-
1. Data: 2005-12-16 04:35:16
Temat: "pożyczka" bez umowy
Od: " Tomasz " <t...@p...onet.pl>
Witam.
Znalazłem się w nieciekawej sytuacji. Ktoś tam, powiedzmy z dalszej rodziny,
pracuje w domu maklerskim. Od długiego czasu wbrew przepisom trudni się graniem
na giełdzie podając personalia swojego męża. Ta osoba zachęciła moją żonę,
abyśmy dali jej jakąś kwotę (5.000 zł), a ona bez ryzyka, zupełnie bezpiecznie,
będzie coś tam ugrywać i da nam umówioną (ustnie) kwotę (200 zł/miesiąc).
Zapewne resztę, o którą my nigdy nie pytaliśmy, zostawiała sobie. Taki układ
miała z kilkoma członkami swojej rodziny. Nie wiem w jaki sposób, prawdopodobnie
zrobiła się pazerna i zaryzykowała, ale przegrała całą kasę, którą dostała od
nas i od innych. Niestety, oprócz ustnej umowy, że te pieniądze w każdej chwili
będziemy mogli wypłacić od niej i nic nie ryzykujemy, nie mam nic na papierze.
Mam nadzieję, że nie podejdzie ona do sprawy, że jak przegrała to trudno, ale
chciałbym wiedzieć, czy ewentualnie mogę jakoś dochodzić zwrotu tych pieniędzy
na drodze sądowej ? Mam świadków (żonę i córkę tej osoby), którzy być może z
własnej woli nie pójdą, ale wezwani złożą zeznania zgodnie z prawdą.
Dodam, że na tą chwilę, nie interesują mnie aspekty etyczne, a jedynie prawne
regulacje dotyczące tego wydarzenia.
Z góry dzięki,
Tomasz.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2005-12-16 04:51:35
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Tomasz wrote:
> Witam.
>
> Znalazłem się w nieciekawej sytuacji. Ktoś tam, powiedzmy z dalszej rodziny,
> pracuje w domu maklerskim. Od długiego czasu wbrew przepisom trudni się graniem
> na giełdzie podając personalia swojego męża. Ta osoba zachęciła moją żonę,
> abyśmy dali jej jakąś kwotę (5.000 zł), a ona bez ryzyka, zupełnie bezpiecznie,
> będzie coś tam ugrywać i da nam umówioną (ustnie) kwotę (200 zł/miesiąc).
> Zapewne resztę, o którą my nigdy nie pytaliśmy, zostawiała sobie. Taki układ
> miała z kilkoma członkami swojej rodziny. Nie wiem w jaki sposób, prawdopodobnie
> zrobiła się pazerna i zaryzykowała, ale przegrała całą kasę, którą dostała od
> nas i od innych. Niestety, oprócz ustnej umowy, że te pieniądze w każdej chwili
> będziemy mogli wypłacić od niej i nic nie ryzykujemy, nie mam nic na papierze.
> Mam nadzieję, że nie podejdzie ona do sprawy, że jak przegrała to trudno, ale
> chciałbym wiedzieć, czy ewentualnie mogę jakoś dochodzić zwrotu tych pieniędzy
> na drodze sądowej ? Mam świadków (żonę i córkę tej osoby), którzy być może z
> własnej woli nie pójdą, ale wezwani złożą zeznania zgodnie z prawdą.
> Dodam, że na tą chwilę, nie interesują mnie aspekty etyczne, a jedynie prawne
> regulacje dotyczące tego wydarzenia.
>
Od strony prawnej, jeżeli sąd uwierzy w zeznania świadków to sprawę wygrasz.
Od drugiej strony prawnej wygląda to tak, że jak sprawę przegrasz, to
oznacza, że pożyczki "nie było", więc druga strona bazując na
niekorzystnym dla ciebie wyroku wygra sprawę o próbę "wyłudzenia" 5000
zł bez żadnego problemu.
-
3. Data: 2005-12-16 06:23:36
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: Johnson <j...@n...pl>
Tomasz napisał(a):
> Od długiego czasu wbrew przepisom trudni się graniem
> na giełdzie podając personalia swojego męża.
Czyli ta osoba jest kobietą :)
> Mam świadków (żonę i córkę tej osoby), którzy być może z
I ta kobieta ma żonę ?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."
-
4. Data: 2005-12-16 06:28:33
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek napisał(a):
> Od drugiej strony prawnej wygląda to tak, że jak sprawę przegrasz, to
> oznacza, że pożyczki "nie było", więc druga strona bazując na
> niekorzystnym dla ciebie wyroku wygra sprawę o próbę "wyłudzenia" 5000
> zł bez żadnego problemu.
To bzdura.
Nie jest tak że jak ktoś przegrywa sprawę cywilną to automatycznie
znaczy że popełnił przestępstwo oszustwa.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."
-
5. Data: 2005-12-16 07:36:14
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik " Tomasz " <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0969.00000001.43a24404@newsgate.onet.pl...
> Ta osoba zachęciła moją żonę, abyśmy dali jej jakąś kwotę (5.000 zł), a ona
bez ryzyka, zupełnie bezpiecznie, będzie coś tam ugrywać
Powinieneś się cieszyć, bo o was wypowiadał się sam Stanisław Lem, gdy wspominał
internet.
vertret
-
6. Data: 2005-12-16 08:44:15
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
witek wrote:
> Od strony prawnej, jeżeli sąd uwierzy w zeznania świadków to sprawę
> wygrasz. Od drugiej strony prawnej wygląda to tak, że jak sprawę
> przegrasz, to oznacza, że pożyczki "nie było", więc druga strona
> bazując na niekorzystnym dla ciebie wyroku wygra sprawę o próbę
> "wyłudzenia" 5000 zł bez żadnego problemu.
Obawiam się, że jeśli sąd uwierzy świadkom, to uzna, że to nie była
pożyczka, tylko inwestowanie cudzych pieniędzy. Pomijam tu kwestię jak
to się ma do prawa dotyczącego rynku kapitałowego. Ale sąd może uznać,
że inwestycja po prostu była ryzykowna i co "pożyczkodawcy" powinni się
liczyć z możliwością nawet całkowitej straty.
-
7. Data: 2005-12-16 11:32:03
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: "regent..." <r...@T...o2.pl>
jureq napisał(a):
>
> Obawiam się, że jeśli sąd uwierzy świadkom, to uzna, że to nie była
> pożyczka, tylko inwestowanie cudzych pieniędzy. Pomijam tu kwestię jak
> to się ma do prawa dotyczącego rynku kapitałowego. Ale sąd może uznać,
> że inwestycja po prostu była ryzykowna i co "pożyczkodawcy" powinni się
> liczyć z możliwością nawet całkowitej straty.
>
200 zł to może jako odsetki być...
zaś w przypadku "inwestycji" co z podatkami dochodowymi???
--
regent...
(...)
-
8. Data: 2005-12-16 12:12:09
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: " Tomasz " <t...@p...onet.pl>
> > Mam świadków (żonę i córkę tej osoby), którzy być może z
>
> I ta kobieta ma żonę ?
Swoją żonę :-).
T.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2005-12-16 12:12:53
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: " Tomasz " <t...@p...onet.pl>
> Powinieneś się cieszyć, bo o was wypowiadał się sam Stanisław Lem, gdy wspominał
> internet.
Eee, przesadzasz. W końcu przez ~12 miesięcy wywiązywała się z umowy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2005-12-16 12:41:21
Temat: Re: "pożyczka" bez umowy
Od: Johnson <j...@n...pl>
Tomasz napisał(a):
>
>
> Swoją żonę :-).
>
No i twoja żona nie chce dobrowolnie zeznawać ;)?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."