-
1. Data: 2004-06-21 19:32:03
Temat: wypadek przy pracy+zwolnienie pracownika (dluuugie)
Od: "peg" <peg81[no-spam]@wp.pl>
pisze na grupe w imieniu mojej mamy(ktora nie zbliza sie do komputera, a ma
problem), ktora jest wlascicielka sklepu. sprawa wyglada tek : 4 lata temu
dwaj zamaskowani panowie napadli na sklep, sterroryzowali
sprzedawczynie(prawdopodobnie brzytwa) i zabrali pieniadze z kasy.pracownica
nie doznala zadnego uszczerbku fizycznego, nie zyczyla sobie tez urlopu po
owym zdarzeniu. teraz, po 4 latach owa pracownica (ktora nadal pracuje w
sklepie) postanowila postarac sie o odszkodowanie za tamto zdarzenie.
nazwala je wypadkiem przy pracy i zazyczyla sobie od mojej mamy sporzadzenie
protokolu o wypadku przy pracy...moja mama poprosila o sporzadzenie owego
protokolu pana ktory sie zajmuje sprawami bhp. pan ten powiedzial, ze
poszedl tej pracownicy na reke i sporzadzil ten protokol, a jako uszkodzenia
wpisal uraz psychiczny (to calkiem inna bajka, ale owa pracownica leczy sie
przychiatrycznie). pracownica po przeczytaniu sporzadzonego protokolu
stwierdzila, ze ona nie przyjmuje go do wiadomosci, bo moja mama i pan od
bhp chca, cytuje "zrobic z niej wariatke".
i teraz pytania zasadnicze: jak to jest, czy zaistniale wydarzenie
kwalifikuje sie w ogole jako wypadek przy pracy?( rozmawialismy z 4
prawnikami i zdania sa podzielone)w kodeksie pracy wyczytalam, ze wypadek
przy pracy jest wtedy, kiedy osoba dozna jakiegos uszkodzenia tkanek lub
narzadow - wiec urazu fizycznego!czy ta sprawa nie jest juz przedawniona (
rowniez opinie prawnikow sa podzielone)?
i jeszcze jedno: pracownica jest osoba problemowa od poczatku...moja mama
juz nie moze z nia wytrzymac(nie chciala jej zwalniac, bo mieszkamy w malej
miejscowosci, a moja mama ma za dobre serce), ostatnio pracownica przyniosla
zwolnienie od psychiatry (w dniu w ktorym moja mama nie koniecznie chciala
sporzadzac protokol o wypadku przy pracy), przychodzi, robi awantury,
straszy kontrolami , chce sama sobie zmieniac protokol o wypadku(sama??), i
wiele innych uciazliwych rzeczy...wiec: jak sie teraz pozbyc takiego
pracownika legalnie( bo straszenie sadem pracy tez juz padlo)...sytuacja
jest bardzo nerwowa, a kazdy prawnik mowi co innego..jak z tego wszystkiego
wybrnac? bede wdzieczna za kazda wskazowke...
pozdrawiam
małgorzata
-
2. Data: 2004-06-22 08:37:24
Temat: Re: wypadek przy pracy+zwolnienie pracownika (dluuugie)
Od: "bella" <b...@o...pl>
Użytkownik "peg" <peg81[no-spam]@wp.pl> napisał w wiadomości
news:cb7d8u$6jn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> pisze na grupe w imieniu mojej mamy(ktora nie zbliza sie do komputera, a
ma
> problem), ktora jest wlascicielka sklepu. sprawa wyglada tek : 4 lata temu
> dwaj zamaskowani panowie napadli na sklep, sterroryzowali
> sprzedawczynie(prawdopodobnie brzytwa) i zabrali pieniadze z
kasy.pracownica
> nie doznala zadnego uszczerbku fizycznego, nie zyczyla sobie tez urlopu po
> owym zdarzeniu. teraz, po 4 latach owa pracownica (ktora nadal pracuje w
> sklepie) postanowila postarac sie o odszkodowanie za tamto zdarzenie.
> nazwala je wypadkiem przy pracy i zazyczyla sobie od mojej mamy
sporzadzenie
> protokolu o wypadku przy pracy...moja mama poprosila o sporzadzenie owego
> protokolu pana ktory sie zajmuje sprawami bhp. pan ten powiedzial, ze
> poszedl tej pracownicy na reke i sporzadzil ten protokol, a jako
uszkodzenia
> wpisal uraz psychiczny (to calkiem inna bajka, ale owa pracownica leczy
sie
> przychiatrycznie). pracownica po przeczytaniu sporzadzonego protokolu
> stwierdzila, ze ona nie przyjmuje go do wiadomosci, bo moja mama i pan od
> bhp chca, cytuje "zrobic z niej wariatke".
> i teraz pytania zasadnicze: jak to jest, czy zaistniale wydarzenie
> kwalifikuje sie w ogole jako wypadek przy pracy?( rozmawialismy z 4
> prawnikami i zdania sa podzielone)w kodeksie pracy wyczytalam, ze wypadek
> przy pracy jest wtedy, kiedy osoba dozna jakiegos uszkodzenia tkanek lub
> narzadow - wiec urazu fizycznego!czy ta sprawa nie jest juz przedawniona (
> rowniez opinie prawnikow sa podzielone)?
> i jeszcze jedno: pracownica jest osoba problemowa od poczatku...moja mama
> juz nie moze z nia wytrzymac(nie chciala jej zwalniac, bo mieszkamy w
malej
> miejscowosci, a moja mama ma za dobre serce), ostatnio pracownica
przyniosla
> zwolnienie od psychiatry (w dniu w ktorym moja mama nie koniecznie chciala
> sporzadzac protokol o wypadku przy pracy), przychodzi, robi awantury,
> straszy kontrolami , chce sama sobie zmieniac protokol o wypadku(sama??),
i
> wiele innych uciazliwych rzeczy...wiec: jak sie teraz pozbyc takiego
> pracownika legalnie( bo straszenie sadem pracy tez juz padlo)...sytuacja
> jest bardzo nerwowa, a kazdy prawnik mowi co innego..jak z tego
wszystkiego
> wybrnac? bede wdzieczna za kazda wskazowke...
> pozdrawiam
> małgorzata
>
>
moim zdaniem sprawa jest przedawniona, bo jak można sporządzać protokół z
wypadku po 4 latach????????? o jaki uraz chodzi jeśli wogóle nie brała
zwolnienia???? Irytują mnie tacy ludzie, aż idę zajrzeć do KP.