-
1. Data: 2006-06-09 12:15:30
Temat: fikcyjna darowizna (?)
Od: "drkot" <f...@g...com>
Czesc moj ojciec ma taki problem.
Wybudowal wraz z rodzicami dom. ktory byl zapisany w prl-u jemu.
Poniewaz dziadek bal sie domeldowania jakichs przypadkowych osob tata
zgodzil sie na ofiarowanie czesci domu swojej siostrze i jej mezowi
bylo to ponad 20 latemu. Wiadomo uzgodnil z nimi fikcyjny zapis,
rodzina itp...
Niestey dzidek umarl, a siostra wraz z mezem zarzadali ponad 1/3 domu,
w ktory nigdy nie zainwestowali nai zlotowki. (To nie jest ich dom
rodzinny, tylo wybudownay wraz z dziadkiem w ktorym nigdy nie
mieszkala). poniewaz dziadek z babcia mieszkali w nim razem z moimi
rodzicami. Dom ktory byl nawet fikcyjnie zapisywany rozni oczywiscie od
obecnego, jest ocieplony, polozona jest kostaka wymienione okna etc...
zupelnie inne rzeczy itp...
Czy moj ojciec ma prawo ubiegac sie o cofniecie darowizny ? (zupelnie
nie moze uzmyslowic siostrze ze zapis byl fikcyjnyi porozumiec sie z
nia na przyjacielskiej stopie)
Czy corka ma prawo ubiegac sie o spadek, czy cos w tym stylu skoro
nigdy nie mieszkala w domu , a ojciec swoj majatek dzielil
sprawiedliwe rowniez pomagajac jej w zakupie mieszkania itp..?
Czy wiecie jak najmniej bolesnie zaltawic taka sprawe.
Bo sprawiedliwie wedlug mnie, (nie wiem czy to zgodne z prawem) byloby
oczwiscie dac corce prawo do posiadania czesci domu, oczywiscie po
wspolsfinansowaniu kosztow jakie poniesli moi rodzice, od momentu
wypisania darowizny.
Gdy dziadek umieral zostawil dom praktycznie w stanie surowym, moj
ojciec wykonczyl i naprawil elewacje wymienil okna, drzwi, rozbudopwal
balkony etc.., brame kostke i mase innych rzeczy pod smierci dziadka...
siostra nie dolozyla ani zlotowki. a teraz chce polowe wartosci
zupelnie innego domu wyremontowanego i wykonczonego
Pozdrawiam
-
2. Data: 2006-06-09 12:29:45
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
drkot [###f...@g...com.###] napisał:
Pomijając fakt, że nie widzę podstaw do cofnięcia darowizny, to nie
widzę również sposobu, by dowieść fikcyjności owej darowizny. jedyne
co, to ewentualnie można by było dochodzić zwrotnie 1/3 kosztów jego
utrzymania. Ale biorąc pod uwagę, że Twój tato zamieszkiwał za darmo
również 1/3 należącą do siostry, to śmiem twierdzić, że ta należność
może się w sporym stopniu skompensować z jej roszczeniem o czynsz.
-
3. Data: 2006-06-09 12:44:01
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: "drkot" <f...@g...com>
dlaczego jedenej trzeciej, a nie polowy kosztow utrzymania i remontow
etc?? w czesci nalezacej do corki mieszka jej mama przeciez??
-
4. Data: 2006-06-09 12:50:13
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
drkot wrote:
> Czesc moj ojciec ma taki problem.
>
> Wybudowal wraz z rodzicami dom. ktory byl zapisany w prl-u jemu.
> Poniewaz dziadek bal sie domeldowania jakichs przypadkowych osob tata
> zgodzil sie na ofiarowanie czesci domu swojej siostrze i jej mezowi
> bylo to ponad 20 latemu. Wiadomo uzgodnil z nimi fikcyjny zapis,
> rodzina itp...
Kto budowal ten dom i kto byl jego wlascicielem na poczatku.
Dzidek, ojciec, czy dziadek z ojcem do spolki
Masz akt notarialny tej darowizny?
Kto komu i ile darowal.
> Niestey dzidek umarl, a siostra wraz z mezem zarzadali ponad 1/3 domu,
> w ktory nigdy nie zainwestowali nai zlotowki. (To nie jest ich dom
> rodzinny, tylo wybudownay wraz z dziadkiem w ktorym nigdy nie
> mieszkala).
Nie ma znaczenia, ze nie mieszkali, dziadek im dom dal.
> poniewaz dziadek z babcia mieszkali w nim razem z moimi
> rodzicami. Dom ktory byl nawet fikcyjnie zapisywany rozni oczywiscie od
> obecnego, jest ocieplony, polozona jest kostaka wymienione okna etc...
> zupelnie inne rzeczy itp...
remonotwaliscie po prostu nie swoje.
> Czy moj ojciec ma prawo ubiegac sie o cofniecie darowizny ? (zupelnie
> nie moze uzmyslowic siostrze ze zapis byl fikcyjnyi porozumiec sie z
> nia na przyjacielskiej stopie)
Jeszcze raz, kto darowal, dziadek, czy ojciec.
>
> Czy corka ma prawo ubiegac sie o spadek, czy cos w tym stylu skoro
> nigdy nie mieszkala w domu , a ojciec swoj majatek dzielil
> sprawiedliwe rowniez pomagajac jej w zakupie mieszkania itp..?
dziadek dzilil, ojciec dzielil ?
ma prawo do spadku tak jak wszyscy.
>
> Czy wiecie jak najmniej bolesnie zaltawic taka sprawe.
dogadac sie z siosta, ze splacicie jej czesc domu.
-
5. Data: 2006-06-09 13:00:02
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: "drkot" <f...@g...com>
Moj tata byl jedynym wlasciecielem domu.
ktorego czesc ze wgledu na obecene chore realia darowal siostrze.
dziadek z bacia nigdy nie byli wlasciecielami domu, ani nawet
wspolwalwascicielami
-
6. Data: 2006-06-09 13:01:01
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: "drkot" <f...@g...com>
pomio iz dziadekl nigdy nie byl prawnie wspolwasciecielm domu to pokim
to prawo po mnie czy moi ojcu??
-
7. Data: 2006-06-09 13:02:18
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: "drkot" <f...@g...com>
to po kim ona ma prawo do spadku?? po moim tacie??
-
8. Data: 2006-06-09 13:10:48
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: "drkot" <f...@g...com>
Ma akt notarialny, ma stary akt wlsanosci i co ma zrobic?
-
9. Data: 2006-06-09 13:29:40
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: Paweł <b...@m...com>
Użytkownik "drkot" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:1149858138.929819.140280@y43g2000cwc.googlegrou
ps.com...
> to po kim ona ma prawo do spadku?? po moim tacie??
A co do natury problemu ma spadek?
Śmierć dziadka nie ma żadnego znaczenia. Nie jest ani nie był on stroną
sporu.
Stan prawny jest taki jak Ci wcześniej odpisano:
2/3 domu należy do ojca
1/3 domu należy do jego siostry (na podstawie aktu darowizny)
Oczywiście są pewne przypadki, gdy można anulować darowiznę. Ale tu raczej
taki przypadek nie zachodzi.
--
Paweł
-
10. Data: 2006-06-09 13:31:27
Temat: Re: fikcyjna darowizna (?)
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
drkot wrote:
> Moj tata byl jedynym wlasciecielem domu.
> ktorego czesc ze wgledu na obecene chore realia darowal siostrze.
> dziadek z bacia nigdy nie byli wlasciecielami domu, ani nawet
> wspolwalwascicielami
>
zostawiaj chociaz kawalek postu, na ktry odpowiadasz, bo za cholere nie
wiem jak to poskladac.
Jak ojciec jest / byl jedynym wlascicielem domu i ziemi, to znaczy ze on
dokonal darowizny (pewnie na prosbe dziadka).
No to znaczy, ze od tamtego czasu dom jest do spoly (czy jaka tam czesc
darowal) z siostra.
Dziadkowi nic bylo do tego i nie ma spadku po dziadku.
Siostra w kazdej chwili mogla/moze/i bedzie mogla upomniec sie o swoja
czesc.
Jesli ta czesc fizycznie nie byla wydzielona, to po prostu ogolnie jest
wspolwlascicielka domu.
Pewnie skonczycie w sadzie na ustaleniu kto komu i ile jest winien i
skonczy sie na splaceniu siostry.