witam, zdarzyla mi sie nastepujaca sytuacja. Kupilem lodowko-zamrazarke
przez internet w firmie Megamedia. Odebral ja osobiscie za mnie brat z
magazynu firmy we Wroclawiu. Na pierwszy rzut oka opakowanie nie
wygladalo na uszkodzone. Podczas rozpakowywania okazalo sie , ze lodoka
jest powaznie uszkodzona z jednej strony, tak jakby ktos w nia widlakiem
wjechal. jest duze wgniecenie i nawet urwane koleczko. No paskudnie to
wyglada. Po dokladniejszym ogladnieciu opakowania okazalo sie ze bylo
ono w miejscu uderzenia bardzo ladnie i zgrabnie zaklejone, zeby nie
bylo widac uszkodzenia.
Megamedia nie bardzo chce slyszec o reklamacji, bo wg nich podczas
odbioru brat powinien byl sprawdzic zawartosc. No ale tego nie zrobil.
No i teraz pytanie czy mozna jakos wybrnac z tej sytuacji, czy moze
jestem z gory na straconej pozycji bo lodowka nie byla wyjeta z
oryginalnego opakowania podczas odbioru i nie zostala sprawdzona, czy
wszystko ok.

Bede wdzieczny za wszelka pomoc w tej sprawie

pzdr
Anax

do góry

Użytkownik "Anax WRC"
> witam, zdarzyla mi sie nastepujaca sytuacja. Kupilem
> lodowko-zamrazarke przez internet w firmie Megamedia. Odebral ja
> osobiscie za mnie brat z magazynu firmy we Wroclawiu.

forma odbioru nie ma znaczenia - jak kupowana przez internet (zdalnie)
to masz 10 dni na zwrot
tyle, że nie wiem czy przyjmą zwrot uszkodzonej :(
*** blad ***

do góry

> tyle, że nie wiem czy przyjmą zwrot uszkodzonej :(

To dlaczego odzywasz się na temat na który nie masz pojęcia?

K.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Dnia 18.12.2007 Anax WRC <w...@i...pl> napisał/a:
> witam, zdarzyla mi sie nastepujaca sytuacja. Kupilem lodowko-zamrazarke
> przez internet w firmie Megamedia. Odebral ja osobiscie za mnie brat z
> magazynu firmy we Wroclawiu. Na pierwszy rzut oka opakowanie nie
> wygladalo na uszkodzone. Podczas rozpakowywania okazalo sie , ze lodoka
> jest powaznie uszkodzona z jednej strony, tak jakby ktos w nia widlakiem

MZ powinieneś spróbować złożyć reklamację z tyt. niezgodności z umową
(poczytaj archiwum via google). Sprzedawca może się po pierwsze naciąć na
14-to dniowy termin odpowiedzi na reklamację, a po drugie, to na nim
będzie ciążył obowiązek wykazania, że wada nie istniała w momencie wydania
towaru.
Próba zwrotu z powołaniem się na "zakup na odległość" skończy się zapewne
stwierdzeniem, że towar wrócił w stanie uszkodzonym.

--
Marcin

do góry