-
1. Data: 2004-08-18 22:48:39
Temat: umowa ze spoldzielnia
Od: "fracek" <f...@p...onet.pl>
Witam
Mam problem z wyegzekwowaniem warunków umowy ze spółdzielnią mieszkaniową.
W 1999 roku kupiłem nowe mieszkanie, w umowie jest zapis że spółdzielnia
zobowiązuje się
do wydzielenia własnościowego prawa do lokalu. Po zmianie ustawy w roku
2002,
zawarłem aneks do umowy, gdzie nadal jest zapis, o zobowiazaniu spółdzielni
do ustanowienia odrębnej własności do lokalu mieszkalnego.
Termin jest określony na 3 miesiące po podpisaniu aneksu, czyli minął w
październiku 2002.
Po wielu wizytach i naleganiach w spółdzielni, w marcu 2003 otrzymałem pismo
z zaproszeniem do podpisania umowy o ustanowienie własnościowego prawa do
lokalu.
Ucieszony że to koniec problemów pobiegłem do spółdzielni, a oni wręczyli mi
do podpisania umowę o ustanowienie _spółdzielczego_ prawa do lokalu.
Na to oczywiście się nie zgodziłem i nie podpisałem.
Następnie otrzymałem kolejne pismo że spółdzielnia jednak zawrze ze mną
notarialną umowę o własnościowe prawo do lokalu, jednak od tamtej pory
(marzec 2003) nic się nie dzieje.
Na pytania o termin zawarcia umowy odpowiadają, że obecnie starają się o
wykupienie gruntu
od miasta i że to jeszcze potrwa. Nadal proponują mi zawarcie umowy o
społdzielcze prawo do lokalu.
Nie mam juz na nich pomysłu, mija 5 lat a ja nie mam nic, poza umową, z
której spółdzielnia sie nie wywiązała.
Nie moge nic zrobic z mieszkaniem, nie moge zmienić kredytu, bo żaden bank
nie chce ze mna gadać.
Prosze o poradę co mam robić? Czy zgodzić się na spółdzielcze prawo do
lokalu,
a potem czekać na przekształcenie w prawo własnościowe?
Czy nadal czekać i walczyć o wywiązanie sie z umowy (odszkodowanie?).
Przez ten bajzel ponoszę wymierne straty, bo kredyt który wziąłem jest teraz
niezbyt korzystny,
a inny bank nie da mi nowego bez aktu własności (jakiegokolwiek)
pozdrawiam
Pawel