eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoponawiam dziwną sprawę (prawo pracy)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2003-07-28 09:27:09
    Temat: ponawiam dziwną sprawę (prawo pracy)
    Od: "o...@c...pl" <m...@c...pl>

    Znajomy poprosił mnie o znalezienie odpowiedzi na jego problem w internecie.
    Sprawa wygląda tak:(niestety najpierw kilka zdań wprowadzenia)
    Mój znajomy był prezesem w spółdzielni pracy (bez umowy o pracę i
    wynagrodzenia) dodatkowo pełnił funkcje kierownika administracyjnego, umowę
    o pracę zawarła z nim rada nadzorcza. W 2000 roku znajomy ten został po raz
    kolejny wybrany przez członków na stanowisko prezesa. (06.2000r) Miesiąc
    później osoba nie bendąca członkiem spółdzielni zaskarzyła wybory do sądu i
    wniosła o ustanowienie zabezpieczenie. W efekcie spółdzielnia nie miała
    zarządu. A sprawa toczyła się jak to w naszych sądach bywa:) Rada nadzorcza
    podjeła uchwałę aby osoby sprawujące funkcje w zarządzie do tej pory nadal
    reprezentowały spółdzielnie do momentu rozstrzygnięcia sporu przez sąd. W
    czerwcu 2001 odbyło się kolejne walne na którym wybierany był nowy skład
    rady nadzorczej. Jednak komisja skrutacyjna popełniła kilka błędów
    formalnych w wyniku których nie został wybrany pełen skład rady. Uchwała
    zgromadeznia mówi że w radzie zasiada 7 osób a do rady zostało powołanych 6
    a na siudmy fotel dwie osoby miały egzekwo tyle samo głosów. Zgodnie ze
    statutem spółdzielni pierwsze posiedzenie rady zwołuje przewodniczący
    walnego zgromadzenia na którym była powoływana - i wtedy rada się
    konstytułuje. Przewodniczący walnego z uwagi na fakt nieprawidłowości nie
    zwołał rady tylko wniósł pozew do sądu. Po jakimś miesiącu 6-cio osobowa
    rada sama się zwołała (mimo iż walne wyraźnie uchwaliło że rada musi liczyć
    7 członków) W sierpniu 2001r rada postanowiła oddelegować dwóch swoich
    członków Panów A i B do czasowego pełnienia funkcji w zarządzie. Nad uchwałą
    tą głosowały 4 osoby w tym 2 bezpośrednio zainteresowane czyli Panowie A i
    B. Pierwszą z rzeczy którą zrobili w sierpniu 2001r było zwolnienie mojego
    znajomego z pracy w charakterze kierownika. Czynność ta była przeprowadzona
    ustnie w obecności 2 innych członków rady. Kilka dni później z sądu
    pierwszej instancji przyszedł wyrok unieważniający wybory rady nadzorczej.
    Od którego oczywiście się odwołali. Konsekwencja tej sytuacji była taka że
    żaden bank ani sąd nie respektował władz spółki ani dotychczasowych ani też
    tych wywodzących się z rady. Banki nie wypłacały kasy i nie realizowały
    przelewów z uwagi na brak reprezentacji. Sądy nie rozstrzygały sporów z
    uwagi na niewłaściwą reprezentacje. Są dowody na to że Panowie A i B brali
    udział w posiedzeniach rady i głosowali nad uchwałami jako członkowie rady
    nadzorczej. W sądach oświadczali że nie czują się umocowani do reprezentacji
    spółki.
    Moje pytanie jest takie
    Czy zwolnienie znajomego z pracy było skuteczne, zwolniły go osoby któe nie
    stanowiły w rozumieniu ustawy i statutu rady nadzorczej, sama uchwała
    odwołania ich do czasowego pełnienia funkcji w zarządzie jest wadliwa a
    kilka dni po zwolnieniu go przyszedł wyrok unieważniający wybory. W sądzie
    kojejnej instancji po roku zawarto ugodę w której sędzia wyraźnie stwierdza
    uchybienia przy wyborach i nakazuje wybory uzupełniające. Muszę tutaj dodać
    że mój znajomy mimo iż został zwolniony ustnie przez osoby które uważał za
    nieuprawnione do tego, nadal codziennie przychodził do pracy. Wypełniał te
    same obowiązki które pełnił przez poprzednie 10 lat. Pobierał z tego tytułu
    wynagrodzenie, był odpowiedzialny za składanie pitów citów itp. I wszystkie
    te czynności wykonywał. W czerwcu 2002 roku Panowie A i B zostali wybrani do
    zarządu przez walne zgromadzenie. Nie zwolnili go wtedy jednak tylko
    przesłali mu świadectwo pracy z datą o rok do tyłu. Znajomy oczywiście
    poszedł z tym do sądu pracy i przegrał.
    Sąd uzasadnił wyrok w taki sposób:
    Nawet jeżeli osoby które go zwolniły z pracy nie miały do tego prawa a on
    nie skarżył samego zwolnienia to zwolnienie jest skuteczne. (jeżeli woźny
    powie dyrektorowi w korytarzu że go zwalnia a dyrektor się nie odwoła to
    został skutecznie zwolniony mimo iż woźny nie miał do tego prawa.) Termin na
    zaskarżenie zwolnienia już minoł. Sędzina nie uznała równierz iż był to
    dorozumiany stosunek ponieważ dorozumiany stosunek musi cechować wola obu
    stron. Znajomy pełnił swoje obowiązki i w tym okresie nie został nikt
    zatrudniony na jego miejsce, nie było w firmie nikogo innego kto miałby
    odpowiednie kwalifikacje do pracy na tym stanowisku.
    Strasznie przepraszam że to takie długie, ale sprawa jest zakręcona
    maksymalnie. Jeżeli ktoś mógłby podesłać jakieś informacje orzeczenia,
    paragrafy lub choćby dobrą radę będę bardzo wdzięczny.
    Przygotowujemy się do apelacji a człowiek który od roku jest bez pracy
    raczej kasy zbyt wiele nie ma.
    Pozdrawiam
    Marcin



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1