Witam,
jak w praktyce wygląda ogłoszenie upadłości spółki z o.o. przez członka
zarządu?
chodzi mi o to gdzie się trzeba udać,
jakie wnioski trzeba wypełnić, (czy na jakimś specjalnym formularzu)
ile to kosztuje,
jakie muszą być warunki aby ogłosić upadłość.

będę wdzięczny nawet za linki

pzodr.

do góry

On 12/20/2004 9:52 AM, Lori wrote:
> Witam,
> jak w praktyce wygląda ogłoszenie upadłości spółki z o.o. przez członka
> zarządu?
> chodzi mi o to gdzie się trzeba udać,
> jakie wnioski trzeba wypełnić, (czy na jakimś specjalnym formularzu)
> ile to kosztuje,
> jakie muszą być warunki aby ogłosić upadłość.
>
> będę wdzięczny nawet za linki

Do zgłoszenia upadłości potrzeba wielu dokumentów - przede wszystkim czy
upadłość definitywnaczy z opcją układu.

Bilanse, przepływy pienięzne, plan, zestawienie zobowiązań i nalezności,
majątek, sprawy sądowe, komornicze, hipoteki, zastawy, zobowiązania
pozabilansowe etc.

Na koncie (w kasie) powinno być powyżej 50 tys. zł, bo i naczej nie ma
za co "upaść" /koszty postepowania/ i sąd zapewne odrzuci wniosek.

Jeżeli są wierzyciele, co ostrzą zęby, to nie jest takie proste - jeżeli
nie ma wierzycieli, to likwidacja raczej, nie upadłość.

Jeżeli upadłość, to musisz mieć dobre wyjaśnienie tego, że koniecznośc
ogłoszenia jest wynikiem okoliczności niezawinionych przez zarząd i od
niego niezależnych + że termin ogłoszenia jest właściwy (że nie za późno).

Pzdr: Catbert

do góry

dzieki za info,
czyli jak rozumiem, firma która ma kłopoty, po prostu nie ma jak upaść.
bo skad te 50 tys w kasie:-/?

i zostaje tylko ciąganie członka zarzadu po sądach.

pozdr.

do góry

Catbert napisał(a):
> On 12/20/2004 9:52 AM, Lori wrote:
>

>> jak w praktyce wygląda ogłoszenie upadłości spółki z o.o. przez
>> członka zarządu?

Wniosek o upadłość zgłasza (w tym przypadku) wierzyciel - spółka, w
imieniu której działa zarząd, więc w przypadku braku współpracy
pozostałych członków zarządu może być problem.

>> chodzi mi o to gdzie się trzeba udać,
>> jakie wnioski trzeba wypełnić, (czy na jakimś specjalnym formularzu)
>> ile to kosztuje,
>> jakie muszą być warunki aby ogłosić upadłość.

Niewypłacalność wierzyciela z jednej strony i możliwość sfinansowania
kosztów upadłości - z drugiej.

Art. 10 i dalsze PUiN

>>
>> będę wdzięczny nawet za linki

Prawo Upadłościowe i Naprawcze:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=
WDU20030600535&type=3&name=D20030535Lj.pdf
>
>
> Do zgłoszenia upadłości potrzeba wielu dokumentów - przede wszystkim czy
> upadłość definitywnaczy z opcją układu.
>
> Bilanse, przepływy pienięzne, plan, zestawienie zobowiązań i nalezności,
> majątek, sprawy sądowe, komornicze, hipoteki, zastawy, zobowiązania
> pozabilansowe etc.

Art. 23 PUiN tam znajdziesz wykaz dokumentów


>
> Jeżeli są wierzyciele, co ostrzą zęby, to nie jest takie proste - jeżeli
> nie ma wierzycieli, to likwidacja raczej, nie upadłość.

Tu bym polemizował, właśnie jak są wierzyciele - to upadłość, bo przy
agresywnych wierzycielach likwidacja i tak prowadzi do upadłości.
Wierzyciel POWINIEN złożyć wniosek o upadłość w ciągu 14 dni od
powzięcia informacji o zaistnieniu przesłanek art. 21.
Likwidacja i upadłość to dwie zupełnie różne rzeczy. Przede wszystkim,
spółkę w stan likwidacji stawiają wspólnicy - dobrowolnie i likwidacja
(w przeciwieństwie do upadłości) nie chroni majątku przed wierzycielami.
W przypadku likwidacji, wspólnicy zachowują pełną kontrolę ponieważ to
oni powołują likwidatora. W przypadku upadłości, pełną kontrolę
przejmuje syndyk (upadłość likwidacyjna).
Jest też możliwość "upadłości z układem" co w zamyśle ma chronić spółkę
przed wierzycielami dla bezpiecznego przeprowadzenia procesu naprawczego
(o ile to jest możliwe).

>
> Jeżeli upadłość, to musisz mieć dobre wyjaśnienie tego, że koniecznośc
> ogłoszenia jest wynikiem okoliczności niezawinionych przez zarząd i od
> niego niezależnych + że termin ogłoszenia jest właściwy (że nie za późno).

Trudno znaleźć "wyjaśnienie" post factum :( a niezgłoszenie upadłości
jest tylko dodatkowym zarzutem wobec zarządu.
Zupełnie odrębną kwestią jest zarzut działnia zarządu na szkodę spółki.

nn

do góry

Lori napisał(a):
> dzieki za info,
> czyli jak rozumiem, firma która ma kłopoty, po prostu nie ma jak upaść.
> bo skad te 50 tys w kasie:-/?
>
> i zostaje tylko ciąganie członka zarzadu po sądach.
>
Zawsze wspólnicy mogą dopłacić ;)
nn

do góry

On 12/20/2004 11:37 AM, Nikodem Nijaki wrote:

[...]
>> Jeżeli są wierzyciele, co ostrzą zęby, to nie jest takie proste -
>> jeżeli nie ma wierzycieli, to likwidacja raczej, nie upadłość.
>
>
> Tu bym polemizował, właśnie jak są wierzyciele - to upadłość, bo przy
> agresywnych wierzycielach likwidacja i tak prowadzi do upadłości.
> Wierzyciel POWINIEN złożyć wniosek o upadłość w ciągu 14 dni od
> powzięcia informacji o zaistnieniu przesłanek art. 21.
> Likwidacja i upadłość to dwie zupełnie różne rzeczy. Przede wszystkim,
> spółkę w stan likwidacji stawiają wspólnicy - dobrowolnie i likwidacja
> (w przeciwieństwie do upadłości) nie chroni majątku przed wierzycielami.
> W przypadku likwidacji, wspólnicy zachowują pełną kontrolę ponieważ to
> oni powołują likwidatora. W przypadku upadłości, pełną kontrolę
> przejmuje syndyk (upadłość likwidacyjna).
> Jest też możliwość "upadłości z układem" co w zamyśle ma chronić spółkę
> przed wierzycielami dla bezpiecznego przeprowadzenia procesu naprawczego
> (o ile to jest możliwe).

To własnie miałem na myśli - tj. czy spółka ma być zlikwidowana, bo nie
ma po co działać (śpi) czy też scigają ją wierzyciele i trzeba ich
zaspokoić i/lub się z nimi ułożyć.

>> Jeżeli upadłość, to musisz mieć dobre wyjaśnienie tego, że koniecznośc
>> ogłoszenia jest wynikiem okoliczności niezawinionych przez zarząd i od
>> niego niezależnych + że termin ogłoszenia jest właściwy (że nie za
>> późno).
>
> Trudno znaleźć "wyjaśnienie" post factum :( a niezgłoszenie upadłości
> jest tylko dodatkowym zarzutem wobec zarządu.
> Zupełnie odrębną kwestią jest zarzut działnia zarządu na szkodę spółki.

Jak znam życie, to upadłość/układ jest brany po uwagę zwykle daleko za
późno - tzn. gdy zarząd ma już nóż na gardle - jeżeli któryś z
wierzycieli ma ostre zęby, to może skutecznie dowodzić oszustwa,
wyprowdzania majątku ze spółki etc.
Sam przerabiam w tej chwili sprawę z "upadającym" co ma 1,5 mln
niepokrytych czymkolwiek zobowiązań od 2 lat i chce "układu" - faktyczne
warunki do upadłości miał z rok - dwa temu.

Pzdr: Catbert

do góry

Catbert napisał(a):

>
> Jak znam życie, to upadłość/układ jest brany po uwagę zwykle daleko za
> późno - tzn. gdy zarząd ma już nóż na gardle - jeżeli któryś z
> wierzycieli ma ostre zęby, to może skutecznie dowodzić oszustwa,
> wyprowdzania majątku ze spółki etc.
> Sam przerabiam w tej chwili sprawę z "upadającym" co ma 1,5 mln
> niepokrytych czymkolwiek zobowiązań od 2 lat i chce "układu" - faktyczne
> warunki do upadłości miał z rok - dwa temu.
>

Z moich najnowszych doświadczeń wynika, że sądy ostatnio jakoś się
uaktywniły
i bardzo sprawnie ferują wyroki w przypadku zwlekania z wnioskami o
upadłość.
nn

do góry