Witam,

taki problem z zycia:
ktos zostal zatrzymany przez policje, jego zdaniem nastapilo to bezprawnie
i doszlo ponadto do uchybien proceduralnych. Zglosil policjantom chec
wniesienia zazalenia na zatrzymanie, ale tego nie zrobil. Po wypuszczeniu
zlozyl skarge na postepowanie funkcjonariuszy na komendzie miejskiej.
Potem zamierzal wyslac do sadu pismo z zazaleniem i uzasadnieniem, ale...
z sadu przyszlo postanowienie o... oddaleniu juz wniesionego jakoby przez
niego zazalenia. Tzn. w tytule bylo "postanowienie", ale w tresci bylo
napisane, ze niniejszy "wyrok" jest prawomocny.
Pytanie - czy i jesli, to w jakim trybie moze to postanowienie czy tez
wyrok zaskarzyc, powolujac sie na to, ze zadnego zazalenia nie skladal i
nie przedstawil sadowi swoich zarzutow. Mozna przypuszczac, ze sad poznal
wylacznie wersje policji.
Normalnego zazalenia na zatrzymanie nie moze juz zlozyc, bo pismo z sadu
wprowadzilo takie zamieszanie, ze nie wyslal go w koncu w terminie.

Jacek Sierpinski

do góry

Użytkownik "Jacek Sierpinski" <X...@A...DEFpl> napisał w wiadomości
news:pan.2005.04.01.21.12.28.545625@ABCtc.DEFpl...
> Witam,
>
> taki problem z zycia:
> ktos zostal zatrzymany przez policje, jego zdaniem nastapilo to bezprawnie
> i doszlo ponadto do uchybien proceduralnych. Zglosil policjantom chec

sprawdz autentycznosc tego pisemka w sadzie - czasami
jest i tak ze sedziowie, prokuratorzy i policjanci znaja sie
wzajemnie i jakis tam aplikant mogl ci nachlapac cos takiego ...
sprawdz kto sie pod tym podpisal i czy rzeczywiscie wyszlo
cos takiego z sadu ... jesli czegos takiego nie wysylano to
powinienes zapoznac z tym jakas komorke kontroli w komendzie
wojewodzkiej z prosba o sprawdzenie czy przypadkiem to
nie jest radosna tworczosc policjantow ...

do góry

Użytkownik "Jacek Sierpinski" <X...@A...DEFpl> napisał w
wiadomości news:pan.2005.04.01.21.12.28.545625@ABCtc.DEFpl...

Zażalenie na zatrzymanie wnosi się do sądu, a nie na Policję. Policja
uznawszy, że wniesiono do niej omyłkowo to pismo wysłała je zgodnie z
właściwością rzeczową dołączając do tego akta sprawy. Sąd rozpatrzył i
wydał w tej sprawie postanowienie. Jedyny błąd jaki popełniono, to
Policja przesyłając zażalenie zgodnie omyłkowo wniesione do niej.
powinna odpisem pisma powiadomić wnoszącego. Ale dla meritum sprawy nie
ma to żadnego znaczenia.

do góry

On Sat, 02 Apr 2005 00:41:08 +0200, Robert Tomasik wrote:

> Użytkownik "Jacek Sierpinski" <X...@A...DEFpl> napisał w
> wiadomości news:pan.2005.04.01.21.12.28.545625@ABCtc.DEFpl...
>
> Zażalenie na zatrzymanie wnosi się do sądu, a nie na Policję. Policja
> uznawszy, że wniesiono do niej omyłkowo to pismo wysłała je zgodnie z
> właściwością rzeczową dołączając do tego akta sprawy. Sąd rozpatrzył i
> wydał w tej sprawie postanowienie. Jedyny błąd jaki popełniono, to
> Policja przesyłając zażalenie zgodnie omyłkowo wniesione do niej.
> powinna odpisem pisma powiadomić wnoszącego. Ale dla meritum sprawy nie
> ma to żadnego znaczenia.

Czyli skarga zlozona na postepowanie funkcjonariuszy na komendzie
miejskiej mogla byc potraktowana jako formalne zazalenie na zatrzymanie,
z prosba o stwierdzenie jego legalnosci?
O ile wiem z relacji osoby zatrzymanej, policja mogla naduzyc swoich
uprawnien (osoba ta zostala zatrzymana wowczas, gdy zjawila sie na
komisariacie ze skarga na postepowanie funkcjonariuszy i to nie od razu, a
dopiero w momencie, gdy oznajmila chec pojscia z ta skarga na komende, pod
pozorem "stwarzania zagrozenia dla siebie i innych osob", przy czym tymi
innymi osobami (jak wynika z ww. postanowienia sadu) nie byli bynajmniej
policjanci, ale ludzie znajdujacy sie zupelnie gdzie indziej).
Czy jest sens powolac sie tu na art. 231 kk i zlozyc doniesienie do
prokuratury?

Jacek Sierpinski

do góry

Użytkownik "Jacek Sierpinski" <X...@A...DEFpl> napisał w
wiadomości news:pan.2005.04.01.23.17.08.889785@ABCtc.DEFpl...

> Czy jest sens powolac sie tu na art. 231 kk i zlozyc doniesienie do
> prokuratury?

Skoro sąd uznał, ze policjanci nie przekroczyli w tym zakresie
uprawnień, to nie znając całej sprawy nie odważę się twierdzić niczego
przeciwnego. A skoro tak, to nie ma sensu.

do góry