Łacińskie paremie prawnicze: separata esse debet possessio a prioprietate
2014-06-10 12:37
Separata esse debet possessio a prioprietate © FikMik - Fotolia.com
W nowym cyklu publikacji dotyczących „ABC Prawa” postaramy się przybliżyć wybrane łacińskie paremie prawnicze i ich wpływ na dzisiejszy system prawny. Kolejną paremią, którą chcielibyśmy przybliżyć jest Separata esse debet possessio a prioprietate.
Przeczytaj także: Łacińskie paremie prawnicze: Nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet
Na wstępie warto zauważyć, że prawo rzymskie jest jednym z filarów kultury europejskiej. Nie dziwi więc, że wiele konstrukcji i zasad tego prawa funkcjonuje w prawie państw europejskich po dzień dzisiejszy, choć często w zmienionej formie i treści. Paremie łacińskie, czyli krótkie sentencje, są natomiast nadal używane przez prawników, gdyż ich skrócona forma oraz uniwersalny charakter pozwala na wyrażenie zasady prawnej w zaledwie jednym zdaniu zrozumiałym dla prawników niezależnie od języka ojczystego.Kolejną paremią, którą chcielibyśmy przybliżyć jest Separata esse debet possessio a prioprietate. W dosłownym tłumaczeniu paremia ta oznacza: posiadanie winno być odróżnione od własności. Jest to rozróżnienie wykształcone w prawie rzymskim, które dotychczas funkcjonuje w prawie rzeczowym. Zgodnie z obowiązującymi obecnie regulacjami prawa polskiego, własność jest bowiem prawnym władztwem nad rzeczą czyli najszerszym prawem do rzeczy (art. 140 kodeksu cywilnego). Własność polega na uprawnieniu właściciela do korzystania z rzeczy, do pobierania z niej pożytków, rozporządzania rzeczą itp. – z wyłączeniem innych osób. Natomiast posiadanie jest jedynie faktycznym władztwem nad rzeczą, wynika ono bowiem jak mówił rzymski jurysta Paulus z faktu, a nie z prawa.
Różnicę między władztwem faktycznym, a władztwem prawnym już w starożytności sformułował także rzymski jurysta Ulpian, który twierdził, że „powinno się odróżnić posiadanie od własności. Może się bowiem zdarzyć, że jeden jest posiadaczem, a nie jest właścicielem, inny zaś jest właścicielem, a nie jest posiadaczem. Może być również, że posiadacz jest właścicielem”. Z tego sformułowania wynika wniosek, że posiadanie jako władztwo faktyczne już w prawie rzymskim było niezależne od jakiegokolwiek tytułu prawnego do rzeczy. Mogło ono być połączone z tytułem w sytuacji gdy właściciel był jednocześnie posiadaczem. Ale posiadanie mogło również istnieć niezależnie od tytułu, np. posiadaczem był złodziej.
fot. FikMik - Fotolia.com
Separata esse debet possessio a prioprietate
Na gruncie dzisiejszego prawa polskiego odzwierciedlenie tego podejścia do posiadania możemy znaleźć w art. 336 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym posiadaczem jest ten, kto zachowuje się jak osoba, której przysługuje określone prawo do rzeczy (choć takie prawo nie musi jej przysługiwać).
Zarówno własność jak i samo posiadanie (również bez tytułu prawnego) podlegają jednak obecnie ochronie prawnej. Oczywiste jest, że właściciel może wystąpić ze stosownym roszczeniem przeciwko każdemu, kto narusza jego prawo własności. Nie wolno jednak także naruszać samowolnie posiadania. W razie samowolnego naruszenia posiadania (np. jeśli właściciel lokalu samowolnie, bez wyroku eksmisyjnego usunie z niego osobę zajmującą lokal) posiadacz może wystąpić do sądu o przywrócenie naruszonego posiadania.
Podsumowując, również na przykładzie paremii omówionej w niniejszej publikacji widać, jak duże znaczenie dla współczesnych systemów prawnych mają zasady wywodzące się z prawa starożytnych Rzymian. Dlatego znajomość paremii prawniczych i prezentowanych przez nie zasad prawnych jest cenną umiejętnością nie tylko dla prawników. W kolejnej publikacji przedstawimy kolejną istotną paremię łacińską: Mora trahit periculum..
Przeczytaj także:
Łacińskie paremie prawnicze: superficies solo cedit
Więcej na ten temat:
łacińskie paremie prawnicze, paremie łacińskie, prawo rzymskie, paremie prawnicze
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)