierdzenie tego argumentu dodają:
- Wyobraźmy sobie, że jeden z przedsiębiorców działających pod tym samym szyldem co nasz, w ramach tej samej sieci franczyzowej, rozpoczyna kampanię reklamową z użyciem autorskiej piosenki disco-polo i plakatów z wizerunkiem nie do końca ubranych pań, podczas gdy naszymi klientami są panie w średnim wieku… Czy wobec tego, na pewno cieszylibyśmy się z tych mniej rygorystycznych zasad współpracy? – pytają retorycznie.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)