eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoPrawo dla biznesuProjekt unijny bez beneficjenta? Co z dotacją po śmierci właściciela firmy?

Projekt unijny bez beneficjenta? Co z dotacją po śmierci właściciela firmy?

2016-04-05 00:26

Projekt unijny bez beneficjenta? Co z dotacją po śmierci właściciela firmy?

Co z dotacją po śmierci właściciela firmy? © maxsim - Fotolia.com

Realizacja projektów unijnych obwarowana jest szeregiem uregulowań i wydaje się, że nawet to, co niezaplanowane jest przewidziane przez instytucje i dokumenty. Okazuje się jednak, że w przypadku śmierci czy zaginięcia właściciela, może pojawić się problem. Warto przełamać oczywistą niechęć do zajmowania się takimi ewentualnościami i podjąć działania zabezpieczające przyszłość projektu, ale i spadkobierców.

Przeczytaj także: Horyzont 2020: warunki sukcesu projektów

Według raportu „10 lat Funduszy Europejskich w Polsce” w zakończonej perspektywie finansowej 1 400 małych lub średnich przedsiębiorców rozszerzyło swoją ofertę o nowe produkty lub usługi. Kolejnych 9 100 uzyskało wsparcie w zakresie inwestycji, a 4 500 w zakresie rozwoju działań eksportowych. Dzięki pieniądzom pozyskanym ze środków Unii Europejskiej na polski rynek trafiło 40 000 nowych produktów i usług. Przedsiębiorstwa wdrożyły 2 000 innowacji oraz 3 000 nowych technologii. Przy wsparciu kapitałowym udzielonym w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki osoby bezrobotne założyły 243 000 nowych firm. Nieco inne liczby przytacza raport firmy Resulto. Wskazuje on, że wsparciem unijnym objętych zostało 14 872 mikroprzedsiębiorstw, 7 587 małych, 3 750 średnich oraz 1 421 dużych. Różnice wynikają prawdopodobnie z metody, jaką posłużyli się twórcy wskazanych opracowań. Nie chodzi jednak o statystykę. Za każdą z przytoczonych liczb stoi historia firmy, a co za tym idzie – dzieje konkretnych ludzi – właścicieli przedsiębiorstw, pracowników, kontrahentów, rodzin. To także setki stron dokumentacji, umów. To świadomość wymiernych korzyści, jakie stają się udziałem firmy, ale także wiedza o ewentualnych konsekwencjach niezrealizowania, bądź nienależytego zrealizowania, zadań wynikających z treści wniosku o dofinasowanie.

Są zalety, są i wady


Bez wątpienia najbardziej popularną formą prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce jest jednoosobowa działalność gospodarcza (inaczej – osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą). Według Instytutu Biznesu Rodzinnego spółki prawa handlowego, zarówno kapitałowe (spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, spółka akcyjna), jak i osobowe (spółka jawna, partnerska, komandytowa, komandytowo-akcyjna), stanowią jedynie ok. 2-3% ogółu przedsiębiorstw w Polsce. Należy pamiętać, że to, co nazywamy jednoosobową działalnością gospodarczą, to przedsiębiorstwo mogące zatrudniać dziesięć, sto i więcej osób.

fot. maxsim - Fotolia.com

Co z dotacją po śmierci właściciela firmy?

Analiza umów o dofinansowanie projektów w ramach wszystkich Programów Operacyjnych, które były dostępne w latach 2007-2013 pozwala na stwierdzenie – umowy te nie przewidują procedury w wypadku śmierci właściciela firmy.


Osoby, które decydują się na „założenie firmy”, niejako „odruchowo” wybierają jednoosobową działalność gospodarczą. Motywacją są często stosunkowo proste zasady podatkowe czy niskie koszty księgowości. Przedsiębiorstwo takie można zarejestrować w tzw. jednym okienku i nie ponosi się w związku z tym żadnych kosztów. Oprócz wszystkich tych zalet jest jednak bardzo istotna wada – otóż właściciel tego rodzaju przedsiębiorstwa odpowiada za jego zobowiązania majątkiem prywatnym. Co więcej – odpowiedzialność ta dotyczy także współmałżonka właściciela, o ile oczywiście nie ma podpisanej tzw. rozdzielności majątkowej.

Utworzenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wiąże się z opłatą za zarejestrowanie, czasami dochodzą jeszcze koszty usług notariusza. Pamiętać należy o obowiązku wniesienia kapitału zakładowego (na mocy art. 154 § 1 Kodeksu spółek handlowych, dalej: k.s.h., minimalnie jest to 5 000 zł). Jednak ta forma prawna pozwala chronić dobytek właściciela. Za swoje zobowiązania spółka, jako osoba prawna, odpowiada całym posiadanym majątkiem. Natomiast udziałowiec ryzykuje tyle, ile do spółki wniósł – nie mniej i nie więcej. Jeśli spółka zostanie zlikwidowana, to choćby zobowiązania spółki wobec wierzycieli przewyższały wartość majątku, udziałowiec nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności, a jego prywatny majątek jest w pełni bezpieczny. Inaczej sprawa wygląda w przypadku członków zarządu – art. 299 k.s.h. stanowi, że członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za tę część zobowiązań spółki, która przewyższa majątek. Co istotne, odpowiedzialności tej mogą uniknąć (art. 299 § 2 k.s.h.), jeśli wykażą, że w odpowiednim czasie został złożony wniosek o upadłość bądź wszczęte zostało postępowanie układowe.

Brak przepisów


Wskazanie tych różnic jest niezbędne, aby podjąć rozważania dotyczące przejęcia przedsiębiorstwa w nagłej sytuacji, wywołanej wypadkiem, śmiercią właściciela firmy. Ilustracją niech będzie historia Hotelu Smakosz Ogórowie s.j. W 1988 r. Zdzisław Ogór, zawodowy szef kuchni, postanowił otworzyć we własnym domu restaurację. Po wykonaniu niezbędnego remontu i adaptacji budynku uruchomiono Zakład Gastronomiczny Smakosz Zdzisława Ogóra. Z czasem przedsięwzięcie się rozrastało. W biznes zaangażowana była cała rodzina. Dodatkowo zatrudniono czterech kucharzy. Właściciel skoncentrował się na zaopatrzeniu, sprawach księgowych, działaniach związanych z administracją. Odpowiadał też za wycenę menu imprez zorganizowanych, ale także ciągle obsługiwał klientów. W 2012 r. żona właściciela zmarła nagle. Wtedy do rozmów rodzinnych powrócił temat przejęcia firmy przez dzieci. Ojciec chciał przejść na emeryturę i wycofać się z biznesu. Niestety zmarł kilka miesięcy później. Spraw związanych z przekazaniem firmy nie uporządkował. Sukcesorzy nie mieli świadomości, że otwierając restaurację… złamali prawo.

W tym konkretnym przypadku wszystko skończyło się szczęśliwie – po trzech miesiącach założono spółkę jawną, wynegocjowano z bankami możliwość przepisania kredytu z nieżyjącego właściciela na nową spółkę. Co ważne, przedsiębiorstwo nie było w trakcie realizacji (ani w okresie trwałości) projektu współfinansowanego ze środków UE. Dlaczego to takie istotne? W tracie wielu spotkań poświęconych realizacji projektów zadawałam pytanie, co się dzieje z projektem z chwilą, gdy umiera właściciel przedsiębiorstwa, albo – skomplikujmy jeszcze bardziej – w wyniku np. wypadku zapada w śpiączkę czy w czasie wyprawy w góry w wyniku zejścia lawiny zostaje uznany za zaginionego. Choć nie są to sytuacje możliwe tylko teoretycznie, na spotkaniach prowadzonych przez przedstawicieli Instytucji Pośredniczących nie uzyskałam klarownych odpowiedzi. W polskim porządku prawnym brakuje bowiem przepisów, które regulowałyby kwestie przejęcia przedsiębiorstwa. Oczywiście są przepisy spadkowe, dotyczące dziedziczenia testamentowego i ustawowego, zawarte w III Księdze Kodeksu cywilnego.

 

1 2

następna

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: