-
1. Data: 2005-12-06 10:19:49
Temat: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: "=== igoR ===" <i...@g...pl>
Witam.
Szukam po kodeksach, stronach, ale na nic się nie natknąłem.
Sytuacja następująca: adoptowane (to chyba nie ma nic do rzeczy) dziecko, w
tej chwili już dawno pełnoletnie (28 czy 29 lat). Niestety, poszło zupelnie
inna drogą, niż wyobrażali sobie to rodzice. Zmierzając do sedna: czy dziecko
moze prawnie dochodzic np. alimentow od rodzicow? Obiło mi się też o uszy, że
może dochodzić odszkodowania "za złe wychowanie", to prawda? Były takie
sprawy? Dzxiecko w tej chwili rozpieprza samo sobie życie, jest chore
psychicznie, nie chce się leczyć, a wychowane było naprawdę według wszelkich
prawideł, w dobrym domu, i tak dalej.
Jakie jeszcze zawirowania prawne mogą wiązać się z takim przypadkiem?
Z góry dzięki za pomoc.
--
igoR
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-12-06 23:02:45
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "=== igoR ===" <i...@g...pl> napisał w
wiadomości
news:dn3ok5$odl$1@inews.gazeta.pl...
> Szukam po kodeksach, stronach, ale na nic się nie natknąłem.
> Sytuacja następująca: adoptowane (to chyba nie ma nic do rzeczy)
> dziecko, w tej chwili już dawno pełnoletnie (28 czy 29 lat).
Niestety,
> poszło zupełnie inna drogą, niż wyobrażali sobie to rodzice.
Zmierzając
> do sedna: czy dziecko może prawnie dochodzić np. alimentów od
rodziców?
> Obiło mi się też o uszy, że może dochodzić odszkodowania "za złe
> wychowanie", to prawda? Były takie sprawy? Dziecko w tej chwili
> rozpieprza samo sobie życie, jest chore psychicznie, nie chce się
> leczyć, a wychowane było naprawdę według wszelkich prawideł, w
dobrym
> domu, i tak dalej. Jakie jeszcze zawirowania prawne mogą wiązać się
z
> takim przypadkiem? Z góry dzięki za pomoc.
Takich rzeczy, to chyba nawet w Ameryce jeszcze nie przerabiali :-) W
Polsce pozew o odszkodowanie "za złe wychowanie" najprawdopodobniej
wywoła nagły atak śmiechu w sądzie. Natomiast jeśli dziecko - choćby
pełnoletnie - z powodu choroby psychicznej nie jest w stanie samo się
utrzymać, to przysługują mu roszczenia alimentacyjne wobec rodziców.
-
3. Data: 2005-12-07 08:37:06
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: "=== igoR ===" <i...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Takich rzeczy, to chyba nawet w Ameryce jeszcze nie przerabiali :-) W
> Polsce pozew o odszkodowanie "za złe wychowanie" najprawdopodobniej
> wywoła nagły atak śmiechu w sądzie.
W końcu "chcemy do Ameryki", więc trzeba brać wszystko pod uwagę...
> Natomiast jeśli dziecko - choćby
> pełnoletnie - z powodu choroby psychicznej nie jest w stanie samo się
> utrzymać, to przysługują mu roszczenia alimentacyjne wobec rodziców.
Na jakiej podstawie?
W KR nic chyba takiego nie ma.
Gdzie można coś znaleźć na ten temat?
No i sytuaja o tyle skomplikowana, że pełnoletnie dziecko nie leczy się, nic
nie jest oficjalnie zdiagnozowane.
A nie leczy się i nie działa w tym kierunku, bo według tego dziecka, jest
wszystko ok, no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego dziecka
(w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw).
Pozdrawiam!
--
igoR
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2005-12-07 16:28:35
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "=== igoR ===" <i...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:dn66vi$8lp$1@inews.gazeta.pl...
>> Takich rzeczy, to chyba nawet w Ameryce jeszcze nie przerabiali :-)
W
>> Polsce pozew o odszkodowanie "za złe wychowanie" najprawdopodobniej
>> wywoła nagły atak śmiechu w sądzie.
> W końcu "chcemy do Ameryki", więc trzeba brać wszystko pod uwagę...
Takich rzeczy, to nawet w Erze nie dostaniesz :-)))
>> Natomiast jeśli dziecko - choćby
>> pełnoletnie - z powodu choroby psychicznej nie jest w stanie samo
się
>> utrzymać, to przysługują mu roszczenia alimentacyjne wobec
rodziców.
> Na jakiej podstawie?
> W KR nic chyba takiego nie ma.
> Gdzie można coś znaleźć na ten temat?
Art. 128 i nast. KRiO
> No i sytuacja o tyle skomplikowana, że pełnoletnie dziecko nie leczy
się,
> nic nie jest oficjalnie zdiagnozowane.
> A nie leczy się i nie działa w tym kierunku, bo według tego dziecka,
jest
> wszystko ok, no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do
swojego
> dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw).
Sugerował bym kontakt z lekarzem psychiatrą. Jednym z objawów choroby
psychicznej jest to, iż sam chory uważa, że jest wszystko OK! Lekarze
mają swoje sposoby na takie przypadki.
-
5. Data: 2005-12-07 22:25:05
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
=== igoR === wrote:
>>Natomiast jeśli dziecko - choćby
>>pełnoletnie - z powodu choroby psychicznej nie jest w stanie samo się
>>utrzymać, to przysługują mu roszczenia alimentacyjne wobec rodziców.
>
>
> Na jakiej podstawie?
> W KR nic chyba takiego nie ma.
> Gdzie można coś znaleźć na ten temat?
W Kodeksie rodzinnym właśnie :)
Art. 133 § 2 (zgodnie z którym uprawniona do alimentów niezależnie od
wieku jest osoba znajdująca się w *niedostatku*)
w związku z art 128 i 129 (zgodnie z którymi zobowiązani będą w
pierwszej kolejności właśnie rodzice).
Oczywiście przyczyna może być różna, niekoniecznie choroba psychiczna.
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
http://doradcy-prawni.pl
-
6. Data: 2005-12-08 11:09:40
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: Bertold <a...@o...pl>
Dnia 7 gru o godzinie 17:28, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a):
>> No i sytuacja o tyle skomplikowana, że pełnoletnie dziecko nie leczy się,
>> nic nie jest oficjalnie zdiagnozowane.
>> A nie leczy się i nie działa w tym kierunku, bo według tego dziecka, jest
>> wszystko ok, no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego
>> dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw).
>
> Sugerował bym kontakt z lekarzem psychiatrą. Jednym z objawów choroby
> psychicznej jest to, iż sam chory uważa, że jest wszystko OK! Lekarze
> mają swoje sposoby na takie przypadki.
No tak ;)
Taki 'chory' jest niezłym kąskiem dla szpitali psychiatrycznych ;) - liczy
się 'sztuka'.
A tak czytając drugi post autora - zauważyłeś Robercie pewne stwierdzenie,
że ten 'co zszedł na złą drogę pomimo DOBREGO WYCHOWNANIA w DOBRYM DOMU i
na ODPOWIEDNIM POZIOMIE' - czyli nie tak jak WYOBRAŻALI SOBIE JEGO
PRZYBRANI RODZICE (pieprzone ego pseudo-rodziców).
Stwierdzenie to brzmi tak:
>> no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego
>> dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw).
To mi nasuwa się refleksja:
- może tu chodzić raczej o 'udupienie' niesfornego bękarta i odebranie mu
praw rodzicielskich w stosunku do jego dziecka za to że poszedł inną drogą
niż chcieli jego przybrani rodzice??
Przyznasz, że zaczyna to mieć sens po tym ostatnim poście - prawda?
--
Bertold
-
7. Data: 2005-12-08 12:12:28
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: "=== igoR ===" <i...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Sugerował bym kontakt z lekarzem psychiatrą. Jednym z objawów choroby
> psychicznej jest to, iż sam chory uważa, że jest wszystko OK! Lekarze
> mają swoje sposoby na takie przypadki.
Może i mają sposoby, ale... Siłą (bez wyroku Sądu) nie można nikogo leczyć.
Byłem pogadać, żeby wiedzieć, jak się zachowywać. No i tyle. Jak się sama
zgłosi, i będzie chciała się leczyć, to ok.
Inaczej nie ma o czym gadać.
To moja konkubina, i matka naszego syna.
--
igoR
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2005-12-08 12:25:21
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: "=== igoR ===" <i...@g...SKASUJ-TO.pl>
> No tak ;)
> Taki 'chory' jest niezłym kąskiem dla szpitali psychiatrycznych ;) - liczy
> się 'sztuka'.
Tylko jak takiego chorego tam zaciągnąć?
> A tak czytając drugi post autora - zauważyłeś Robercie pewne stwierdzenie,
> że ten 'co zszedł na złą drogę pomimo DOBREGO WYCHOWNANIA w DOBRYM DOMU i
> na ODPOWIEDNIM POZIOMIE' - czyli nie tak jak WYOBRAŻALI SOBIE JEGO
> PRZYBRANI RODZICE (pieprzone ego pseudo-rodziców).
Sęk w tym, że nie napisałem przybrani, nawet o tym nie pomyślałem. Na wstępie
wspomniałem, że jest adoptowana, ale to nie ma nic do rzeczy.
Może miałeś złe doświadczenia, albo ktoś ze znajomych, że tak reagujesz...
Rodzice, i tyle.
Chyba każdy rodzic ma jakąś wizję wychowania swojego dziecka, prawda?
Jestem ojcem, i wiem, że chciałbym wychować syna na prawego człowieka,
chciałbym, aby był dobry, wykształcony. Czy to moje pieprzone ego?
Nie będę opowiadał całej historii adopcji, bo nie czas i miejsce, ale to od
tamtej chwili są JEJ RODZICE.
> Stwierdzenie to brzmi tak:
> >> no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego
> >> dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw).
>
> To mi nasuwa się refleksja:
> - może tu chodzić raczej o 'udupienie' niesfornego bękarta i odebranie mu
> praw rodzicielskich w stosunku do jego dziecka za to że poszedł inną drogą
> niż chcieli jego przybrani rodzice??
> Przyznasz, że zaczyna to mieć sens po tym ostatnim poście - prawda?
Troszkę nie tak...
Pozew o ograniczenie praw rodzicielskich złożyłem ja, jej partner i ojciec
dziecka. Sprawa jeszcze w toku (prawie rok), na mocy tymczasowego zarządzenia
dziecko jest ze mną (po wywaidzie kuratorskim z obiema stronami).
To "dziecko" chciało niemal zabić naszego syna! I nie ma tu mowy o "udupieniu
bękarta". Acha, a została adoptowana, bo jej rodzice zmarli. Jej biologiczna
matka poznała obecnego ojca w szpitalu, niemal umierając, w stanie wojennym.
Chcieli ratować dziecko, aby miało dom, rodzinę, a nie, by "udupiać bękarta"...
Co byś zrobił: Twoje dziecko jest chore psychicznie, nie chce słyszeć o
leczeniu. Co robisz?
Jej rodzice złożyli pozew o przymusowe leczenie, niestety, został odrzucony
przez Sąd, bo nie ma podstaw. A nie ma podstaw, bo nikt tego nie stwierdził. A
nikt nie stwierdził, bo nie była u lekarza... Paranoja.
Nawet nie chce mi się pisac, bo to już poza tematem wątku.
--
igoR
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2005-12-08 20:08:07
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Bertold" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:19m29zm006enx$.dlg@onet.pl...
> - może tu chodzić raczej o 'udupienie' niesfornego bękarta i
odebranie mu
> praw rodzicielskich w stosunku do jego dziecka za to że poszedł inną
drogą
> niż chcieli jego przybrani rodzice??
> Przyznasz, że zaczyna to mieć sens po tym ostatnim poście - prawda?
Ani ja, ani Ty bez zbadania sprawy tej wątpliwości rozwiać nie
zdołamy. Lekarz na miejscu ma spore szanse zbadać.
-
10. Data: 2005-12-09 14:33:27
Temat: Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
=== igoR === wrote:
> Może i mają sposoby, ale... Siłą (bez wyroku Sądu) nie można nikogo leczyć.
> Byłem pogadać, żeby wiedzieć, jak się zachowywać. No i tyle. Jak się sama
> zgłosi, i będzie chciała się leczyć, to ok.
> Inaczej nie ma o czym gadać.
> To moja konkubina, i matka naszego syna.
Ale skoro piszesz, że jest sprawa o ograniczenie praw rodzicielskich do
Waszego dziecka i ona nie chce go stracić, to może przy okazji tej
sprawy zawnioskować o przebadanie matki psychiatrycznie, z sugestią, że
jeżeli jest chora, to może należałoby jej prawa rodzicielskie nie
ograniczyć, a zawiesić do czasu aż się nie wyleczy. A potem najwyżej
odwiesić,w wersji ograniczonej, jak będzie można mieć nadzieję, że się
wyleczyła. Zawieszenie, to odpowiednik pozbawienia, ale czasowy.
Wtedy będziesz miał wszystkie rozwiązania naraz.
Dziecko zabezpieczone, matka przebadana i jeszcze z motywacją do
leczenia (bo inaczej nie odzyska praw do dziecka).
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
http://doradcy-prawni.pl