eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokonar na kobyle
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2004-10-23 23:23:56
    Temat: konar na kobyle
    Od: "Dulek" <f...@b...pl>

    Siemanizacja po czasie
    Postawilem auto przed blokiem i podczas wichury, z brzózki odłamał się
    konar, spadając na dach mojej maździnki. Zrobił wgniecenie i odprysk
    lakieru, moje serce raniąc bardzo. Do tego kupa rys, co polerką pewnie
    zjadę. Ale tamto (to wgniecenie, oczywiście) - nie. Zwrócą mi koszty
    szpachlu i lakierowania, jak się do nich zwrócę? Mam dokumentację
    fotograficzną, cokolwiek by to nie znaczyło. Nie parkowałem na żadnym
    zakazie. Miejsce pod blokiem z literką "P".
    Moim skromnym zdaniem, sprawa błaha, i niech ubezpieczalnia zarządcy
    wspólnoty buli. Ale mogę się mylić...
    Pozdr. Dulek



  • 2. Data: 2004-10-24 16:18:02
    Temat: Re: konar na kobyle
    Od: SebOLO <p...@b...spamu.pl>

    Dnia Sun, 24 Oct 2004 01:23:56 +0200, Dulek <f...@b...pl>
    napisał:

    > Zwróc? mi koszty
    > szpachlu i lakierowania, jak si? do nich zwróc??

    Małe szanse...

    > Moim skromnym zdaniem, sprawa b?aha, i niech ubezpieczalnia zarz?dcy
    > wspólnoty buli. Ale mog? si? myli?...

    Zdecydowanie możesz się mylić, ponieważ szkoda nie powstała bezpośrednio z
    niczyjej winy. Więc sprawa wcale taka łatwa nie będzie...


    Poza tym jak juz masz zamiar pisac na grupy to pisz w wymaganym kodowaniu:
    http://klub.chip.pl/wincat2/news/oekonf.htm

    --
    ..::SebOLO::.. tu był... _____
    "Wiedziec, ze sie wie, co sie wie i wiedziec, \o o/
    czego sie nie wie - oto prawdziwa wiedza." --ooo--U--ooo--


  • 3. Data: 2004-10-24 16:41:47
    Temat: Re: konar na kobyle
    Od: "Dulek" <f...@b...pl>

    SebOLO:
    > Zdecydowanie możesz się mylić, ponieważ szkoda nie powstała bezpo?rednio z
    > niczyjej winy. Więc sprawa wcale taka łatwa nie będzie...

    Wydaje mi sie, ze nie. Zarzadca dostaje pieniadze m.in. za to, ze pilnuje
    zeby wszystko bylo w porzadku. Byla niedawno taka sprawa z przygnieceniem
    dziewczyny przez drzewo na cmentarzu. Sprawa tez nie powstala bezposrednio z
    niczyjej winy, a kosciol prawie zostal zlicytowany, bo na terenie parafii
    drzewo owo roslo.
    Pozdr. Dulek



  • 4. Data: 2004-10-24 17:17:08
    Temat: Re: konar na kobyle
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Dulek wrote:
    > Wydaje mi sie, ze nie. Zarzadca dostaje pieniadze m.in. za to, ze pilnuje
    > zeby wszystko bylo w porzadku. Byla niedawno taka sprawa z przygnieceniem
    > dziewczyny przez drzewo na cmentarzu. Sprawa tez nie powstala bezposrednio z
    > niczyjej winy, a kosciol prawie zostal zlicytowany, bo na terenie parafii
    > drzewo owo roslo.

    Zdaje się, ze nie dlatego że rosło, tylko dlatego że juz od jakiegoś
    czasu było zagrożeniem, które nie zostało usunięte.

    KG


  • 5. Data: 2004-10-24 17:50:19
    Temat: Re: konar na kobyle
    Od: "Dulek" <f...@b...pl>

    kam:
    > > Wydaje mi sie, ze nie. Zarzadca dostaje pieniadze m.in. za to, ze
    pilnuje
    > > zeby wszystko bylo w porzadku. Byla niedawno taka sprawa z
    przygnieceniem
    > > dziewczyny przez drzewo na cmentarzu. Sprawa tez nie powstala
    bezposrednio z
    > > niczyjej winy, a kosciol prawie zostal zlicytowany, bo na terenie
    parafii
    > > drzewo owo roslo.
    >
    > Zdaje się, ze nie dlatego że rosło, tylko dlatego że juz od jakiegoś
    > czasu było zagrożeniem, które nie zostało usunięte.

    W moim przypadku bylo dokladnie tak samo. Suchy konar, ktory powinien byc
    dawno sciety.
    Pozdr. Dulek


  • 6. Data: 2004-10-24 20:04:17
    Temat: Re: konar na kobyle
    Od: SebOLO <p...@b...spamu.pl>

    Dnia Sun, 24 Oct 2004 19:50:19 +0200, Dulek <f...@b...pl>
    napisał:


    >> Zdaje się, ze nie dlatego że rosło, tylko dlatego że juz od jakiegoś
    >> czasu było zagrożeniem, które nie zostało usunięte.
    >
    > W moim przypadku bylo dokladnie tak samo. Suchy konar, ktory powinien byc
    > dawno sciety.

    Jeżeli udowodnisz, że szkoda powstała faktycznie w skutek zaniedbania to
    oczywiście masz szansę odzyskać kasę, aczkolwiek łatwe to wcale nie
    będzie...

    --
    ..::SebOLO::.. tu był... _____
    "Wiedziec, ze sie wie, co sie wie i wiedziec, \o o/
    czego sie nie wie - oto prawdziwa wiedza." --ooo--U--ooo--


  • 7. Data: 2004-10-24 20:17:52
    Temat: Re: konar na kobyle
    Od: "Dulek" <f...@b...pl>

    SebOLO:
    > Jeżeli udowodnisz, że szkoda powstała faktycznie w skutek zaniedbania to
    > oczywi?cie masz szansę odzyskać kasę, aczkolwiek łatwe to wcale nie
    > będzie...

    Hmm, czyli moze byc klopot. Mam zdjecia drzewa suchego od polowy w gore
    (sa tam jeszcze konary, ktore w kazdej chwili moga spowodowac kolejne
    zdarzenia), konara lezacego kole auta, czy to nie wystarczy?
    Czy sa jakies przepisy nakazujace administratorom wspolnoty, czy tam komus
    innemu, dbanie o takie rzeczy? Ciagle mam w glowie przypadek tej
    nieszczesnej dziewczyny, tu oczywiscie straty sa innego rodzaju, ale tak
    na prawo, wyglada mi to na takie same zdarzenie.
    Pozdr. Dulek

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1