-
1. Data: 2008-02-04 18:36:14
Temat: wspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu
Od: "Anax WRC" <w...@i...pl>
hej, mieszkam sobie w malej wspolnocie, wszyscy wlascicele mieszkan (sztuk
5)od
niedawna sa prywatni tj ostatnie mieszkanie gminne zostalo wykupione. Nad
moim mieszkaniem jest jedynie strych , ktory chcialbym zaadaptowac powiedzmy
za kilka lat. Z tego co sie orientuje to musi byc podpisana uchwala ze zgoda
wszystkich wlascicieli mieszkan na te adaptacje. Zalozmy ze wszyscy ja
podpisuja, ja zgadzam sie na powiedzmy wyremontowanie klatki w zamian z
warunkiem ze nastąpi to zaraz po zakonczeniu adaptacji struchu. Nie jest
okreslona w uchwale data adaptacji.
Czy takie cos zabezpiecza mnie przed zmiana np skladu wspolnoty? tzn dostaje
zgode na tych warunkach od wspolnoty a za rok jedno mieszkanie zostaje
sprzedane. Czy musze w takim wypadku prosic o ponowna zgode nowego
wlasciciela? czy moze obowiazuja mnie nadal warunki wczesniej zawarte w
uchwale?
Ludzie sa rozni a teraz majac dobry uklad z sasiadami chcialbym zapewnic
sobie zgode na przyszlosc na zrobienie adaptacji. Moze nastapi to za 2 lata
moze za 5 ale zgode mialbym juz w kieszeni...
pzdr
Anax
-
2. Data: 2008-02-04 19:58:09
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu
Od: "jarek" <j...@o...pl>
Użytkownik "Anax WRC" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fo7luq$fhg$1@news.interia.pl...
> hej, mieszkam sobie w malej wspolnocie, wszyscy wlascicele mieszkan (sztuk
> 5)od
> niedawna sa prywatni tj ostatnie mieszkanie gminne zostalo wykupione. Nad
> moim mieszkaniem jest jedynie strych , ktory chcialbym zaadaptowac
> powiedzmy
> za kilka lat. Z tego co sie orientuje to musi byc podpisana uchwala ze
> zgoda
> wszystkich wlascicieli mieszkan na te adaptacje. Zalozmy ze wszyscy ja
> podpisuja, ja zgadzam sie na powiedzmy wyremontowanie klatki w zamian z
> warunkiem ze nastąpi to zaraz po zakonczeniu adaptacji struchu. Nie jest
> okreslona w uchwale data adaptacji.
> Czy takie cos zabezpiecza mnie przed zmiana np skladu wspolnoty? tzn
> dostaje
> zgode na tych warunkach od wspolnoty a za rok jedno mieszkanie zostaje
> sprzedane. Czy musze w takim wypadku prosic o ponowna zgode nowego
> wlasciciela? czy moze obowiazuja mnie nadal warunki wczesniej zawarte w
> uchwale?
> Ludzie sa rozni a teraz majac dobry uklad z sasiadami chcialbym zapewnic
> sobie zgode na przyszlosc na zrobienie adaptacji. Moze nastapi to za 2
> lata
> moze za 5 ale zgode mialbym juz w kieszeni...
>
> pzdr
> Anax
>
>
musisz mieć uchwałę i najlepiej żeby było w niej dokladnie okreslone co za
co i kiedy - i jezeli masz takowa uchwałe zaczynasz prace i wtedy nowy
wlasciciel juz nie ma nic do powiedzenia... uchwala zostala podjeta prace
rozpoczete..
-
3. Data: 2008-02-04 20:39:27
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu
Od: "Anax WRC" <w...@i...pl>
Użytkownik "jarek" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fo7qs2$2uj2$1@news.mm.pl...
>
> Użytkownik "Anax WRC" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:fo7luq$fhg$1@news.interia.pl...
> musisz mieć uchwałę i najlepiej żeby było w niej dokladnie okreslone co za
> co i kiedy - i jezeli masz takowa uchwałe zaczynasz prace i wtedy nowy
> wlasciciel juz nie ma nic do powiedzenia... uchwala zostala podjeta prace
> rozpoczete..
no tak ale szkopuł w tym ze ze zeby takie rozpoczecie przeprowadzic
potrzebne jest kupe pozwolen budowlanych ktore, z tego co wiem, maja jakas
tam okresowa waznosc. A ja nie daje glowy ze zaczne za rok czy za 5 lat...
zawsze moge kupic jakies materialy i powiedziec ze ponioslem juz koszta
zwiazane z zaplanowana na_nie_wiadomo_kiedy adaptacją:)
pzdr
Anax
-
4. Data: 2008-02-04 21:22:18
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 4 Feb 2008, Anax WRC wrote:
> hej, mieszkam sobie w malej wspolnocie, wszyscy wlascicele mieszkan (sztuk
> 5)od
> niedawna sa prywatni tj ostatnie mieszkanie gminne zostalo wykupione. Nad
> moim mieszkaniem jest jedynie strych , ktory chcialbym zaadaptowac powiedzmy
> za kilka lat.
Na co?
Na *własny lokal*?
Możliwości widzę dwie: albo go KUPUJESZ, albo uzyskujesz prawo wyłącznego
użytkowania go od reszty współwłaścicieli. Po prawdzie nie przypuszczam
aby Ci chodziło o ten drugi przypadek, ale jak chcesz sobie rozważyć
jakie mogą być konsekwencje podatkowe takiego "prawa do wyłącznego
korzystania" to AFAIR na .prawo.podatki pospierałem się dłuższą chwilę
na ten temat z Krissem.
Oczywiście taką umowę można wypowiedzieć, więc z kontekstu wynika że
NIE chodzi Ci o to.
Czyli chcesz *wykupić*.
No to na mój rozum trzeba:
1. *wydzielić* ten lokal z własności wspólnej.
Wymaga toto uchwały i wpisania do księgi wieczystej!
2. KUPIĆ 4/5 udziałów od pozostałych właścicieli.
Wpis do KW jak wyżej, nie mam pojęcia czy da się to zrobić "za jednym
zamachem".
> Z tego co sie orientuje to musi byc podpisana uchwala ze zgoda
> wszystkich wlascicieli mieszkan na te adaptacje. Zalozmy ze wszyscy ja
> podpisuja, ja zgadzam sie na powiedzmy wyremontowanie klatki w zamian z
> warunkiem ze nastąpi to zaraz po zakonczeniu adaptacji struchu. Nie jest
> okreslona w uchwale data adaptacji.
> Czy takie cos zabezpiecza mnie przed zmiana np skladu wspolnoty? tzn dostaje
> zgode na tych warunkach od wspolnoty a za rok jedno mieszkanie zostaje
> sprzedane. Czy musze w takim wypadku prosic o ponowna zgode nowego
> wlasciciela?
Zgodę na co?
Na to, żebyś zaadopotował *wspólny* strych???
Przecież jasne, ze Ci jej udzieli! ;>
Dopóki ten strych jest *wspólny*, wszelkie *prawa* (w tym "do pobierania
pożytków"!) są *wspólne*.
Czyli jak przyjdzie sąsiad, że "on też chce korzystać", to w zasadzie
jedno co będzie mu można zrobić, to wystawić kwit na *udokumentowane*
wydatki poniesione na adaptację, i kazać zapłacić 1/5 tej kwoty.
Oczywiście, jak się miało uprzednią zgodę na tę adaptację, bo inaczej
można przegłosować (w razie sporu) "nakaz przywrócenia stanu poprzedniego
i oddania do wspólnego użytkowania" (znaczy zabierasz swoją tapetę :>,
swoje rurki i gwoździe i wszyscy znowu mogą korzystać).
> Ludzie sa rozni a teraz majac dobry uklad z sasiadami chcialbym zapewnic
> sobie zgode na przyszlosc na zrobienie adaptacji.
Powiedzmy wprost: chcesz *zawłaszczyć* kawałek wspólnego mienia :)
Nie ma w tym nic zdrożnego, jeśli pozostali będą to mieli *wynagrodzone*.
I przepisy prawa stoją (wyjątkowo?) na straży "nieumyślnego podpisania"
(przez sąsiadów) czegoś na swoją (wieczystą) szkodę w ten sposób, ze
wymagają aktu notarialnego.
> Moze nastapi to za 2 lata
> moze za 5 ale zgode mialbym juz w kieszeni...
BYĆ MOŻE chodzi Ci o to, ze chcesz zawrzeć "umowę przedwstępną", która
*zobowiąże* sąsiadów do sprzedania Ci tego lokalu "kiedyś" (jak Cię
będzie stać).
Oczywiście to jest mozliwe.
Ale żeby było skuteczne, wymaga... no tak, wymaga *aktu notarialnego*!
:)
pzdr, Gotfryd
-
5. Data: 2008-02-05 19:38:03
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu
Od: "jarek" <j...@o...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0802042210510.2820@athlon64...
> On Mon, 4 Feb 2008, Anax WRC wrote:
>
aktu notarialnego nie dostaniesz na cos co nie jest "samodzielnym lokalem" -
nie dostaniesz zadnego wpisu w kw jezeli nie zrobisz adaptacji - taka jest
kolei rzeczy...
-
6. Data: 2008-02-06 10:51:30
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 5 Feb 2008, jarek wrote:
> aktu notarialnego nie dostaniesz na cos co nie jest "samodzielnym lokalem"
Mówisz, że nie mogę sprzedać swojego roweru umową zawartą notarialnie?
Toś mnie zaskoczył...
Mogę podstawę prawną prosić?
Jakoś nie widzę przeszkód, zeby umowę na "nienieruchomość" jednak
zawrzeć!
> nie dostaniesz zadnego wpisu w kw jezeli nie zrobisz adaptacji
Zgadzam się, że wpisu do KW na niewydzielony lokal nie dostanie,
ale po pierwsze, to on nie pisał że bez adaptacji ów strych NIE
JEST LOKALEM! Bo "lokalem mieszkalnym" jak mniemam być nie musi?
Dla porządku: mała wspólnota, mamy na strychu (jedna z 3 części)
oddzielne pomieszczenie, jest we własności wspólnej (nie wydzielone!),
nie sądzę żeby była potrzebna jakaś "adaptacja" celem uznania go
(pomieszczenia) za lokal (za mieszkalny pewnie nie).
Dlaczego u pytającego nie może być podobnie?
Zakładając, że ów strych rzeczywiście nie kwalifikuje się na
"lokal", to zejdę z wpisywania tego zakupu do KW jako nabycia
nieruchomości, a Ty zejdź z zakazu zawierania umowy przedwstępnej
(z warunkiem dokonania apatacji i wydzielenia lokalu) notarialnie,
może być?
;)
pzdr, Gotfryd