Zaczne od pytania - czy jest to zgodne z prawem, bo z rozsadkiem raczej nie?

Spoldzielnia wybudowala budynek. Jakies 85% mieszkan zostalo juz
odebranych przez lokatorow, za jakies 2 miesiace budynek odbierze miasto
i naliczane beda czynsze. Spoldzielnia wprowadzila oplate miesieczna
(slona) w stalej wysokosci bez wzgledu na wielkosc mieszkania do czasu
odebrania budynku przez miasto. W cenie wliczone sa elementy zwiazane z
eksploatacja budynku - sprzatania, wywozu smieci, energii na cele
ogolne, eksploatacji wind etc.
Naleze do tych 15%, ktore nie odebraly mieszkania z powodu zlego jego
wykonczenia - tutaj cos wystaje, tutaj grzejnik cieknie, tutaj cos
pekniete etc. Podejrzewam, ze termin usuniecia w/w usterek potrwa 1-2
miesiace, po czym nastapi kolejne podejscie do odbioru locum. Czy jest
jakas szansa na unikniecie wnoszenia tych oplat? Nie mam kluczy do
mieszkania, czemu mam placic czynsz czy oplaty eksploatacyjne?

Pozdrawiam,
Jacek

do góry

Jasek wrote:
> Zaczne od pytania - czy jest to zgodne z prawem, bo z rozsadkiem raczej
> nie?
>
> Spoldzielnia wybudowala budynek. Jakies 85% mieszkan zostalo juz
> odebranych przez lokatorow, za jakies 2 miesiace budynek odbierze miasto
> i naliczane beda czynsze. Spoldzielnia wprowadzila oplate miesieczna
> (slona) w stalej wysokosci bez wzgledu na wielkosc mieszkania do czasu
> odebrania budynku przez miasto. W cenie wliczone sa elementy zwiazane z
> eksploatacja budynku - sprzatania, wywozu smieci, energii na cele
> ogolne, eksploatacji wind etc.
> Naleze do tych 15%, ktore nie odebraly mieszkania z powodu zlego jego
> wykonczenia - tutaj cos wystaje, tutaj grzejnik cieknie, tutaj cos
> pekniete etc. Podejrzewam, ze termin usuniecia w/w usterek potrwa 1-2
> miesiace, po czym nastapi kolejne podejscie do odbioru locum. Czy jest
> jakas szansa na unikniecie wnoszenia tych oplat? Nie mam kluczy do
> mieszkania, czemu mam placic czynsz czy oplaty eksploatacyjne?

Oficjalnie przed uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie i odbiorem
mieszkania nie ma mowy o płaceniu jakiegokolwiek czynszu.

Natomiast jeśli ktoś już mieszka "na budowie" to zdroworozsądkowo
wypadałoby jakoś zapłacić za to co się używa, bo przecież darmowe to nie
jest.
Dlatego należy uważać co się podpisuje w protokole odbioru mieszkania,
bo zwykle jest tam zdanie mówiące o tym, że odbiorca będzie ponosił
opłaty naliczone przez developera do czasu uzyskania aktów własności.
I na tej podstawie mają prawo dochodzić swojego.
Więc albo nie podpisywać i nie mieszkać, albo jakoś sprecyzować co się
będzie płaciło i w jakiej wysokości, bo teoretycznie developer może
kwoty wziąć z sufitu.

do góry