Witam grupowiczów.
W roku 2003 wynajęliśmy ze znajomymi mieszkanie. Umowa została podpisana z
siostrą właściciela mieszkania, gdyż właściciel przebywał w tym czasie za
granicą. Wprowadzając się do mieszkania zapłaciliśmy oprócz normalnego
czynszu kaucję (w wysokości całego czynszu). Pod koniec maja 2004
zdecydowaliśmy się zrezygnować z mieszkania, a jako że wymówienie w umowie
było zawarte na miesiąc, wyprowadziliśmy się dopiero 3 czerwca. Za czerwiec
oczywiście zapłaciliśmy czynsz i uzgodniliśmy z wynajmującą, iż kaucję nam
zwróci po otrzymaniu i odliczeniu rachunków telefonicznych oraz za prąd i
gaz. Słownie umówiliśmy się na termin miesięczny.
Po upływie terminu, pieniędzy na koncie nie było. Postanowiliśmy zadzwonić
do niej i dowiedzieć się co i jak. Do dzisiaj wynajmująca nie odbiera
telefonów: ani domowego, ani komórkowego, telefon do wynajmowanego
mieszkania został odłączony. Od znajomego, z którym wynajmowaliśmy to
mieszkanie, dowiedziałam się, iż osoba ta odbiera co jakiś czas smsy, a
potem wyłącza telefon. (smsy dochodzą po jakimś czasie, a potem jak się
dzwoni włącza się tylko sekretarka).
Moje pytanie jest takie: co robić w danej sytuacji? Czekać czy od razu
gdzieś zgłosić sprawę. Nie znam się zupełnie na prawie, więc bardzo proszę
grupowiczów o pomoc.

pozdrawiam
roch_dzikon

do góry