Witam.

Wynajmujemy pokoj 2-os (stancje) w mieszkaniu. W zasadzie glupio robiac,
zgodzilismy sie podpisac z wlascicielem umowe o wynajem, w ktorej wymieniono
wszelkie obowiazki i prawa najemcy jak i wielkosc czynszu. Umowa wyglada
raczej standardowo, sa jednak w niej wyszczegolnione tzw. postanowienia
koncowe (cytat):

" 1. Kazda ze stron niniejszej umowy moze ja wypowiedziec na dwa miesiace
naprzod na koniec miesiaca kalendarzowego bez ewentualnych roszczen
odszkodowawczych wynikajacych z rozwiazania umowy.
2. W sprawach nieunormowanych niniejsza umowa maja zastosowanie
odpowiednie przepisy Kodeksu Cywilnego.
3. Obowiazek uiszczania oplat skarbowych i podatkowych obciaza Najemce."

Okazalo sie, ze matka wlasciciela (zreszta nie mieszkajaca w tym mieszkaniu)
jest nie do zniesienia - ciagle sie wtraca, obraza nas i grzebie w naszych
osobistych rzeczach.

Oczywistym jest, ze chcemy sie jak najszybciej wyprowadzic.
Jakie moga byc konsekwencje zlamania lub nie wywiazania sie w pelni z
podpisanej umowy?
Czy chroni nas jakies prawo w takich sytuacjach (nie jestesmy zameldowani w
tym mieszkaniu)?
O co chodzi w 3 pkt tzw.postanowien koncowych?

Jak widac na prawie sie wogole nie znamy, ale czlowiek niestety uczy sie na
wlasnych bledach.

Pozdrawiam
A.W

do góry