-
1. Data: 2008-09-21 09:32:09
Temat: prawa autorskie
Od: "Tunia" <t...@p...onet.pl>
Casus:
Zamawiajacy zleca wykonanie pewnego opracowania, zastrzegajac sobie, ze
przejda na niego majatkowe prawa autorskie do tego opracowania. Jest to nie do
przyjecia dla Wykonawcy, ktory jest jednak sklonny do kompromisu (tj. nie
obstaje przy wylacznym posiadaniu owych majatkowych praw autorskich). Czy
jednak taka mozliwosc kompromisowa w ogole istnieje? Czy >tworca< dziela i
zamawiajacy to dzielo moga... no sama nie wiem... wspolposiadac majatkowe
prawa autorskie?
Jakies pomysly? Najlepiej z powolanie podstawy prawnej oczywiscie :-)
Pozdrawiam
Tunia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2008-09-21 10:41:11
Temat: Re: prawa autorskie
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 21.09.2008 Tunia <t...@p...onet.pl> napisał/a:
> Casus:
Nooo, jak dzik.
> Zamawiajacy zleca wykonanie pewnego opracowania, zastrzegajac sobie, ze
> przejda na niego majatkowe prawa autorskie do tego opracowania. Jest to nie do
> przyjecia dla Wykonawcy, ktory jest jednak sklonny do kompromisu (tj. nie
> obstaje przy wylacznym posiadaniu owych majatkowych praw autorskich). Czy
> jednak taka mozliwosc kompromisowa w ogole istnieje? Czy >tworca< dziela i
> zamawiajacy to dzielo moga... no sama nie wiem... wspolposiadac majatkowe
> prawa autorskie?
>
> Jakies pomysly? Najlepiej z powolanie podstawy prawnej oczywiscie :-)
Pomyśl o prawach majątkowych jako udzieleniu pozwolenia (licencji) a nie
sprzedaży konkretnego przedmiotu. Do tego dodaj lub nie słówko
"wyłącznie".
--
Marcin
-
3. Data: 2008-09-23 20:49:18
Temat: Re: prawa autorskie
Od: ioo <b...@i...prv.no-spam.pl>
Marcin Debowski wrote:
> Pomyśl o prawach majątkowych jako udzieleniu pozwolenia (licencji) a nie
> sprzedaży konkretnego przedmiotu. Do tego dodaj lub nie słówko
> "wyłącznie".
oooj, licencja to zdecydowanie nie to samo co przekazanie praw! Chociazby
wez prawo do wypowiedzenia licencji (art. 68).
W tym przypadku raczej mowimy o wspolwlasnosci i tak, mozna tak zrobic.
Tylko trzeba umiejetnie umowe napisac (np pamietac o wymienieniu wszystkich
pol eksploatacji).
--
pozdro,
bm.
-
4. Data: 2008-09-23 22:53:35
Temat: Re: prawa autorskie
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 23.09.2008 ioo <b...@i...prv.no-spam.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski wrote:
>
>> Pomy?l o prawach maj?tkowych jako udzieleniu pozwolenia (licencji) a nie
>> sprzeda?y konkretnego przedmiotu. Do tego dodaj lub nie s?ówko
>> "wy??cznie".
>
> oooj, licencja to zdecydowanie nie to samo co przekazanie praw! Chociazby
> wez prawo do wypowiedzenia licencji (art. 68).
Oj oczywiście, że nie tylko może zauważ że odpowiadam osobie, która nie
rozumie nawet istoty praw majątkowych, więc silenie się na terminologiczną
poprawność jest lekkim nieporozumieniem. Zresztą, może wystarczy im
licencja.
--
Marcin
-
5. Data: 2008-09-24 09:33:10
Temat: Re: prawa autorskie
Od: ioo <b...@i...prv.no-spam.pl>
Marcin Debowski wrote:
>> oooj, licencja to zdecydowanie nie to samo co przekazanie praw! Chociazby
>> wez prawo do wypowiedzenia licencji (art. 68).
>
> Oj oczywiście, że nie tylko może zauważ że odpowiadam osobie, która nie
> rozumie nawet istoty praw majątkowych, więc silenie się na terminologiczną
> poprawność jest lekkim nieporozumieniem.
Nieprofesjonalizm pytajacego nie usprawiedliwia nieprofesjonalnej odpowiedzi
(no offence). Zwlaszcza, ze chyba sam wiesz ze to nie tylko kwestia
terminologicznej, ale merytorycznej poprawnosci :)
Wiekszosc pytajacych to laicy i dlatego IMHO tym cenniejsza jest dla nich
precyzyjna odpowiedz.
--
pozdrawiam,
bm.
-
6. Data: 2008-09-24 10:25:06
Temat: Re: prawa autorskie
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 24.09.2008 ioo <b...@i...prv.no-spam.pl> napisał/a:
> Nieprofesjonalizm pytajacego nie usprawiedliwia nieprofesjonalnej odpowiedzi
> (no offence). Zwlaszcza, ze chyba sam wiesz ze to nie tylko kwestia
No jasne, że no offence, ale po prostu mam wrażenie, że nie rozumiesz
problemu :)
> terminologicznej, ale merytorycznej poprawnosci :)
Ona jest poprawna merytorycznie na poziomie formalności języka potocznego.
> Wiekszosc pytajacych to laicy i dlatego IMHO tym cenniejsza jest dla nich
> precyzyjna odpowiedz.
Zapytaj mnie, jak spowodować aby farba dobrze trzymała się aluminiowej
powierzchni kuchenki a całość była rozsądnie odporna na uszkodzenia
mechaniczne a ja Ci odpowiem, że najlepiej to by było wytworzyć tlenkową
strukturę kolumnową osadzoną na podobnej ale gęstej. Podpowiem, że dobrze
się to zwykle robi poprzez sekwencyjną anodyzację. A teraz weź mi powiedz
ile z tej poprawnej merytorycznie odpowiedzi zrozumiałeś.
--
Marcin
-
7. Data: 2008-09-25 09:35:08
Temat: Re: prawa autorskie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 24 Sep 2008, Marcin Debowski wrote:
> Dnia 24.09.2008 ioo <b...@i...prv.no-spam.pl> napisał/a:
>> Wiekszosc pytajacych to laicy i dlatego IMHO tym cenniejsza jest dla nich
>> precyzyjna odpowiedz.
>
> Zapytaj mnie, jak spowodować aby farba dobrze trzymała się aluminiowej
> powierzchni kuchenki a całość była rozsądnie odporna na uszkodzenia
> mechaniczne a ja Ci odpowiem, że najlepiej to by było wytworzyć tlenkową
> strukturę kolumnową osadzoną na podobnej ale gęstej. Podpowiem, że dobrze
> się to zwykle robi poprzez sekwencyjną anodyzację. A teraz weź mi powiedz
> ile z tej poprawnej merytorycznie odpowiedzi zrozumiałeś.
Nie tak, bo przykład jest zły.
Aby przykład był dobry, musiałbyś dopisać taką samą odpowiedź, którą
chciałbyś przedstawić jako "zrozumiałą", ale używającą BŁĘDNEJ
TERMINOLOGII.
Temu, że *samo* użycie prawidłowej terminologii może być niedostateczne
(bez np. opisowego dodania, że licencja to "prawo do używania" zaś
pozostałe prawa zasadniczo oznaczają "prawa do rozporządzania")
nikt jak mniemam nie zaprzecza.
Opis przy użyciu błędnej terminologii jest za to "okazją" do spowodowania
większego mętliku, też jestem temu MOCNO przeciwny.
Do tego czytający może sobie wziąc do serca dosłowne określenie
użyte w opisie, napisze kiedyś tak w umowie (w której chciał napisać
zupełnie co innego) i sobie biedy napyta.
pzdr, Gotfryd
-
8. Data: 2008-09-25 13:01:46
Temat: Re: prawa autorskie
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 25.09.2008 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał/a:
> On Wed, 24 Sep 2008, Marcin Debowski wrote:
>> Zapytaj mnie, jak spowodować aby farba dobrze trzymała się aluminiowej
>> powierzchni kuchenki a całość była rozsądnie odporna na uszkodzenia
>> mechaniczne a ja Ci odpowiem, że najlepiej to by było wytworzyć tlenkową
>> strukturę kolumnową osadzoną na podobnej ale gęstej. Podpowiem, że dobrze
>> się to zwykle robi poprzez sekwencyjną anodyzację. A teraz weź mi powiedz
>> ile z tej poprawnej merytorycznie odpowiedzi zrozumiałeś.
> Nie tak, bo przykład jest zły.
> Aby przykład był dobry, musiałbyś dopisać taką samą odpowiedź, którą
> chciałbyś przedstawić jako "zrozumiałą", ale używającą BŁĘDNEJ
> TERMINOLOGII.
Nie Gotfryd, nie zgodzę się. Kwestionowana (przeze mnie) była zasadność
uzycia merytorycznie poprawnej acz niezrozumiałej formy i taką
przedstawiłem. Druga częśc tej układanki to powiedzenie tego samego
językiem potocznym i/lub z dużym uproszczeniem. Każde uproszczenie będzie
w najlepszym razie półprawdą czyli będzie błędne, ale na tym etapie
chciałem usłyszeć co laik zrozumiał z formy poprawnej.
> Temu, że *samo* użycie prawidłowej terminologii może być niedostateczne
> (bez np. opisowego dodania, że licencja to "prawo do używania" zaś
> pozostałe prawa zasadniczo oznaczają "prawa do rozporządzania")
> nikt jak mniemam nie zaprzecza.
"Licencja" oznacza w języku potocznym obie te rzeczy, a może teraz zapytaj
wątkotwórczynie co rozumie przez prawo do rozporządzania a co do używania.
> Opis przy użyciu błędnej terminologii jest za to "okazją" do spowodowania
> większego mętliku, też jestem temu MOCNO przeciwny.
> Do tego czytający może sobie wziąc do serca dosłowne określenie
> użyte w opisie, napisze kiedyś tak w umowie (w której chciał napisać
> zupełnie co innego) i sobie biedy napyta.
Przepraszam, ja może niedoceniam, ale czytający nie powinien w ogóle
zabierać się za samodzielne tworzenie umowy. Zresztą, nazwanie czegoś w
umowie licencją jeśli z jej treści będzie wynikało co innego, nie będzie
miało za dużego znaczenia. Mylę się?
--
Marcin