eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowarto było walczyć o swoje.... [długie]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2005-10-19 22:32:50
    Temat: warto było walczyć o swoje.... [długie]
    Od: "Katrinos" <k...@w...pl>

    Witam...

    Prosiłam o pomoc na tej grupie w sprawie rezygnacji ze szkoły...

    Podpisałam umowę o świadczeniu usług edukacyjnych ze szkołą X.
    Zapewniali super kadrę nauczycieli, pomoce dydaktyczne, właściwą organizację
    zajęć.
    Wszystko kolorowe.Tylko się u nich uczyć.Szkoła płatna zaoczna.
    Byłam na pierwszych zajęciach i ogólnie szkoła wypadła nędznie,
    jeśli chodzi o jakość usług, kulturę i podejście nauczycieli itd...
    Podjęłam decyzję, że rezygnuję. Powód: szkoła nie wywiązała się z umowy.

    Napisałam pismo do dyrektorki szkoły, ujęłam w nim zarzuty do przedmiotów
    i prowadzących nauczycieli..tak to opisałam: przedmiot-nauczyciel i opis
    zajęć
    np.:
    towaroznawstwo - 15min zajęć - a potem można było iść sobie gdzieś, pogadać
    ....
    w tym czasie dyrektorka przyłapała ludzi i wróciła do sali z uciekinierami
    i zapytała się prowadzącej zajecia- co to ma znaczyć,
    że w czasie zajęć młodzież wychodzi z sali ?
    poza tym ostatnie zajęcia w danym dniu skończyliśmy przed czasem (godzinę
    wcześniej)
    i dyrektorka przyłapała tego nauczyciela, że wcześniej wyszedł ze szkoły
    (bo siedziała w samochodzie i go zauważyła....)
    pismo wysłane pocztą poleconym z potwierdzeneim odbioru...
    no i po wysłaniu pisma ...czekałam na odzew..
    Po 3 tygodniach dyrektorka do mnie zadzwoniła i poprosiła o spotkanie
    w sprawie wyjaśnienia mojego pisma.
    Spotkanie się odbyło, było kulturalne i spokojne.
    Dyrektorka przyznała mi rację i, że była świadkiem opisanych przeze
    mnie powyżej 2 sytuacji no i w trakcie spotkania z nią dodałam uwagi,
    których nie zawarłam w pisemku, przypomniałam czego oczekiwałam
    i jak bardzo się zawiodłam, że jestem bardzo rozczarowana niskim poziomem
    nauczania
    brakiem kultury niektórych prowadzących zajęcia, brakiem organizacji zajęć,
    podejściem nauczycieli do Słuchaczy
    mam wyższe wykształcenie a nauczyciel kiedy się o tym dowiedział
    zadał mi pytanie "to skoro mam wyższe, to po co do szkoły przyszłam..?"
    poza tym brak kultury nauczycieli = slangowy język, zajęcia nie na temat....

    no i ona się mnie zapytała - czego oczekuję ?
    odpowiedź była jedna: rozwiązania umowy
    i tak...
    umowa rozwiązana bez poniesienia kosztów odstępnego
    ba, oddali mi kasę za legitymację
    ogólnie, zostałam przeproszona chyba z 4czy 5 razy za to co się stało
    do tego dyrektorka mi podziękowała za szczere uwagi i je docenia
    oraz, że wyciągnie z tego wnioski i pociągnie do odpowiedzialności tych
    nauczycieli

    tak więc jeśli macie zarzuty co do kształcenia,
    nie jesteście zadowoleni z jakości kursów itd
    piszcie pisma, zwracajcie się do dyrekcji...
    jesteście konsumentami
    płacicie- wymagacie !!!!
    walczcie o swoje prawa
    istnieje możliwość polubownego rozwiązania umowy
    jeśli oczywiście są do tego okoliczności
    wiele ludzi twierdzi,że nie warto walczyć, ale po co
    płacić, za coś, co nie daje oczekiwanego efektu ?

    teraz wiem, że trzeba walczyć o swoje - warto było !
    ja wygrałam !!!

    Pozdrawiam :)
    Katrinos



  • 2. Data: 2005-10-20 10:53:27
    Temat: Re: warto było walczyć o swoje.... [długie]
    Od: poreba <d...@p...com>

    Dnia Thu, 20 Oct 2005 00:32:50 +0200, Katrinos napisał(a):

    > no i ona się mnie zapytała - czego oczekuję ?
    > odpowiedź była jedna: rozwiązania umowy
    > i tak...
    > umowa rozwiązana bez poniesienia kosztów odstępnego
    > ba, oddali mi kasę za legitymację
    > ogólnie, zostałam przeproszona chyba z 4czy 5 razy za to co się stało
    > do tego dyrektorka mi podziękowała za szczere uwagi
    Twoja historia przypomniała mi legendarne już wyczyny pewnego woźnego
    z jakiejś uczelni biorącego w "byłym okresie" łapówka za załatwienie
    miejsca na studiach.
    Przypomnienie: Gdy klient zdawał o własnych siłach oznajmiał płatnikowi,
    że "było ciężko ale udało się przepchnąć". Gdy egzamin oblewał kontaktował
    się z płatnikami, oddawał pieniążki co do grosza "niestety, nie udało się,
    może w przyszłym roku".
    Mam nadzieję, że nie zostałaś potraktowana jako
    "margines ryzyka biznesowego" ;)

    --
    pozdro
    poreba

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1