Witam wszystkich.

Mam pytanie dotyczące prawa autorskiego.
Ozenilem sie w zeszlym roku i do uwiecznienia tej ceremonii wynajelem
fotografa
(niestety nie spisujac zadnej umowy). Po wszystkim otrzymalem od niego album
ze zdjeciami, ktore kosztowaly mnie 700 zl, okolo 6 razy więcej niz zwykla
odbitka
w zakladzie fotograficznym. Przyjalem, że jest to cena "za usluge" i
zazadalem zwrotu
negatywow. Niestety wg fotografa, sa one jego wlasnoscia, i za nastepne
kopie zdjec
musze dalej placic.
Jak to wyglada od strony prawnej? Czyje sa negatywy?
Czy cos zmienia fakt, ze ten fotograf nie ma wlasnego studia i robil te
zdjecia niejako
amatorsko?

Pozdrowienia
Karol

do góry

Użytkownik Kolo <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ab58qi$irj$...@n...onet.pl...

[...]
> Jak to wyglada od strony prawnej? Czyje sa negatywy?
> Czy cos zmienia fakt, ze ten fotograf nie ma wlasnego studia i robil te
> zdjecia niejako
> amatorsko?

Wydaje mi się że niestety może być tak, że prawa do negatywów ma ów
fotograf, bo z tego co wiem to wszyscy tak robią ( mój f. też mi tak
zrobił - dupek jeden... ;-( )
Natomiast nie sądzę aby miało jakiekolwiek znaczenie to czy ma studio czy
nie, wymóg taki byłby bez sensu.

Marcin

do góry

Użytkownik "Marcin BACIK Koteras" <a...@p...onet.pl> napisał
w wiadomości news:ab5oph$jm8$1@h1.uw.edu.pl...
> Użytkownik Kolo <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:ab58qi$irj$...@n...onet.pl...

> Wydaje mi się że niestety może być tak, że prawa do negatywów ma ów
> fotograf, bo z tego co wiem to wszyscy tak robią ( mój f. też mi tak
> zrobił - dupek jeden... ;-( )

Gdyby tak wszyscy robili, to jakos bym to przelknal, ale dzwoniłem po kilku
studiach i w wiekszosci negatywy sa zwracane. A teraz jak fotograf zazyczy
sobie za odbitke powiedzmy 20zl to bede mu musial zaplacic.

> Natomiast nie sądzę aby miało jakiekolwiek znaczenie to czy ma studio czy
> nie, wymóg taki byłby bez sensu.

Różnicy niby nie ma, ale inaczej się rozmawia z "firma" a inaczej z gosciem
w jego prywatnym mieszkaniu.

> Marcin

Karol

do góry

On Mon, 6 May 2002, Kolo wrote:

> negatywow. Niestety wg fotografa, sa one jego wlasnoscia, i za nastepne
> kopie zdjec
> musze dalej placic.
> Jak to wyglada od strony prawnej? Czyje sa negatywy?

Problem był 283904 razy omawiany. Negatywy są jego. Płacisz za wywołanie
odbitek, a nie za prawo do oryginału (kliszy) zdjęcia.

> Czy cos zmienia fakt, ze ten fotograf nie ma wlasnego studia i robil te
> zdjecia niejako amatorsko?

Nie zmienia.

--
Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)

do góry

On Mon, 6 May 2002, Marcin BACIK Koteras wrote:

> Wydaje mi się że niestety może być tak, że prawa do negatywów ma ów
> fotograf, bo z tego co wiem to wszyscy tak robią ( mój f. też mi tak
> zrobił - dupek jeden... ;-( )

Dlaczego niestety? Przecież to słuszne i logiczne, żeby własność oryginału
dzieła zachowywał twórca, a nie osoba dla której zostało wykonane.


--
Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)

do góry

Użytkownik "Gwidon S. Naskrent" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.44.0205061606560.1313-100000@localho
st...
> On Mon, 6 May 2002, Kolo wrote:
>
> > negatywow. Niestety wg fotografa, sa one jego wlasnoscia, i za nastepne
> > kopie zdjec
> > musze dalej placic.
> > Jak to wyglada od strony prawnej? Czyje sa negatywy?
>
> Problem był 283904 razy omawiany. Negatywy są jego. Płacisz za wywołanie
> odbitek, a nie za prawo do oryginału (kliszy) zdjęcia.
>
No chyba, że płacił za prawo do oryginału. To jest tylko wariant domyśłny
( jesli strony nie postanowiły inaczej ).

Pozdrawiam

--
Depi.

do góry

On Mon, 6 May 2002, Kolo wrote:
[...]
>+ > Wydaje mi się że niestety może być tak, że prawa do negatywów ma ów
>+ > fotograf, bo z tego co wiem to wszyscy tak robią [...]
>+ Gdyby tak wszyscy robili, to jakos bym to przelknal, ale dzwoniłem po kilku
>+ studiach i w wiekszosci negatywy sa zwracane.

Coż - wolny rynek. Jedni przywiązują klienta tak, drudzy wolą
mieć więcej widoków na nowych (klientów) ;)
[...]
>+ Różnicy niby nie ma, ale inaczej się rozmawia z "firma" a inaczej z gosciem
>+ w jego prywatnym mieszkaniu.

Akurat nie widzę (róznicy) - przynajmniej *w tym* (prawa autorskie)
zakresie :) (bo jak reklamacja z rękojmi - to tak !).

Pozdrowienia, Gotfryd

do góry

Olej goscia i odbijaj na labach cyfrowych z odbitek ktore masz.
Taka mozliwosc ma d-lab agfy. Albo zeskanuj na dobrym skanerze i z
pliku wywolywuj (chocby www.kadr.pl )
Przy okazji skanowania mozesz sobie podpicowac kolory, kontrast,
ostrosc i co tam sobie jeszcze chcesz

Z pozdrowieniami
Mops

--
Jutro moze bedzie, wczoraj juz na pewno bylo
mamy tylko dzien dzisiejszy, zyjmy teraz, zyjmy chwila.
--== www.mops.of.pl m...@g...pl ==--

do góry

Użytkownik "mops" <m...@p...of.pl> napisał w wiadomości
news:ab6dm9$9el$1@news.tpi.pl...
> Olej goscia i odbijaj na labach cyfrowych z odbitek ktore masz.
> Taka mozliwosc ma d-lab agfy. Albo zeskanuj na dobrym skanerze i z
> pliku wywolywuj (chocby www.kadr.pl )
> Przy okazji skanowania mozesz sobie podpicowac kolory, kontrast,
> ostrosc i co tam sobie jeszcze chcesz

To jest zachęcanie do popełnienia przestępstwa ;>

BaLab

do góry

E czy ja wiem? Kserowanie ksiazki to tez przestepstwo?


--
Jutro moze bedzie, wczoraj juz na pewno bylo
mamy tylko dzien dzisiejszy, zyjmy teraz, zyjmy chwila.
--== www.mops.of.pl m...@g...pl ==--

do góry