-
1. Data: 2004-03-07 12:03:53
Temat: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: "b3lf3r" <r...@n...pl>
Witam, mam pewien problem i liczę że mi pomożecie...
Jestem nauczycielem gimnazjum i jeden z moich uczniów w czasiue lekcji
wykonał mi zdjęcie (chyba jakimś aparatem cyfrowym lub takim z telefonu
komórkowego)
Zdjęcie to zostało potem opublikowane w jednym z serwisów randkowych wraz z
kompromitującym mnie opisem...
Strona została bardzo szybko rozreklamowana wśród uczniów, którzy mieli
niezłą zabawę... gdy uczniowie dowiedzieli się że jeden z nauczycieli naszej
szkoły wie o stronie i na pewno mi o niej powie - winowajca przestraszyl się
konsekwencji i usunął ofertę z tego serwisu... strone widziałem lecz nie
zdążyłem jej zgrać na twardziela... mam jedynie zdjęcie które wyciągnąłem z
cache'a przeglądarki...
Moje pytanie: Czy mimo faktu iż strony juz nie ma mogę wystąpić z wnioskiem
do organów scigania z wnioskiem o wykrycie sprawcy naruszenia moich dóbr
osobistych, prawa do wizerunku i moich praw autorskich?
Gdzie powinienem się udać, jakie papiery złożyć/załączyć?
Chciałbym wystąpić na drogę sądową z powództwa cywilnego przeciwko
dowcipnisiowi/jego prawnym opiekunom...
-
2. Data: 2004-03-07 16:31:56
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "b3lf3r" <r...@n...pl> napisał w wiadomości
news:JcE2c.227803$174.19463@news.chello.at...
> Moje pytanie: Czy mimo faktu iż strony juz nie ma mogę wystąpić z
wnioskiem
> do organów scigania z wnioskiem o wykrycie sprawcy naruszenia moich dóbr
> osobistych, prawa do wizerunku i moich praw autorskich?
Prawa autorskie ma dowcipniś, więc ich naruszyć nie mógł. Mógł naruszyć
Twoje prawo do ochrony wizerunku, no ale to tak na pograniczu rozsądku, bo
w sumie zdjęcie wykonał w miejscu publicznym, więc różnie może na to sąd
spojrzeć. Umieszczając głupi anons w związku z tym zdjęciem jednak moim
zdaniem łapie się na art. 212§2 kk, który zacytuję w całości, bo to ważne
dla dalszych wywodów:
"Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę
prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie
postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej
lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu
lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo
pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą
środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec
nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny
cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia
prywatnego."
Najistotniejsze w tym, to §4. Otóż to jest ścigane z oskarżenia
prywatnego, czyli to Ty wnosisz akt oskarżenia. Organa ścigania mają
obowiązek jedynie na Twój wniosek zabezpieczyć dowody, o ile grozi im
utrata. W tym wypadku, gdybyś się zdecydował najlepszym wyjściem będzie
powołać na świadka Twojego kolegę, który zezna, co widział. Jak znam
życie, to portal pewnie nie przechowuje kopii bezpieczeństwa.
> Gdzie powinienem się udać, jakie papiery złożyć/załączyć?
> Chciałbym wystąpić na drogę sądową z powództwa cywilnego przeciwko
> dowcipnisiowi/jego prawnym opiekunom...
Skargę składasz na odpowiednim formularzu w sądzie karnym, a jeśli to
nieletni, to w dowolnej formie w sądzie rodzinnym. Ale zanim to zrobisz,
to przemyśl, czy warto. To po prostu chuligański wybryk. Męska rozmowa ze
sprawcą i rodzicami i świadomość, że możesz mu narobić kłopotów, ale tego
nie zrobisz odniesie moim zdaniem o wiele lepszy skutek, niż pieniaczenie
się po sądach. Jeśli gówniarz jest nieletni, to w najlepszym razie za coś
takiego mu sąd pogrozi palcem. I to pod warunkiem, ze zdołasz udowodnić,
że to on, a nie ktoś inny. Bo trzeba by to udowodnić przed sadem i nie
wystarczy Twoje głębokie przekonanie, że tak jest.
Jeśli nie zostanie mu udowodniona wina, to z jednej strony sprawa stanie
się jeszcze bardziej nagłośniona i jeśli jeszcze ktoś o tym nie wie, to
się na pewno dowie, a z drugiej strony gówniarz nabierze przekonania, że
jest nietykalny. Będzie dalej kombinował, tylko teraz to zrobi ostrożniej
z kafejki internetowej na przykład i nie będzie żadnej szansy mu tego
udowodnić.
-
3. Data: 2004-03-08 06:08:40
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: "b3lf3r" <r...@n...pl>
Wielkie dzięki za radę....
> > osobistych, prawa do wizerunku i moich praw autorskich?
>
> Prawa autorskie ma dowcipniś, więc ich naruszyć nie mógł.
Jak zaznaczyłem na wstępie jako nauczyciel mam prawo do ochrony
intelektualnej mojej pracy, więc jakiekolwiek nagrania audio-wizualne i
fotografowanie mojej pracy dydaktycznej bez mojej wiedzy i zgody jest
naruszeniem praw moich autorskich.
Dowcipniś ma oczywiście prawa autorskie do zdjęcia ale wykonał je naruszajac
moje prawa.
pozdrawiam serdecznie
Rafał
-
4. Data: 2004-03-08 07:09:35
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <I5U2c.243434$174.57863@news.chello.at>, b3lf3r wrote:
> Wielkie dzięki za radę....
>> > osobistych, prawa do wizerunku i moich praw autorskich?
>> Prawa autorskie ma dowcipniś, więc ich naruszyć nie mógł.
> Jak zaznaczyłem na wstępie jako nauczyciel mam prawo do ochrony
> intelektualnej mojej pracy, więc jakiekolwiek nagrania audio-wizualne i
> fotografowanie mojej pracy dydaktycznej bez mojej wiedzy i zgody jest
Naruszyc to on mogł te hipotetyczne prawa autorskie co najwyzej przez
publikację tych zdjęć. Samo robie zdjęć nie narusza praw autorskich, poza
tym wybacz, trudno dość sobie wyobrazić aby pojedyńcze zdjęcie twojej
postaci prowadzącej zajęcia dydaktyczne było już tak oczywistym przejawem
twórczości. No chyba że byłeś przebrany za jakiś globus lub widać jakiś
twórczy kawałek twoich wystąpień np. na tablicy czy w innej postaci.
> naruszeniem praw moich autorskich.
> Dowcipniś ma oczywiście prawa autorskie do zdjęcia ale wykonał je naruszajac
> moje prawa.
Możesz zacytować konkretne artykuły jakie naruszył?
--
Marcin
-
5. Data: 2004-03-08 19:39:02
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:fqith1-mam.ln1@ziutka.router...
> Naruszyc to on mogł te hipotetyczne prawa autorskie co najwyzej przez
> publikację tych zdjęć. Samo robie zdjęć nie narusza praw autorskich,
poza
> tym wybacz, trudno dość sobie wyobrazić aby pojedyńcze zdjęcie twojej
> postaci prowadzącej zajęcia dydaktyczne było już tak oczywistym
przejawem
> twórczości. No chyba że byłeś przebrany za jakiś globus lub widać jakiś
> twórczy kawałek twoich wystąpień np. na tablicy czy w innej postaci.
Dokładnie się z Tobą zgodzę.
>
> Możesz zacytować konkretne artykuły jakie naruszył?
Pewnie chodzi mu o naruszenie prawa do wizerunku, ale ja bym w tym się
raczej nie kierował, bo to bardzo śliska sprawa. Wyrok sądu niepewny, a
konsekwencje moralne i społeczne związane z nadszarpniętym wizerunkiem w
wypadku przegranej spore.
-
6. Data: 2004-03-09 06:15:28
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: "b3lf3r" <r...@n...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c2io5c$oco$7@news.onet.pl...
> Pewnie chodzi mu o naruszenie prawa do wizerunku,
Faktycznie w przypadku jednego zdjęcia łatwiej udowodnić naruszenie prawa do
wizerunku
lecz prawdopodobnie wykonano całą serię zdjęć a jedynie jedno z nich zostało
opublikowane
wykonano też podobno kilkanaście sekund filmu przy pomocy tel komórkowego
(tego nie udowodniłem)
a to już jest oczywiście nieco grubsza sprawa
> ale ja bym w tym sięraczej nie kierował, bo to bardzo śliska sprawa.
> Wyrok sądu niepewny, a konsekwencje moralne i społeczne związane
> z nadszarpniętym wizerunkiem w wypadku przegranej spore.
A co jeśli zdjęcie zostało elektronicznie zmodyfikowane w sposób naruszający
moją godność, i dopiero opublikowane?
Autor zdjecia nie mógł go opublikować bez mojej pisemnej zgody (o tym mówu
ustawa o prawie autorskim...) i nie można tu mówić że zdjęcie zostało
wykonane w związku z wykonywanym przeze mnie zawodem tylko dlatego że
wykonano je podczas mojej pracy...
Jestem pewien, iż moja praca dydaktyczna jest chroniona przed
nieautoryzowanym zwielokrotnianiem przy pomocy urządzeń audio i
wideogramowych.
Konkretne przepisy zacytuję niedługo... muszę sie tylko przekopać przez
kilka ustaw.
Pozdrawiam serdecznie
Rafał
-
7. Data: 2004-03-09 06:51:56
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <4id3c.261258$174.69120@news.chello.at>, b3lf3r wrote:
> Jestem pewien, iż moja praca dydaktyczna jest chroniona przed
> nieautoryzowanym zwielokrotnianiem przy pomocy urządzeń audio i
> wideogramowych.
Jest chroniona, ale nie jest to takie wszystko oczywiste i czarno-białe.
Nawet parę takich zajęć (ba, nawet krótki film) będzie pewnie marginalnym
cytowaniem twojej dydaktycznej twórczości. Jak już bardzo chcesz dać
gówniarzowi popalić, to serio skoncentruj się na ochronie wizerunku bo
moim zdaniem z tymi prawami autorskimi to się zwyczajnie ośmieszysz.
> Konkretne przepisy zacytuję niedługo... muszę sie tylko przekopać przez
> kilka ustaw.
ZCW jedna ustawa wchodzi w grę: Dz.U. 1994 Nr 24 poz. 83 (o prawie
autorskim i pokrewnych), plus ewentualnie twoja umowa o pracę w kwestiach
autorskich praw majątkowych.
--
Marcin
-
8. Data: 2004-03-09 10:27:55
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: "Roman G." <r...@N...gazeta.pl>
b3lf3r <r...@n...pl> napisał(a):
> Jestem nauczycielem gimnazjum i jeden z moich uczniów w czasiue lekcji
> wykonał mi zdjęcie (chyba jakimś aparatem cyfrowym lub takim z telefonu
> komórkowego)
> Zdjęcie to zostało potem opublikowane w jednym z serwisów randkowych wraz z
> kompromitującym mnie opisem...
Gdyby trzymać się litery prawa, to właściwie szkoła ma obowiązek (art. 4 par.
3 Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich) zawiadomić policję lub sąd
rodzinny o popełnieniu przez ucznia czynu karalnego (przytaczany przez
Roberta art. 212 § 2 kk).
Osobiście możesz też złożyć na policji zawiadomienie o przestępstwie,
wnioskując jednocześnie o status oskarżyciela posiłkowego. Rozprawa odbędzie
się przed sądem rodzinnym, najlepiej wtedy wnioskować o coś uciążliwego dla
gałgana, na przykład o ileś godzin prac społecznych na rzecz szkoły lub
jakiejś organizacji społecznej, o zobowiązanie do publicznego (na forum całej
szkoły, na forum Rady Pedagogicznej albo nawet na łamach lokalnej prasy)
przeproszenia Cię za naruszenie dóbr osobistych, o zapłacenie nawiązki na
wskazany przez Ciebie cel społeczny, na przykład dom małego dziecka lub
hospicjum. Ostatnie wiąże się z niemałymi kosztami dla rodziców, a uderzenie
po kieszeni najlepiej przemawia do rozsądku.
Gdyby sąd rodzinny okazał się według Ciebie zbyt łagodny, a tak często bywa,
możesz założyć sprawę cywilną (art. 23 i 24 kc), wnioskując znów o te
przeprosiny oraz zapłacenie nawiązki na cel społeczny.
Zgodnie z art. 63 Karty nauczyciela przysługuje Ci ochrona jak dla
funkcjonariuszy państwowych. Wprawdzie wg mojej wiedzy jest to dzisiaj dość
martwy przepis, ale może warto go uaktywnić, co skłoni być może sąd do
surowszego potraktowania nieletniego.
Droga sądowa jednak długa i niepewna, bo sprawa z punktu widzenia prawa
karnego dosyć błaha jest i w ocenie sędziego może chodzić o zwykły wygłup
(sędziowie pamiętają jeszcze dawniejsze szkoły i nie bardzo zdają sobie
sprawę, co się w nich dzisiaj dzieje i jak bardzo młodzież potrafi być
rozpuszczona, jak bardzo pozornie niewinnymi "wybrykami" potrafi
zdezorganizować pracę całej placówki, przy czym kuratorium na domiar złego
obwini tu nauczyciela i dyrektora - że nieudolni).
Dlatego proponuję drogę krótszą i pewniejszą, aby tej nieudolności właśnie
nie okazać: zadziałać na mocy prawa oświatowego, wykorzystując uprawnienia
wynikające z tzw. władztwa zakładowego, władztwa pedagogicznego szkoły nad
uczniem i - do pewnego stopnia - nad jego rodzicami (co wynika z obowiązku
szkolnego).
Dokładnie winowajcy i jego rodzicom proponuję przedstawić możliwe
konsekwencje prawne (szczegółowo o tym, co może sąd rodzinny poczytaj w art.
bodajże szóstym Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich), aby ich
zmiękczyć i skłonić do współpracy ze szkołą w działaniach wychowawczych -
niech będą wdzięczni, że szkoła nie skieruje sprawy na drogę postępowania
sądowego.
Potem wyciągnąłbym konsekwencje wychowawcze: 10 godzin prac społecznych na
rzecz szkoły lub wybranej przeze mnie organizacji społecznej, przeproszenie
mnie przez ucznia i przez jego oboje rodziców na posiedzeniu Rady
Pedagogicznej, co zostanie zaprotokółowane, oficjalna nagana dyrektora
szkoły, aby była podstawa ewentualnie w przyszłości do nakładania dalszych
statutowych kar dyscyplinarnych, na ten i następny semestr objęcie ucznia
programem wzmożonego nadzoru pedagogicznego, pozbawienie go na ten okres
szkolnych przywilejów (na przykład prawo zgłaszania "np.", uczestniczenia w
wycieczkach, prawo do reprezentowania szkoły na zewnątrz), obowiązek
napisania obszernej pracy pisemnej na temat "Jak rozumiesz frazeologizm:
naruszyć czyjeś dobre imię?" - możliwości masz tu szerokie.
W przypadku gdyby rodzice stanęli okoniem i nie poszli na ten układ,
skierowałbym jednak sprawę do sądu, aby przemówić im do kieszeni.
Zgadzam się z przedmówcami, że na prawo autorskie nie masz się co w tym
przypadku powoływać.
Poczytaj jeszcze tu:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14486&w=112
30449
może znajdziesz jakieś dodatkowe argumenty w rozmowie z rodzicami.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2004-03-10 06:24:42
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: "b3lf3r" <r...@n...pl>
dzięki za te podpowiedzi :-)
Wystąpiłem na razie dopolicji z żadaniem ustalenia i ścigania sprawców
Czy wykryją kto zobaczymy.. być może umorzą śledztwo z powodu niewykrycia
sprawców... nie wiem jakich specjalistów od IT ma policja.
A jak będę miał sprawcę to się wezwie delkwenta z rodzicami i przycisnie...
Pozdrawiam Rafał
-
10. Data: 2004-03-10 07:42:24
Temat: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
Od: "Roman Gawron" <r...@N...gazeta.pl>
b3lf3r <r...@n...pl> napisał(a):
> Wystąpiłem na razie do policji z żadaniem ustalenia i ścigania sprawców
> Czy wykryją kto zobaczymy.. być może umorzą śledztwo z powodu niewykrycia
> sprawców... nie wiem jakich specjalistów od IT ma policja.
> A jak będę miał sprawcę to się wezwie delkwenta z rodzicami i przycisnie...
A czemu macie się w szkole policją wyręczać? MOżecie przecież sami - swoimi
metodami - ustalić sprawcę lub sprawców. Do ich ukarania na mocy prawa
szkolnego to w zupełności wystarczy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/