Cholera jasna, jestem po studiach, pol roku odbebnilem w syfie i teraz znowu
dostalem wezwanie na wku celem "wydania karty powolania". No szlag by ich!
Chodzi zapewne o ćwiczenia rezerwy.Ostatnio 3 miesiace temu podstepnie mnie
zwabili pod pretekstem "rozmowy kwalifikacyjnej", ale nie dalem sobie
wcisnac biletu. Chcieli mnie na 2 miesiace zgarnąć!!! Teraz wyglada na to ze
czeka na mnie juz gotowy bilet. Jak moge sie z tego wymigac?
plan A
Mam starszych schorowanych rodzicow w domu, jesli wezmą zaswiadczenia od
lekarza to czy to wystarczy zeby sie odwolac?
plan B
A jesli przedstawie zaswiadczenie na tej rozmowie ze jestem alergikiem (bo
to prawda) to pomoze, czy za pozno? Moge w tym momencie zazadac skierowania
na komisje lekarską?
plan C
A jesli bym dal im informacje ze jestem za granicą? Rozumiem ze max 2
miesiace to dziala, ale przeciez mozna co 2 miesiace byc w kraju. Czy moze
na granicy mnie wylapią? A jesli sie wyjezdza na dluzej? np rok? To
wystarczy wyslac pismo do wku ze wyjezdzam na dluzej niz dwa miesiace i
niech spadają? Czy moze wku musi dac zezwolenie na taki wyjazd?

Przerabial to juz ktos? :)

Pozdr
L.

do góry