-
1. Data: 2005-06-10 15:36:39
Temat: jazda bez biletu
Od: "iwonsien" <i...@w...pl>
Witam wszystkich!
Mam pytanie czysto akademickie :-) Jak wyglada sytuacja w związku z jazdą
bez biletu po mieście? Jakie konsekwencje w przypadku nie zapłacenia kary?
Po jakim czasie sie to przedawnia?
Pozdrawiam wszystkich ciepło.
Iwona
-
2. Data: 2005-06-10 16:18:07
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
iwonsien wrote:
> Witam wszystkich!
> Mam pytanie czysto akademickie :-) Jak wyglada sytuacja w związku z jazdą
> bez biletu po mieście? Jakie konsekwencje w przypadku nie zapłacenia kary?
> Po jakim czasie sie to przedawnia?
oj juz bylo na grupie, chyba 2, albo 3 lata i 3 miesiace jakieś takie
wnioski padly.
Ale nie sadzisz, ze uczciwiej byloby zaplacic jak jechalo sie bez
biletu. Nie zaplacisz ty zaplacą inni w postaci podwyzek cen biletow.
Ladnio to tak jeździć czyimś kosztem. Koniec moralizatorstwa.
-
3. Data: 2005-06-10 16:25:03
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:d8ceg0$4vg$5@inews.gazeta.pl...
> iwonsien wrote:
> > Witam wszystkich!
> > Mam pytanie czysto akademickie :-) Jak wyglada sytuacja w związku z
jazdą
> > bez biletu po mieście? Jakie konsekwencje w przypadku nie zapłacenia
kary?
> > Po jakim czasie sie to przedawnia?
>
> oj juz bylo na grupie, chyba 2, albo 3 lata i 3 miesiace jakieś takie
Dokładnie 1 rok. Czasem dodaje się 3 miesiące, bo przedawnienie w sumie
powinno się liczyć od dnia wymagalności, a termin zapłaty za "wezwanie"
wynosi zwykle właśnie tyle. Źródło w prawie przewozowym.
> Ladnio to tak jeździć czyimś kosztem. Koniec moralizatorstwa.
I dzięki Bogu :)
Poza tym zwracam uwagę na art. 121 kodeksu wykroczeń:
Kto, pomimo nieuiszczenia dwukrotnie nałożonej na niego kary pieniężnej
określonej w taryfie, po raz trzeci w ciągu roku bez zamiaru uiszczenia
należności wyłudza przejazd koleją lub innym środkiem lokomocji, podlega
karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Jakiś czas temu chyba korzystała z tego prawa warszawska komunikacja. Nie
wiem czemu, ale jak opisano to w "gazecie wyborczej", to ludziom się nie
podobało postępowanie urzędników.
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
-
4. Data: 2005-06-10 16:58:14
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: "iwonsien" <i...@w...pl>
Użytkownik "witek" napisał:
> oj juz bylo na grupie, chyba 2, albo 3 lata i 3 miesiace jakieś takie
> wnioski padly.
> Ale nie sadzisz, ze uczciwiej byloby zaplacic jak jechalo sie bez biletu.
> Nie zaplacisz ty zaplacą inni w postaci podwyzek cen biletow.
> Ladnio to tak jeździć czyimś kosztem. Koniec moralizatorstwa.
Nie, nie uważam. Zazwyczaj mam bilet, a teraz chcialam sobie zrobic przerwe
pomiedzy jednym miesięcznym a drugim. Więc zazwyczaj płace. Ale kilkanaście
razy byłam świadkiem jak kontrolerzy w ogóle nie podchodzili do ludzi w
dresach albo w skórze. Mają całoroczny niewidoczny? I to jest ok?
Pozdrawiam.
Iwona
-
5. Data: 2005-06-10 17:00:54
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "iwonsien" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d8cc28$3pd$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> Witam wszystkich!
> Mam pytanie czysto akademickie :-) Jak wyglada sytuacja w związku z jazdą
> bez biletu po mieście? Jakie konsekwencje w przypadku nie zapłacenia kary?
Komornik.
> Pozdrawiam wszystkich ciepło.
A ja oszustów pozdrawiam zimno.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
6. Data: 2005-06-10 17:29:11
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
iwonsien napisał(a):
> Więc zazwyczaj płace. Ale kilkanaście
> razy byłam świadkiem jak kontrolerzy w ogóle nie podchodzili do ludzi w
> dresach albo w skórze. Mają całoroczny niewidoczny? I to jest ok?
I pewnie rece zlodziejom chetnie bys obcinala? ;P
j.
--
WEGE-Koszulka dla każdego normalnego: http://tinyurl.com/5ojz6
-
7. Data: 2005-06-10 17:35:40
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: "iwonsien" <i...@w...pl>
> I pewnie rece zlodziejom chetnie bys obcinala? ;P
Na jakiej podstawie tak sądzisz? Po prostu chodzi mi o to, że nie mam ochoty
płacić jeśli inni tez nie płacą, zwłaszcza że zdażyło mi sie to jeden raz.
-
8. Data: 2005-06-10 17:54:35
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on Fri, 10 Jun 2005 18:58:14 +0200,
iwonsien <i...@w...pl> screamed:
>> Ale nie sadzisz, ze uczciwiej byloby zaplacic jak jechalo sie bez biletu.
>> Nie zaplacisz ty zaplacą inni w postaci podwyzek cen biletow.
>> Ladnio to tak jeździć czyimś kosztem. Koniec moralizatorstwa.
> Nie, nie uważam. Zazwyczaj mam bilet, a teraz chcialam sobie zrobic przerwe
> pomiedzy jednym miesięcznym a drugim. Więc zazwyczaj płace. Ale kilkanaście
> razy byłam świadkiem jak kontrolerzy w ogóle nie podchodzili do ludzi w
> dresach albo w skórze. Mają całoroczny niewidoczny? I to jest ok?
>
Nikt Ci przciez nie zabrania jezdzenia w dresie autobusami...
Artur
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:231B ]
[ 19:54:10 user up 10638 days, 7:49, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
AAAAAA - American Association Against Acronym Abuse Anonymous
-
9. Data: 2005-06-10 18:18:40
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: "iwonsien" <i...@w...pl>
Użytkownik "Artur M. Piwko" napisał :
> Nikt Ci przciez nie zabrania jezdzenia w dresie autobusami...
No niby nie. Ale nie jestem pewna czy w moim przyopadku sam dres wystarczy
:-)
Iwona
-
10. Data: 2005-06-10 19:03:34
Temat: Re: jazda bez biletu
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
iwonsien wrote:
> Użytkownik "witek" napisał:
>
>
>>oj juz bylo na grupie, chyba 2, albo 3 lata i 3 miesiace jakieś takie
>>wnioski padly.
>>Ale nie sadzisz, ze uczciwiej byloby zaplacic jak jechalo sie bez biletu.
>>Nie zaplacisz ty zaplacą inni w postaci podwyzek cen biletow.
>>Ladnio to tak jeździć czyimś kosztem. Koniec moralizatorstwa.
>
> Nie, nie uważam. Zazwyczaj mam bilet, a teraz chcialam sobie zrobic przerwe
> pomiedzy jednym miesięcznym a drugim. Więc zazwyczaj płace. Ale kilkanaście
> razy byłam świadkiem jak kontrolerzy w ogóle nie podchodzili do ludzi w
> dresach albo w skórze. Mają całoroczny niewidoczny? I to jest ok?
> Pozdrawiam.
> Iwona
>
to że jedni robią źle nie upoważnie cię do robienia tego samego.
A koło mnie jeden gnojek wynosi ciągle coś z supermarketu, przez co
supermarket musi podnieść ceny. Czy to mnie również upoważnia do kradzieży?
Nie równajmy do gorszego, równajmy do lepszego.