Witam grupowiczów

Być może to pytanie było na tej grupie zadawane, ale jestem nowy - wybaczcie.
Chodzi mi o maksymalny dopuszczalny termin między wymeldowaniem a
zameldowaniem w nowym miejscu. Mowa oczywiście o pobycie stałym. Innymi
słowy, ile mam czasu po wymeldowaniu z jednego miejsca na zameldowanie w
innym miejscu, aby nie narażać się na kłopoty? Czy jest to jakoś precyzyjnie
unormowane?

Pozdrawiam
tarpan

do góry

tarpan <a...@r...pl> napisał(a):

> Witam grupowiczów
>
> Być może to pytanie było na tej grupie zadawane, ale jestem nowy -
wybaczcie.
> Chodzi mi o maksymalny dopuszczalny termin między wymeldowaniem a
> zameldowaniem w nowym miejscu. Mowa oczywiście o pobycie stałym. Innymi
> słowy, ile mam czasu po wymeldowaniu z jednego miejsca na zameldowanie w
> innym miejscu, aby nie narażać się na kłopoty? Czy jest to jakoś
precyzyjnie
> unormowane?
>


O ile dobrze pamiętam bo robiłam to na początku roku to na te operacje ma się
nie wiele czasu trzeba działac szybko chyba 2 doby ale nie jestem pewna na
100%. Najlepiej zadzwonić do jakiegokolwiek Urzędu Miasta do wydziału
meldunkowego to powiedzą


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dnia 14/06/2005 12:25, tarpan wrote :
> Witam grupowiczów
>
> Być może to pytanie było na tej grupie zadawane, ale jestem nowy -
> wybaczcie.
> Chodzi mi o maksymalny dopuszczalny termin między wymeldowaniem a
> zameldowaniem w nowym miejscu. Mowa oczywiście o pobycie stałym. Innymi
> słowy, ile mam czasu po wymeldowaniu z jednego miejsca na zameldowanie w
> innym miejscu, aby nie narażać się na kłopoty? Czy jest to jakoś
> precyzyjnie unormowane?

Jeżeli po prostu się przeprowadziłeś z jednego miejsca stałego
zamieszkania do drugiego to 3 doby (art. 10 ust. 1 ustawy o ewidencji
ludności i dowodach osobistych) -- przynajmniej teoretycznie.
--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
Love: A temporary insanity curable by marriage or by the removal of the
patient from the influences under which he incurred the disorder.
(Ambrose Bierce)

do góry

witam

ja w zeszlym roku zmienialem miejsce zamieszkania i zameldowania
i bez meldunku bylem 2 tygodnie ;) i nic sie nie stalo ,
a na pytanie czemu tak dlugo to odpowiedzialem ze nie bylo czasu bo praca
wazniejsza
pani z meldunkowego skwitowala to wzruszeniem ramion i zameldowala :)

do góry