Sytuacja hipotetyczna.

Mój samochód zarejestrowany jest na dwie osoby, przekraczam prędkość i
"łapie" mnie radar. Twarz niewidoczna.

Żądają wskazania kierowcy, ja wskazuję drugiego właściciela on wskazuje
mnie.

Z tego jak pojmuję prawo nie mogą ukarać nikogo?

do góry

Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hot7gf$2rb$1@inews.gazeta.pl...


> Z tego jak pojmuję prawo nie mogą ukarać nikogo?

Przejrzyj archiwum, było dziesiątki razy. Ze swej strony powiem tylko, że
policja i sądy jakoś sobie z tym radzą.
Największy problem mają grupowi "filozofowie" ;)).

do góry

PlaMa wrote:
> Sytuacja hipotetyczna.
>
> Mój samochód zarejestrowany jest na dwie osoby, przekraczam prędkość i
> "łapie" mnie radar. Twarz niewidoczna.
>
> Żądają wskazania kierowcy, ja wskazuję drugiego właściciela on wskazuje
> mnie.
>
> Z tego jak pojmuję prawo nie mogą ukarać nikogo?

Nie, ze nie mogą tylko im się nie chce dochodzić kto kłamie.
Nie da sie prowadzic i byc jednoczesnie w pracy, co łatwo udowodnić.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:hot87r$eor$8@inews.gazeta.pl...

> Nie, ze nie mogą tylko im się nie chce dochodzić kto kłamie.


Obyś nie trafił na "chcącego".
Albo na takiego, co to po przesłuchaniu zdjęcie podostrzy i ktoś beknie z
art.233 K.K ;))

do góry

Nostradamus wrote:
>
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:hot87r$eor$8@inews.gazeta.pl...
>
>> Nie, ze nie mogą tylko im się nie chce dochodzić kto kłamie.
>
>
> Obyś nie trafił na "chcącego".
> Albo na takiego, co to po przesłuchaniu zdjęcie podostrzy i ktoś beknie
> z art.233 K.K ;))

toż właśnie o tym napisałem.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hot87r$eor$...@i...gazeta.pl...
> Nie da sie prowadzic i byc jednoczesnie w pracy, co łatwo udowodnić.

Można.

--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

do góry

qwerty wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> grup dyskusyjnych:hot87r$eor$...@i...gazeta.pl...
>> Nie da sie prowadzic i byc jednoczesnie w pracy, co łatwo udowodnić.
>
> Można.
>

nie o tym myślałem
wowczas jest jasne kto byl w pracy i kto kierowal.

do góry

witek w <news:hotauj$eor$12@inews.gazeta.pl>:

> qwerty wrote:
>> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
>> grup dyskusyjnych:hot87r$eor$...@i...gazeta.pl...
>>> Nie da sie prowadzic i byc jednoczesnie w pracy, co łatwo udowodnić.
>> Można.

> nie o tym myślałem
> wowczas jest jasne kto byl w pracy i kto kierowal.

Taaa -- dwóch wspólników S.C. obaj maja uprawnienia do kierowania pojazdem
zarejestrowanym na obu, i obaj w spornym czasie pracowali na rzecz spółki.

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

'Tom N' wrote:
> witek w <news:hotauj$eor$12@inews.gazeta.pl>:
>
>> qwerty wrote:
>>> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
>>> grup dyskusyjnych:hot87r$eor$...@i...gazeta.pl...
>>>> Nie da sie prowadzic i byc jednoczesnie w pracy, co łatwo udowodnić.
>>> Można.
>
>> nie o tym myślałem
>> wowczas jest jasne kto byl w pracy i kto kierowal.
>
> Taaa -- dwóch wspólników S.C. obaj maja uprawnienia do kierowania pojazdem
> zarejestrowanym na obu, i obaj w spornym czasie pracowali na rzecz spółki.
>

przy czym jeden siedział w biurze i wykonywał telefony co może
potwierdzić kilka osób do których dzwonił.
Tylko, że policji dla głupiego mandatu sie nie bedzie chciało tego
dochodzić.
Pewnie, ze da sie zakombinować, ale nie o tym mowa.

do góry

witek w <news:hotc9e$eor$14@inews.gazeta.pl>:

> 'Tom N' wrote:
>> witek w <news:hotauj$eor$12@inews.gazeta.pl>:
>>> qwerty wrote:
>>>> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
>>>> grup dyskusyjnych:hot87r$eor$...@i...gazeta.pl...
>>>>> Nie da sie prowadzic i byc jednoczesnie w pracy, co łatwo udowodnić.
>>>> Można.
>>> nie o tym myślałem
>>> wowczas jest jasne kto byl w pracy i kto kierowal.
>> Taaa -- dwóch wspólników S.C. obaj maja uprawnienia do kierowania pojazdem
>> zarejestrowanym na obu, i obaj w spornym czasie pracowali na rzecz spółki.

> przy czym jeden siedział w biurze i wykonywał telefony co może
> potwierdzić kilka osób do których dzwonił.

Ale ja Ci opisałem rzeczywista sytuację -- i nie ma "biura"

> Tylko, że policji dla głupiego mandatu sie nie bedzie chciało tego
> dochodzić.

Chyba dobrze, że uwierzyli w zeznania wspólników i nie tracili czasy, żeby
je potwierdzić "u osób trzecich" -- billingi z komórek wskazywałyby, że obaj
rozmawiali w tym samym czasie, będąc w zasięgu tych samych stacji bazowych i
w będąc w ruchu...

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry