Klauzule niedozwolone - raport listopad 2015
2015-12-11 09:42
Klauzule niedozwolone - raport listopad 2015 © rcx - Fotolia.com
Przeczytaj także: Klauzule niedozwolone - raport październik 2015
Od momentu sporządzenia ostatniego raportu klauzulowego, to jest od 9 listopada do 8 grudnia 2015 roku wpisano do rejestru 37 nowych klauzul niedozwolonych. W kategorii „handel elektroniczny” dodano w sumie 12 klauzul niedozwolonych, a w kategorii „Sprzedaż konsumencka” w ww. okresie dodano 2 klauzule niedozwolone.Poniżej przedstawiamy najciekawsze z nich, według serwisu KlauzuleNiedozwolone.pl, który już od kilku lat specjalizuje się w tej tematyce.
„Za ewidentne błędy edytorskie nie odpowiadamy”
„Cena podana przy każdym towarze jest wiążąca od chwili złożenia przez klienta zamówienia (i jego potwierdzenia) i nie ulega zmianie nawet w przypadku wzrostu cen wyrobów w serwisie (za wyjątkiem cen zawierających ewidentne błędy edytorskie)” (nr wpisu: 6185, Sygn. akt XVII AmC 24838/13)
Postanowienie w którym sprzedawca umożliwił sobie korektę błędnej ceny, pojawia się w prawie każdym raporcie klauzulowym. Jak widać, sprzedawcy nie uczą się na błędach. Przypominamy, że zgodnie z art. 385[3] Kodeksu Cywilnego w razie wątpliwości za klauzulę niedozwoloną uważa się zapis, który wyłącza lub istotnie ogranicza odpowiedzialność względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania.
Zapis ten niewątpliwie wyłącza odpowiedzialność sprzedawcy. Za klauzulę niedozwoloną zostanie uznany również zapis, który przyznaje kontrahentowi konsumenta uprawnienia do dokonywania wiążącej interpretacji umowy, czy też uprawnia kontrahenta konsumenta do jednostronnej zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w tej umowie.
fot. rcx - Fotolia.com
Klauzule niedozwolone - raport listopad 2015
Wielokrotnie powtarzaliśmy, że ustawodawca traktuje sprzedawców jako profesjonalistów, którzy odpowiadają za organizację i poprawne działanie swoich sklepów internetowych. Sprzedawcy nie mogą przerzucać odpowiedzialności za błędne działanie sklepów internetowych (np. pomyłki w cenach) na konsumentów.
„Reklamacje wyłącznie drogą elektroniczną i w ustalonym terminie”
„Reklamacje powinny być składane tylko za pośrednictwem poczty elektronicznej – w przypadku innych dróg zgłaszania zażaleń, nie są one rozptrywane. Wszystkie skargi, dotyczące uszkodzonych towarów, należy zgłaszać w terminie, określonym w ust. 3 – reklamacje złożone później nie są uwzględniane” (numer wpisu: 6199, Sygn. akt XVII AmC 12497/13)
„Przesłanie informacji o wadliwym asortymencie powinno nastąpić nie później, niż w terminie 3 dni od daty stwierdzenia uszkodzenia.” (numer wpisu: 6197, Sygn. akt XVII AmC 12476/13)
Należy podkreślić, że konsument może złożyć reklamację w dowolnej formie, a więc nie tylko na piśmie, lecz także w szczególności e-mailem, SMS-em, za pomocą komunikatora internetowego czy telefonicznie. Oczywiście, dla konsumenta najlepszą formą jest złożenie reklamacji listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru – taka forma dowodzi samego faktu złożenia reklamacji (przypomnijmy, że zgodnie z art. 6 KC Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne) oraz jasno wskazuje od kiedy zaczyna sprzedawcy biec termin na rozpatrzenie reklamacji.
Należy dodać, że ten sam sprzedawca ograniczył konsumentowi okres, w którym to konsument mógł skutecznie złożyć reklamację – takie postanowienie zawsze będzie uznane za niedozwolone, ponieważ jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza jego interesy. Takie postanowienie łamie również prawo konsumenckie.
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 568 § 2 KC roszczenie o usunięcie wady lub wymianę rzeczy sprzedanej na wolną od wad przedawnia się z upływem roku, licząc od dnia stwierdzenia wady. Dodajmy, że jeżeli kupującym jest konsument, bieg terminu przedawnienia nie może zakończyć się przed upływem dwuletniego okresu odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi. Konsument więc może w przypadku ujawnienia się wady w 24. miesiącu po zakupie przez kolejny rok zgłosić reklamację sprzedawcy. Oczywiście, będzie musiał on dowieść samego faktu istnienia wady oraz tego, że ona lub jej przyczyna tkwiła w produkcie już w momencie jego wydania. Sprzedawca nie może ograniczyć swojej odpowiedzialności względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania.
Sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności za wysłany produkt
„Odpowiedzialność za uszkodzenie towaru w trakcie transportu nie leży po stronie Sprzedającego.” (numer wpisu: 6198, Sygn. akt XVII AmC 12488/13)
Wskazywana klauzula wprost narusza Kodeks Cywilny. Należy pamiętać, że ustawa z dnia 30 maja 2014 roku o prawach konsumenta nie tylko wprowadziła nowe zasady zwrotu towarów (np. wydłużyła termin do 14 dni), ale również znowelizowała wiele innych ustaw. Jedną z nich był Kodeks Cywilny.
Ustawa o prawach konsumenta m.in. dodała do art. 548 KC § 3 „jeżeli rzecz sprzedana ma zostać przesłana przez sprzedawcę kupującemu będącemu konsumentem, niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z chwilą jej wydania kupującemu.” Co to oznacza dla sprzedawców? Sprzedawcy internetowi są odpowiedzialni za przesyłkę zamówioną przez konsumenta aż do momentu jej wręczenia.
Zgodnie ze stanowiskiem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprzedawca w sytuacji zagubienia listu ekonomicznego, aby wywiązać się z zawartej umowy będzie musiał ponownie ją nadać. (por. K. Lehmann, Przepisy konsumenckie dla przedsiębiorców, Warszawa, 2014)
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)