Witam
I jeszcze jeden post.
Zyje w konkubinacie. Mam dziecko w tym zwiazku
ktore uznane jest przez ojca. Konkubent posiada
jakis majatek. Czy jesli zawrzemy kiedsy zwiazek malzenski
nie podpisujac intercyzy to to czego dorobilismy sie
do dnia slubu bedzie automatycznie "nasze",
czy tylko to czego "dorobimy" sie po slubie?
Pozdrawiam
Anna

do góry

Użytkownik "A.M." <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:du50lh$ct4$1@news.wp.pl...
> Witam
> I jeszcze jeden post.
> Zyje w konkubinacie. Mam dziecko w tym zwiazku
> ktore uznane jest przez ojca. Konkubent posiada
> jakis majatek. Czy jesli zawrzemy kiedsy zwiazek malzenski
> nie podpisujac intercyzy to to czego dorobilismy sie
> do dnia slubu bedzie automatycznie "nasze",
> czy tylko to czego "dorobimy" sie po slubie?

mam nadzieje, ze twoj tloczkiewicz to przeczyta i da ci szybko i ostro
kopa
ze tez takie wyrachowane psie samiczki (dla niektorych: suki) maja
jeszcze czelnosc tu pisac? :-(

--
pozdro
ape

Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)

do góry

Użytkownik "ape" <a...@n...poczta.fm> napisał w wiadomości
news:du51et$i3e$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "A.M." <l...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:du50lh$ct4$1@news.wp.pl...
> > Witam
> > I jeszcze jeden post.
> > Zyje w konkubinacie. Mam dziecko w tym zwiazku
> > ktore uznane jest przez ojca. Konkubent posiada
> > jakis majatek. Czy jesli zawrzemy kiedsy zwiazek malzenski
> > nie podpisujac intercyzy to to czego dorobilismy sie
> > do dnia slubu bedzie automatycznie "nasze",
> > czy tylko to czego "dorobimy" sie po slubie?
>
> mam nadzieje, ze twoj tloczkiewicz to przeczyta i da ci szybko i ostro
> kopa
> ze tez takie wyrachowane psie samiczki (dla niektorych: suki) maja
> jeszcze czelnosc tu pisac? :-(
>
> --
> pozdro
> ape
>
> Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
>

Jestes bardzo mily :-)
Widzisz jednak nie pytam o to bo chce cos od niego dostac
tylko dlatego aby upewnic sie ze jednak nie mam nic do
jego majatku bo zreszta nic nie chce.
Poza tym nie jestem wyrachowana suka (jak to niektorzy nazywaja)
Nawet uwazam ze nie powinno mi sie nic nalezec bo to On
ciezko pracuje na to aby utrzymac nasza "rodzine"
Anna

do góry

A.M. napisał(a):
> Jestes bardzo mily :-)
> Widzisz jednak nie pytam o to bo chce cos od niego dostac
> tylko dlatego aby upewnic sie ze jednak nie mam nic do
> jego majatku bo zreszta nic nie chce.
> Poza tym nie jestem wyrachowana suka (jak to niektorzy nazywaja)
> Nawet uwazam ze nie powinno mi sie nic nalezec bo to On
> ciezko pracuje na to aby utrzymac nasza "rodzine"

Ale daj spokój tłumaczeniom. :) Połowa stałych bywalców tej grupy to
trolle, a drugiej połowie powoli się to udziela. A najlepsze gdy się
wyzywają albo udowadniają kto jest gorszy. :) Podobnie z wypowiedziami -
połowa nie ma związku z prawem, a moralizatorstwem podwórkowego chowu i
maglową wiedzą prawną. Głupią wypowiedzią się nie przejmuj. To taka
tutejsza nowa świecka tradycja. :)) Dobrą wypowiedź poznasz od razu
sama, ja tylko doradzę, że większość dywagacji stałych bywalców kosza
warta. Naprawdę dobre wypowiedzi udzielane są przez osoby sporadycznie
się pisujące.

Aha, jeszcze jedno: Nie, nie ustosunkowałem się co do kwestii
moralnych konkubinatu. :)


pzdr, F.

do góry

Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *ape* wypowiedziała te słowa:

> ze tez takie wyrachowane psie samiczki (dla niektorych: suki)  maja
> jeszcze czelnosc tu pisac? :-(

Kobieta zadaje pytanie a nie "ma czelność pytać". Że też Ty masz
czelność takie bzdury pisać. Zgroza.

--
pozdrawiam, Olgierd
||| gsm: 502defunk ||| JID: o...@j...org |||

do góry

>
> Ale daj spokój tłumaczeniom. :) i
Głupią wypowiedzią się nie przejmuj.

tak ale jakos trudno nie reagowac gdy ktos miedzy wierszami
nazywa mnie wyrachowana psia samiczka badz suka
a mojego partnera - tloczkiewicz!!
Chyba kolega sam nie ma kogo "tloczyc" (cokolwiek to znaczy)
i odreagowuje na grupie ;-)
Ania

>
>
>

do góry

A.M. napisał(a):
> tak ale jakos trudno nie reagowac gdy ktos miedzy wierszami
> nazywa mnie wyrachowana psia samiczka badz suka
> a mojego partnera - tloczkiewicz!!
> Chyba kolega sam nie ma kogo "tloczyc" (cokolwiek to znaczy)
> i odreagowuje na grupie ;-)

Zapamiętaj sobie jedną dobrą prawdę: W Polsce na prawie, medycynie i
komputerach znają się wszyscy. ;)


pzdr, F

do góry

Dnia 01.03.2006 A.M. <l...@w...pl> napisał/a:
> Zyje w konkubinacie. Mam dziecko w tym zwiazku
> ktore uznane jest przez ojca. Konkubent posiada
> jakis majatek. Czy jesli zawrzemy kiedsy zwiazek malzenski
> nie podpisujac intercyzy to to czego dorobilismy sie
> do dnia slubu bedzie automatycznie "nasze",

Nie.

> czy tylko to czego "dorobimy" sie po slubie?

Tak.

Oba powyższe, za wyjątkiem sytuacji klarownie wskazujących na
współwłasność - mogliście np. kupić samochód i w umowie kupna oboje
figurujecie jako właściciele.

--
Marcin

do góry

Jeśli przykładowo wchodziło w skład wspólnego gospodarstwa domowego, to tak.
JaC


> Nie.

do góry

Szanowny/a Filip Okrzyk wklepał/a:

> Zapamiętaj sobie jedną dobrą prawdę: W Polsce na prawie, medycynie i
> komputerach znają się wszyscy. ;)

Heh, dobre, ja słyszałem wersję, że na samochodach, medycynie i
piłce nożnej ;P


--

pozdrowienia, Metti
______________________________________________
"As we kill them all so God will know his own"

do góry