-
1. Data: 2009-12-24 06:55:16
Temat: napisy niemieckie - wyrób
Od: "Napletec" <N...@p...com>
Chciałbym wyrabiać metalowe napisy w jęz niem. np Arbeit macht ....
Czy ktoś ma do tego prawa autorskie czy też mogę se kopiować i sprzedawać w
intenecie?
jk
-
2. Data: 2009-12-24 13:51:21
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 24-12-2009 07:55, Napletec pisze:
> Chciałbym wyrabiać metalowe napisy w jęz niem. np Arbeit macht ....
> Czy ktoś ma do tego prawa autorskie czy też mogę se kopiować i sprzedawać w
> intenecie?
Żałosny jesteś chłopie... Nie masz lepszego sposobu na biznes?
--
.B:artek.
-
3. Data: 2009-12-24 14:04:54
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: <s...@a...pl>
Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości
news:hgvrki$vb$1@news.onet.pl...
>W dniu 24-12-2009 07:55, Napletec pisze:
>> Chciałbym wyrabiać metalowe napisy w jęz niem. np Arbeit macht ....
>> Czy ktoś ma do tego prawa autorskie czy też mogę se kopiować i sprzedawać w
>> intenecie?
>
> Żałosny jesteś chłopie... Nie masz lepszego sposobu na biznes?
Pisząc pierwsze zdanie patrzyłeś w lustro? Uważasz, że lepiej byłoby, żeby
kradł? Pomysł zapewne pojawił się pod wpływem chwili nie tylko w głowie
pytającego. Jest tak samo dobry jak każdy inny pomys na biznes.
-
4. Data: 2009-12-24 17:52:38
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Napletec" <N...@p...com> napisał w wiadomości
news:hgv38p$agi$1@news.onet.pl...
> Chciałbym wyrabiać metalowe napisy w jęz niem. np Arbeit macht ....
> Czy ktoś ma do tego prawa autorskie czy też mogę se kopiować i sprzedawać
> w intenecie?
>
Moim zdaniem nie naruszysz tym żadnych praw. W końcu w miejscach
turystycznych są sprzedawane masowo miniaturki odwiedzanych obiektów, Wieży
Eifla, Latanii Morskich itd. Napis nad bramą jest wyjątkowy tylko ze
względu na meijsce, gdzie się znajduje. Bo poza tym dentencja, jak
sentencja. Ciekawe, kto jest jej autorem zresztą.
-
5. Data: 2009-12-24 20:31:00
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: "Lady_Heather" <l...@g...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hh0ahh$6ig$1@inews.gazeta.pl...
> Ciekawe, kto jest jej autorem zresztą.
Lorenz Diefenbach - taki jest tytul jego powiesci
LH
-
6. Data: 2009-12-25 10:15:57
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 24-12-2009 15:04, s...@a...pl pisze:
> Pisząc pierwsze zdanie patrzyłeś w lustro?
Patrzyłem. Uczciwie zajmuję się pracą intelektualną od wielu lat. W
dodatku nie jest ona wątpliwa moralnie.
> Uważasz, że lepiej byłoby,
> żeby kradł?
Ale alternatywa! Może niech nie sili się na oryginalność, skoro mu nie
wychodzi. Wystarczy otworzyć warzywniak, też to będzie dobry biznes.
Pomysł zapewne pojawił się pod wpływem chwili nie tylko w
> głowie pytającego. Jest tak samo dobry jak każdy inny pomys na biznes.
Nie każdy pomysł na biznes jest dobry. Nie tylko ze względów moralnych,
ale i ekonomicznych. A tak przy okazji, to za kiepski pod względem
ekonomicznym uważam produkcję takich pamiątek. Za dużo chętnych
podejrzewam, że nie będzie.
--
.B:artek.
-
7. Data: 2009-12-25 10:58:55
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: RadoslawF <r...@w...pl>
Dnia 2009-12-25 11:15, Użytkownik .B:artek. napisał:
>> Uważasz, że lepiej byłoby,
>> żeby kradł?
>
> Ale alternatywa! Może niech nie sili się na oryginalność, skoro mu nie
> wychodzi. Wystarczy otworzyć warzywniak, też to będzie dobry biznes.
Na biznesie też się nie znasz.
> Pomysł zapewne pojawił się pod wpływem chwili nie tylko w
>> głowie pytającego. Jest tak samo dobry jak każdy inny pomys na biznes.
>
> Nie każdy pomysł na biznes jest dobry. Nie tylko ze względów moralnych,
> ale i ekonomicznych. A tak przy okazji, to za kiepski pod względem
> ekonomicznym uważam produkcję takich pamiątek. Za dużo chętnych
> podejrzewam, że nie będzie.
A ja podejrzewam że możesz być w błędzie i to mocno.
Wszak to nasi rzemieślnicy od wielu lat produkują poniemieckie
i pofaszystowskie pamiątki na które jest spory popyt.
Pozdrawiam
-
8. Data: 2009-12-25 11:24:43
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 25-12-2009 11:58, RadoslawF pisze:
> A ja podejrzewam że możesz być w błędzie i to mocno.
> Wszak to nasi rzemieślnicy od wielu lat produkują poniemieckie
> i pofaszystowskie pamiątki na które jest spory popyt.
To nie jest powód do dumy z "naszych rzemieślników" tylko dowód
upodlenia. Albo inaczej - skurwienia moralnego. Dawania dupy pracą
własnych rąk i odrobiną umysłu, który jeszcze został. Gdyby to robili
Chińczycy, to jeszcze można by zrozumieć - w końcu oni z Hitlerem i
zagładą mieli niewiele wspólnego.
Ale rechotem historii mógłby być fakt, że 70 lat po tym jak kilku
Polaków walcząc o przeżycie wykonywało ten napis - a później być może
marnie skończyło - znajduje się też w Polsce "byznesmen" z bożej łaski,
który te same napisy chce wykonywać jako komercyjną atrakcję.
Tu nie o napis ani jego treść chodzi, tylko o coś znacznie więcej. Ale
żeby to zrozumieć trzeba mieć pewną wrażliwość i więcej niż 6 klas
podstawówki skończone. W Niemczech taka sytuacja byłaby fantastycznym
tematem do dowcipów.
--
.B:artek.
-
9. Data: 2009-12-25 11:31:37
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: "grzech" <s...@p...onet.pl>
>
> Tu nie o napis ani jego treść chodzi, tylko o coś znacznie więcej. Ale
> żeby to zrozumieć trzeba mieć pewną wrażliwość i więcej niż 6 klas
> podstawówki skończone. W Niemczech taka sytuacja byłaby fantastycznym
> tematem do dowcipów.
>
Wątek zainicjował dureń znany na wszelkich forach dyskusyjnych jako kolina.
Nie bardzo wiem czym tu się podniecać.
-
10. Data: 2009-12-25 11:34:03
Temat: Re: napisy niemieckie - wyrób
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał
>
> Ale rechotem historii mógłby być fakt, że 70 lat po tym jak kilku
> Polaków walcząc o przeżycie wykonywało ten napis - a później być
> może marnie skończyło - znajduje się też w Polsce "byznesmen" z
> bożej łaski, który te same napisy chce wykonywać jako komercyjną
> atrakcję.
Sprzedawanie biletów wstępu do tego muzeum też potępiasz?