-
1. Data: 2002-06-23 15:37:02
Temat: przewoznik - czy do sadu ?
Od: "jb" <j...@s...no.thank.you>
Witam !!
Sprawa jest swieza - ma zaledwie kilkanascie minut.
Kilka dni temu na pl. Konstytucji zostal sprzedany bilet autobusowy na
przejazd
z Warszawy do Kolonii na dzis, na godzine 16:15. O godzinie 15:55 stawilismy
sie na dworcu pks Warszawa Zachodnia skad, zgodnie z biletem mial odjechac
autobus
do Kolonii. Czekalismy do 16:15, ale na peronie nie pojawia sie zaden
autobus.
Dzwonimy wiec pod numer podany na bilecie jako "alarmowy, sluzacy pomoca
w trudnych sytuacjach". Jako, ze na taka sie zapowiadalo zadzwonilismy tam.
Po przedstawieniu naszej sytuacji pani po drugiej stronie powiedziala "Ale
ten autobus odjechal o godz. 15:30". Na co kolega (ktory to wlasnie wybiera
sie
do Kolonii, gdzie ma jutro zaczac prace) mowi, ze na bilecie ma wyraznie
napisane
za o 16:15, a jezeli ktos popelnil blad to prosi o jakas propozycje
rozwiazania.
Pani po drugiej stronie (jeszcze grzecznie) - prosze przyjsc jutro do
naszego biura,
oddamy Panu pieniadze !
K: Ale ja jutro zaczynam prace - jezeli sie nie stawie, pracodawca ja
rozwiaze ... ja
musze tam jutro byc, a Panstwo sprzedaliscie mi zly bilet. Czy ma pani dla
mnie jakas propozycje ?
P: Moze pan probowac gonic autobus skoro sie pan spoznil.
K: Ja sie wcale nie spoznilem - na bilecie ktos z panstwa wspolpracownikow
zle wpisal godzine. Czy mam gonic go taksowka ?
P: Moze pan gonic (juz mniej mile)
K: czy pilot w autobusie bedzie gotow za nia zaplacic ?
P: Chyba pan zartuje, to pan sie spoznil ...(juz calkiem po chamsku)
K: Prosze pani - prosze mnie nie traktowac w ten sposob - oczekuje jedynie
jakiejs
propozycji z Panstwa strony. Jezeli nie to poprosze o nr tel. do Pani szefa-
moze on
bedzie mogl mi takiej propozcyji udzielic.
P: < cisza>
K: To moze Pani nazwisko ?
P: Moje nazwisko ? Niech bedzie .... powiedzmy .... Helena Kowalska (smiejac
sie)
Tu zakonczylismy rozmowe, bo niestety firma EuroLines kiepsko dobrala sobie
ludzi
odpowiedzialnych za kontakt z klientami. Co robic teraz ? Brac samolot i po
powrocie sie
z nimi sadzic ? Jakies propozcyje ? Co na to prawo przewozowe ...
Pozdrawiam
--
jb
www.dawny.wroclaw.pl
-
2. Data: 2002-06-23 17:13:24
Temat: Re: przewoznik - czy do sadu ?
Od: "Peter 'Mikolaj' Mikolajski" <c...@a...ow.pl>
Ke'dem guerfel "jb" <j...@s...no.thank.you> ihn
news:af4q1r$hd7$1@news.tpi.pl: takh oblivyn ihn aa'kua pl.soc.prawo
> Co robic teraz? Brac samolot i po powrocie sie z nimi sadzic ?
> Jakies propozcyje? Co na to prawo przewozowe...
Nie jestem prawnikiem, ale przede wszystkim skontaktowalbym sie z
pracodawca i poinformowal o sytuacji. Nastepnie wzialbym samolot i
potem sie sadzil. Bilet to co prawda jakies 500 PLN, ale czemu kolega
mialby odpuscic?
PMM
-
3. Data: 2002-06-23 17:15:40
Temat: Re: przewoznik - czy do sadu ?
Od: "jb" <j...@s...no.thank.you>
>
> Nie jestem prawnikiem, ale przede wszystkim skontaktowalbym sie z
> pracodawca i poinformowal o sytuacji.
Pracodawca przychodzi do pracy jutro o 9 - i na pewno pierwsza rzecza
o ktorej sie dowie to dzisiejszy incydent :)
> Nastepnie wzialbym samolot i
> potem sie sadzil. Bilet to co prawda jakies 500 PLN, ale czemu kolega
> mialby odpuscic?
Niestety - PLL LOT - 2600 PLN ... to nie tak mało ... ale chyba taka droge
wlasnie wybierze ... Straty za niestawienie sie na miejsce bylyby duzo
wieksze,
co latwo bedzie przed sadem udowodnic ...
Swoja droga - czy ktos ma juz doswiadczenia w dochodzeniu tego typu roszczen
?
Pozdrawiam
--
jb
www.dawny.wroclaw.pl
-
4. Data: 2002-06-23 17:39:24
Temat: Re: przewoznik - czy do sadu ?
Od: "spider" <s...@l...warszawa.pl>
"jb" wrote:
> Co robic teraz ? Brac samolot i po
> powrocie sie
> z nimi sadzic ? Jakies propozcyje ? Co na to prawo przewozowe ...
Na podstawie art. 18 ustawy Prawo Przewozowe (tekst ujednolicony Dz.U. z
2000 r. Nr 50, poz. 601) - jeżeli zaistnieją okolicznoście uniemożliwiające
przwozu zgodnie z treścią umowy (w tym przypadku bilet), przewoźnik jest
obowiązany zawiadomić podróżnych oraz (tu najważniejsze) zapewnić im bez
dodatkowej opłaty przwóz do miejsca przeznaczenia przy użyciu własnych lub
obcych środków transportowych (przewóz zastępczy).
W związku z tym proponowałbym skierować się gdzieś wyżej i w oparciu o ten
przepis jak najszybciej żądać zapewnienia innego środka przewozu, a w razie
odmowy zażądać pisemnego oświadczenia o odmowie przyznania takowego. Jeżeli
takie oświadczenie zostanie przedstawione to proponuję kierunek Okęcie i
kupować bilet na samolot. Jednak w tym wypadku radziłbym mieć jakieś
poświadczenie na fatk, że następnego dnia kolega rozpoczyna pracę i z tewgo
powodu jego obecność w określonym terminie jest nieodzowna. W przeciwnym
wypadku sąd może uznać, że kolega wybrał środek nieadekwatny i zasądzić
odszkodowanie do wysokości wartości biletu autokarowego.
spider
-
5. Data: 2002-06-23 18:39:15
Temat: Re: przewoznik - czy do sadu ?
Od: <t...@p...onet.pl>
"jb" <j...@s...no.thank.you> napisał(a):
> Co robic teraz ? Brac samolot i po
> powrocie sie
> z nimi sadzic ? Jakies propozcyje ? Co na to prawo przewozowe ...
Z tego co ja pamiętam, EuroLines ma w warunkach umowy wpisany obowiązek
stawienia się pasażera na godzinę przed planowanym odjazdem. Sprawdź, czy jest
to na okłdace biletu napisane. To by znacznie zmniejszyło Wasze szanse przed
sądem.
pozdrawiam
wind
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2002-06-23 18:57:50
Temat: Re: przewoznik - czy do sadu ?
Od: "jb" <j...@s...no.thank.you>
> Z tego co ja pamiętam, EuroLines ma w warunkach umowy wpisany obowiązek
> stawienia się pasażera na godzinę przed planowanym odjazdem. Sprawdź, czy
jest
> to na okłdace biletu napisane. To by znacznie zmniejszyło Wasze szanse
przed
> sądem.
sprawdzilem - 15 min ... :)
Pozdrawiam
--
jb
www.dawny.wroclaw.pl
-
7. Data: 2002-06-24 19:52:42
Temat: Re: przewoznik - czy do sadu ?
Od: "jb" <j...@s...no.thank.you>
Użytkownik "jb" <j...@s...no.thank.you> napisał w wiadomości
news:af4q1r$hd7$1@news.tpi.pl...
> Witam !!
>
> Sprawa jest swieza - ma zaledwie kilkanascie minut.
Juz sie sprawa rozwiazala - kolega udal sie dzisiaj rano do biura orbisu
ktory sprzedal ten felerny bilet
zacytowal fragment prawa przewozowego (dzieki spider !) i dostal bilet na
dzisiejszy lot Lufthansy
do Dueseldorfu skad pojedzie (tez na koszt Orbisu) do Kolonii gdzie
przydzielono mu hotel ...
Czy to nie mile jak firma potrafi sie do bledow przyznac i nie trzeba sie z
nimi po sadach uganiac ...
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje wszystkim, ktorzy pomogli ...
--
jb
www.dawny.wroclaw.pl
-
8. Data: 2002-06-24 20:53:40
Temat: Re: przewoznik - czy do sadu ?
Od: "Peter 'Mikolaj' Mikolajski" <c...@a...ow.pl>
Ke'dem guerfel "jb" <j...@s...no.thank.you> ihn
news:af7tcu$j63$1@news.tpi.pl: takh oblivyn ihn aa'kua pl.soc.prawo
> Czy to nie mile jak firma potrafi sie do bledow przyznac i nie
> trzeba sie z nimi po sadach uganiac ...
Bardzo mile, choc powinna to byc norma. Koledze gratuluje, ale mimo
wszystko probowalbym scignac ta "dowcipna" panienke z infolinii.
Pieniaczem nie jestem, ale jej zachowanie bylo naganne ze wzgledu na
obsluge klienta - poza tym wprowadzala w blad.
PMM