-
1. Data: 2006-03-28 14:36:43
Temat: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
Witam,
Zona znajomego (po rozwodzie bez orzekania winy) wymeldowala go z
mieszkania, ktorego jest wspolwlascicielem (po polowie). W orzeczeniu o
rozwodzie jest stwierdzenie, ze "sad nie orzeka o sposobie dysponowania
wspolnym mieszkaniem". Nie bylo pozniejszych ani wczesniejszych notarialnych
zapisow na ten temat. Nie bylo tez zawartej przed urzednikiem intercyzy. Co
najwyzej moze byc jakis "swistek", ktory ex-malzonka dala mu do podpisania
podstepem i do dzis nie wie on co na nim bylo, bo podpisywal polprzytomny,
niemal przez sen.
Czy miala go prawo wymeldowac?
Co jej grozi, jezeli nie miala takiego prawa?
Jak to wyegzekwowac?
Czy istnieje mozliwosc przywrocenia meldunku?
Jezeli tak, to jak go ponownie zameldowac?
Pozdrawiam,
Tiger
-
2. Data: 2006-03-28 14:51:52
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: "Aicha" <b...@m...pl>
Użytkownik "Tiger" napisał:
> najwyzej moze byc jakis "swistek", ktory ex-malzonka dala mu do
> podpisania podstepem i do dzis nie wie on co na nim bylo, bo
> podpisywal polprzytomny, niemal przez sen.
Kobiety to sprytne istoty. Ten "świstek" może być kluczem do
rozwiązania sprawy. A mogło być na nim wszystko, nawet zrzeczenie się
prawa do lokalu. Na ile jest to skuteczne względem prawa, to już nie
mnie oceniać.
Pozdrawiam - Aicha
--
Dozwolone od lat 18:
http://aicha.opowiadania.org
"zajmij się lepiej tymi porno opowiadankami na swojej stronie"
(C) koniczyna4listki at psst
-
3. Data: 2006-03-28 15:44:18
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: vel konrad <giedr@wytnij_to.op.pl>
>> najwyzej moze byc jakis "swistek", ktory ex-malzonka dala mu do
>> podpisania podstepem i do dzis nie wie on co na nim bylo, bo
>> podpisywal polprzytomny, niemal przez sen.
>
>
> Kobiety to sprytne istoty. Ten "świstek" może być kluczem do rozwiązania
> sprawy. A mogło być na nim wszystko, nawet zrzeczenie się prawa do
> lokalu. Na ile jest to skuteczne względem prawa, to już nie mnie oceniać.
>
po co cala ta afera z meldunkiem? nawet dzis na lokalnych stronach
wyborczej jest podobna historia.
powtorzmy za glosem rozsadku i ustawa: meldunek dotyczy tylko i
wylacznie _faktu_. Mieszkasz tam nie mieszkasz. Czy ma prawo mieszkac to
osobna broszka. Jezeli nie jest zameldowany, a ma prawo mieszkac i chce
mieszkac, to oczywiscie moze sie wprowadzic i... ma obowiazek
zameldowac. Tyle.
Co do zrzeczenia sie prawa do lokalu, to prosze zwroc uwage, ze nazwa
grupy dt. prawa, zagadnien prawnych i np. ja nie wypowiadam sie na
grupie, dajmy na to, prawo.podatki. tobie tez zycze, abys ograniczyla
wypowiedzi to spraw, o ktorych masz pojecie.
k
-
4. Data: 2006-03-28 16:59:47
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: "Aicha" <b...@m...pl>
Użytkownik "vel konrad" napisał:
> tobie tez zycze, abys ograniczyla wypowiedzi to spraw, o ktorych
> masz pojecie.
Gdybym to ja była jedyną grzeszną...
Pozdrawiam - Aicha
--
Dozwolone od lat 18:
http://aicha.opowiadania.org
"zajmij się lepiej tymi porno opowiadankami na swojej stronie"
(C) koniczyna4listki at psst
-
5. Data: 2006-03-28 18:21:11
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tiger wrote:
> Czy miala go prawo wymeldowac?
Pominąłeś najważniejszą kwestię - gdzie mieszka ów małżonek?
Jeśli w tym mieszkaniu - nie. Jeśli gdzie indziej - miała obowiązek.
-
6. Data: 2006-03-28 19:41:48
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Tiger wrote:
> moze byc jakis "swistek", ktory ex-malzonka dala mu do podpisania
> podstepem i do dzis nie wie on co na nim bylo, bo podpisywal polprzytomny,
> niemal przez sen.
Weksle też podpisuje w ciemno? Z radością opłacę nawet opłatę skarbową!
Wprost zadziwia mnie, że ludzie nie wstydzą się do takiego podpisania
przyznać.
> Czy miala go prawo wymeldowac?
Nie. I nie zrobiła tego. Zrobił to urząd na jej wniosek.
> Czy istnieje mozliwosc przywrocenia meldunku?
Tak. Zamieszkać i pójść się zameldować przy okienku jak wszyscy, albo
nie zamieszkać i pójść się zameldować przy okienku. To drugie jest
karalne.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
7. Data: 2006-03-29 09:42:50
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
Dziekuje za odpowiedzi, chodzi o czlowieka, ktory mieszka w wymienionym
mieszkaniu, jednak ostatnimi laty popadl w klopoty zdrowotne i raczej nie
rusza sie z domu, a jego ex-zona bardzo chcialaby pozbyc sie go z mieszkania
(np. na Dworzec Centralny), zeby je wynajac.
Pozdrawiam,
Tiger
-
8. Data: 2006-03-29 09:46:43
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tiger wrote:
> Dziekuje za odpowiedzi, chodzi o czlowieka, ktory mieszka w wymienionym
> mieszkaniu, jednak ostatnimi laty popadl w klopoty zdrowotne i raczej nie
> rusza sie z domu, a jego ex-zona bardzo chcialaby pozbyc sie go z mieszkania
> (np. na Dworzec Centralny), zeby je wynajac.
Wobec tego żeby go wymeldować, musiała sfałszować jakieś dokumenty albo
dać solidną łapówkę.
-
9. Data: 2006-03-29 09:50:47
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
>> Czy miala go prawo wymeldowac?
>
> Pominąłeś najważniejszą kwestię - gdzie mieszka ów małżonek?
>
> Jeśli w tym mieszkaniu - nie. Jeśli gdzie indziej - miała obowiązek.
Sytuacja nieco sie skomplikowala... jesli chodzi o odpowiedzialnosc karna
ex-zony. Okazalo sie (dokladnie przed chwila dostalem telefon w tej
sprawie), ze moj znajomy ze wstydem przyznal sie, ze zostal przymuszony
przez ex-zone do wspolnej wizyty w biurze meldunkowym i wymeldowania sie,
pod grozba ze juz nigdy w zyciu nie zobaczy swojego synka. Ulegl i
wymeldowal sie sam... Co teraz zrobic?
Pozdrawiam,
Tiger
-
10. Data: 2006-03-29 09:55:45
Temat: Re: wymeldowanie wspolwlasciciela - czy mogla?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tiger wrote:
> sprawie), ze moj znajomy ze wstydem przyznal sie, ze zostal przymuszony
> przez ex-zone do wspolnej wizyty w biurze meldunkowym i wymeldowania sie,
> pod grozba ze juz nigdy w zyciu nie zobaczy swojego synka. Ulegl i
> wymeldowal sie sam... Co teraz zrobic?
Przestać kręcić w zeznaniach.