-
1. Data: 2004-08-04 19:11:38
Temat: szalony nakaz zaplaty kary w postepow. upom.
Od: "lokoman" <l...@S...pl>
Witam, proszac o pomoc.
Razem ze wspolnikiem jako Sp. Cyw. prowadzilismy przez 15 mies. oddzial
handlowy pewnej firmy. Na podstawie umowy obslugiwalismy magazyn i
prowadzilismy sprzedaz w imieniu tej firmy. Co 14 dni przekazywalismy do
centrali wszystkie dokumenty /razem z fakturami/ oraz kopie danych z
programu fakturujacego. Na podstawie zapisow umowy:
"Zleceniobiorca wystawi na koniec miesiaca fakture obciazajaca
Zleceniodawce z tytulu wynagrodzenia. Zleceniodawca zaplaci
Zleceniobiorcy wynagrodzenie po sprawdzeniu zgodnosci naliczenia
prowizji z zasadami jej naliczania i prawidlowym wydrukiem komp. z
zestawienia obrotów Oddzialu za dany okres obliczeniowy"
Niestety istnial rowniez zapis, ktory rowniez przytocze w calosci:
"Zleceniobiorca prowadzac dzialalnosc handl. na wlasny rachunek nie moze
przekroczyc limitu 5% wysokosci obrotu tymi samymi towarami, ktore sa
przedmiotem handlu Zleceniodawcy w Oddziale w miesiecznym okresie
porownawczym. Brak przestrzegania niniejszego ustalenia skutkuje kara w
wysokosci 100% obrotu naliczona od nadwyzki limitu 5%"
Zleceniodawca przedstawil ten par. jako zabezpieczenie przed sprzedaza
konkurencyjnych towarow poprzez prowadzone przez nas dzialalnosci
gospodarcze. Kazdego miesiaca dokladnie sprawdzal przebieg sprzedazy,
wystawione faktury itp. przed dokonaniem rozliczenia prowizji. Wiedzial
i akceptowal fakt dokonywanych przez nas zakupow JEGO WLASNEGO towaru w
normalnych cenach. I oto 6 mies. po zakonczeniu wspolpracy wniosl do
sadu nakaz zaplaty kary w wysokosci wystawionych na nasze prywatne firmy
faktur. Wnioskowana kara, a jednoczesnie suma poczynionych przez nas
zakupow stanowi ok. 6% obrotow Oddzialu, nie moze wiec byc mowy o
ograniczaniu sprzedazy ogolnej, nigdy tez nie byla przyczyna "dmuchanej"
prowizji tj. zakupione towary zostaly zaplacone, nie worcily na magazyn,
ani nie byly przedmiotem zadnych kombinacji, czysta sprzedaz i zysk. Nie
musze chyba dodawac, ze przez te 15 mies. przekazalismy owej firmie
naszych dotychczasowych klientow.
Albo ja zwariowalem, albo jestem wariatem. Pomocy!
-
2. Data: 2004-08-04 21:53:58
Temat: Re: szalony nakaz zaplaty kary w postepow. upom.
Od: stern <m...@a...com>
lokoman wrote:
> "Zleceniobiorca prowadzac dzialalnosc handl. na wlasny rachunek nie moze
> przekroczyc limitu 5% wysokosci obrotu tymi samymi towarami, ktore sa
> przedmiotem handlu Zleceniodawcy w Oddziale w miesiecznym okresie
> porownawczym. Brak przestrzegania niniejszego ustalenia skutkuje kara w
> wysokosci 100% obrotu naliczona od nadwyzki limitu 5%"
> I oto 6 mies. po zakonczeniu wspolpracy wniosl do
> sadu nakaz zaplaty kary w wysokosci wystawionych na nasze prywatne firmy
> faktur.
Sekundkę. bo nie wiem czy dobrze rozumiem.
Wasza s.c kupowała towar i sprzedawała go Waszym firmom?
Poza tym z tego zapisu na górze wynika (btw: ciekawym, kto się posługuje
takim językiem, bo zrozumieć intencję ..., ech), że chodzi o inne towary,
niż sprzedawane przez Zleceniodawcę.
A zatem Zleceniodawca nie może Was pozwać z powodu sprzedaży własnego
towaru, bo zawarł umowę, której przedmiotem byłą właśnie sprzedaż jego
towarów.
I imho wystarczy to napisać w sprzeciwie.
Poza tym ta sprawa toczy się w postępowaniu gospodarczym - jak zakładam z
opisu, więc warto spojrzeć czy nie popełniono błędów formalnych.
Przeczytaj sobie k.p.c. w części dotyczącej postępowania odrębnego w
sprawach gospodarczych art. 479 z cyferkami obok.
Zwróć zwłaszcza uwagę, czy pozew udowadnia wszystko jak należy.
Pozdrawiam
Marcin
> Albo ja zwariowalem, albo jestem wariatem. Pomocy!
NTG.
-> pl.sci.psychologia :)
--
http://www.bartnik-surowiec.prv.pl
-
3. Data: 2004-08-07 14:32:58
Temat: Re: szalony nakaz zaplaty kary w postepow. upom.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 4 Aug 2004, stern wrote:
>+ lokoman wrote:
>+
>+ > "Zleceniobiorca prowadzac dzialalnosc handl. na wlasny rachunek nie moze
>+ > przekroczyc limitu 5% wysokosci obrotu tymi samymi towarami, ktore sa
>+ > przedmiotem handlu Zleceniodawcy w Oddziale w miesiecznym okresie
>+ > porownawczym. Brak przestrzegania niniejszego ustalenia skutkuje kara w
>+ > wysokosci 100% obrotu naliczona od nadwyzki limitu 5%"
[...]
>+ Sekundkę. bo nie wiem czy dobrze rozumiem.
>+ Wasza s.c kupowała towar i sprzedawała go Waszym firmom?
Ja to zrozumiałem tak:
- mają firmę, jedną (znaczy: nie prowadzą konkurencyjnych DG 1-os), S.C.
- "ich firma" (S.C.) obsługiwała oddział dostawcy działając *jako agent*
(napisano: "w imieniu tej firmy", czyli oni NIE kupowali
tego towaru na własność w rozumieniu cywilnym, tylko "obracali
w rozumieniu VAT" !)
- *jednocześnie* S.C. kupowała część tego towaru na własność,
- ... następnie sprzedając go "jako sklep" - a przynajmniej
*część* tego co kupili (jak coś przejedli czy zainwestowali
na własny użytek to się nie liczy :))
>+ Poza tym z tego zapisu na górze wynika (btw: ciekawym, kto się posługuje
>+ takim językiem, bo zrozumieć intencję ..., ech), że chodzi o inne towary,
>+ niż sprzedawane przez Zleceniodawcę.
Ależ mi NIE wynika :( !
Z postu Lookmana na tekst:
>+ Albo ja zwariowalem, albo jestem wariatem.
...można odpowiedzieć jeszcze: "albo dałeś się wystrychnąć na dudka
albo źle rozumieliście intencje".
Spodziewałbym się że teraz dostawca będzie dowodził że celem umowy
było *ograniczenie* sprzedaży *detalicznej* rzeczonego towaru, bez
względu na źródło pochodzenia (obojętnie czy od dostawcy czy
z innych źródeł) - aby hurtownia nie sprzedając w dowolnie konku-
rencyjnych cenach "detalicznie" nie podcinała źródła dochodu
sprzedawcom detalicznym !
Żeby nie "wycięli w pień" okolicznych sklepikarzy - stając się
sami monopolistą...
Przecież "zakaz sprzedaży poniżej ceny progowej" dla hurtownika
(właśnie aby sprzedawcy końcowi mieli "z czego żyć") dla producenta
lub dealera nie jest niczym dziwnym !
Podejrzewam że raczej NORMĄ jest że "dostaniesz taniej pod warunkiem
że ODSPRZEDASZ DO DALSZEJ ODSPRZEDAŻY" - lub "odsprzedasz nie
więcej niż...w sklepie firmowym" !
>+ A zatem Zleceniodawca nie może Was pozwać z powodu sprzedaży własnego
>+ towaru, bo zawarł umowę, której przedmiotem byłą właśnie sprzedaż jego
>+ towarów.
Popatrz na sprawy jak ja je przedstawiłem i skrytykuj :)
On ich najwyraźniej chce pozwać *właśnie za to* !
Za to że *własną* sprzedażą (od niego kupionych towarów)
przekroczyli próg sprzedaży *jego* towarem (w roli pośrenika).
>+ I imho wystarczy to napisać w sprzeciwie.
...ew. wziąwszy pod uwagę to co popisałem jako jedną z możliwości
odpowiedzi na sprzeciw :(
Wcale nie twierdzę że moje przedstawienie sprawy jest jedyne i że
właśnie takie przedstawią przed sądem.
BTW: Lookmanie, jakby ci się chciało to po rozprawie poślij
dwa słowa komentarza, CC: dla mnie mile widziane ! (nie
zawsze czytam grupę - a adres jest "prawdziwy")
>+ opisu, więc warto spojrzeć czy nie popełniono błędów formalnych.
A to nie powiem :)
>+ > Albo ja zwariowalem, albo jestem wariatem. Pomocy!
>+
>+ NTG.
Nie. Mogło wręcz być tak że TAKIE BYŁY INTENCJE dostawcy.
Tego na grupie się nie dowiemy :|
W każdym razie... skoro ja bez motywacji ze strony "tamtych"
jakiś powód do takiego zapisu widzę, jak rozumiesz muszę
bronić tezy że "wariactwo" to jedyna możliwość "ich"
postępowania. Znaczy: niezależnie jak CHCIELI się umówić
(tego że "podpuścili na hak" grupowicza też nie można przecież
wykluczyć) jakieś szanse przekonania sądu że dobrze prawią
bym im dał...
pozdrowienia, Gotfryd