-
1. Data: 2004-03-27 21:51:21
Temat: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: "Jędrek" <J...@w...pl>
Witam,
Dla męża mojej siostry umarł ojciec. Mieszkał na drugim końcu kraju. Od lat
nie widzieli się i nie zabardzo dażyli sympatią. Domniemywam, iż miał jakiś
majątek. W jaki sposób może on się dowiedzieć o ewentualnym spadku. Od czego
ma zacząć ?
Jędrek
-
2. Data: 2004-03-27 22:04:31
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl>
User "Jędrek" <J...@w...pl> napisał(a)
w news'ie: news:c44t1a$9le$1@atlantis.news.tpi.pl
> Dla męża mojej siostry umarł ojciec. Mieszkał na drugim końcu kraju. Od
> lat nie widzieli się i nie zabardzo dażyli sympatią. Domniemywam, iż
> miał jakiś majątek. W jaki sposób może on się dowiedzieć o ewentualnym
> spadku. Od czego ma zacząć ?
Dlaczego nie ostrzegłeś, że będzie śmiesznie?!. Przez
Ciebie ze śmiechu zapryskałem calutki monitor. Czyż
to nie jaja gdy - *Od lat nie widzieli się i nie zabardzo*
*dażyli sympatią* <-> *jaki sposób może on się dowiedzieć*
*o ewentualnym spadku* . "Normalne" *sępy* . LOL
--
Pozdrawiam - Andy_K.
"(...) Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał ponieważ został skradziony."
www.amikom.com.pl
-
3. Data: 2004-03-27 22:34:06
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: "castrol" <c...@w...chello.pl>
Użytkownik "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl> napisał w wiadomości
news:c44tq9$7rh$1@inews.gazeta.pl...
> Dlaczego nie ostrzegłeś, że będzie śmiesznie?!. Przez
> Ciebie ze śmiechu zapryskałem calutki monitor. Czyż
> to nie jaja gdy - *Od lat nie widzieli się i nie zabardzo*
> *dażyli sympatią* <-> *jaki sposób może on się dowiedzieć*
> *o ewentualnym spadku* . "Normalne" *sępy* . LOL
A co w tym smiesznego??
Czy dazyli sie sympatia czy nie to jesli spadkobierca nie zostawil
testamentu w ktorym podzielil by swoj majatek to spadek corce sie jak
najbardziej nalezy, a co ona z nim zrobi to juz jej sprawa
Pozdrawiam
Jacek
-
4. Data: 2004-03-27 22:42:29
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: "Jędrek" <J...@w...pl>
Użytkownik "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl> napisał w wiadomości
news:c44tq9$7rh$1@inews.gazeta.pl...
> User "Jędrek" <J...@w...pl> napisał(a)
> w news'ie: news:c44t1a$9le$1@atlantis.news.tpi.pl
> Dlaczego nie ostrzegłeś, że będzie śmiesznie?!. Przez
> Ciebie ze śmiechu zapryskałem calutki monitor. Czyż
> to nie jaja gdy - *Od lat nie widzieli się i nie zabardzo*
> *dażyli sympatią* <-> *jaki sposób może on się dowiedzieć*
> *o ewentualnym spadku* . "Normalne" *sępy* . LOL
>
>
> --
> Pozdrawiam - Andy_K.
Bo to nie jest wcale śmieszne. Postrzeganie świata jako sępienie, zapewne
jest zboczeniem adwokackim, jak mniemam.
Nie o tym jednak chciałem pisać.
Moja sąsiadka, po śmierci jej matki, mieszkała sobie spokojnie lat kupę. Nie
dochodziła, że mieszkanie było na jej matkę. Mieszkała i już. Pewnego razu
jednak dostała wezwanie do sądu o dział spadku. Po latach odezwał się
przypadusiem pewien członek rodziny(wyszedł z kryminału). Dopiero dowiedział
się o śmierci. I co ? W mieszkaniu była sąsiadka, jej córka z mężem, dzieci
itp. Teraz muszą spłacać kryminaliście duże pieniądze, bo mu się należy.
Takie postępowanie uważam za sępienie.
Jeżeli jednak po śmierci mojego szwagra jego zstępni upomną się po spadek ?
Moze oni wcale nie znali spadkodawacy.
Poco jednak mam się rozpisywać ? Czy to jest forum moralności ? Gdzie w
prawie polskim jest moralność, szczególnie jeśli chodzi o pieniądze ?
Zadałem proste pytanie, bo wcześniej nigdy nie mieliśmy w rodzinie podobnego
przypadku.
pozdrawiam Andy_K i nie jedz jak czytasz. Oszczędzisz monitor.
-
5. Data: 2004-03-28 06:38:59
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl>
User "Jędrek" <J...@w...pl> napisał(a)
w news'ie: news:c45014$lvd$1@atlantis.news.tpi.pl
> [.........................]
> Bo to nie jest wcale śmieszne. Postrzeganie świata jako sępienie,
> zapewne jest zboczeniem adwokackim, jak mniemam.
Ech!, do nich dołączyli lekarze więc adwokaci
stracili wyłączność. :)
> Moja sąsiadka, po śmierci jej matki, mieszkała sobie spokojnie lat
> kupę. Nie dochodziła, że mieszkanie było na jej matkę. Mieszkała i już.
> Pewnego razu jednak dostała wezwanie do sądu o dział spadku. Po latach
> odezwał się przypadusiem pewien członek rodziny(wyszedł z kryminału).
> Dopiero dowiedział się o śmierci. I co ? W mieszkaniu była sąsiadka,
> jej córka z mężem, dzieci itp. Teraz muszą spłacać kryminaliście duże
> pieniądze, bo mu się należy. Takie postępowanie uważam za sępienie.
> Jeżeli jednak po śmierci mojego szwagra jego zstępni upomną się po
> spadek ? Moze oni wcale nie znali spadkodawacy.
Takie "przypadkowe" spadki to wg. mnie są bardziej "moralne"
niż te, jak je nazwałem "sępione". Miałem na myśli fakt iż za
życia spadkodawcy potencjalni spadkobiorcy toczyli z nim boje,
wyrzekli się go, nie odwiedzali, a nawet podkładali kłody pod
nogi. Po śmierci zaś ustawiają się w kolejce bo może im coś
skapnie. Fakt, dla pieniądzy ludzie zapominają co to honor i
duma, ale coż...
To co wyżej napisałem nie dotyczy Twego przypadku, a jest
czysto teoretyczno_życiowe. (bardziej ogólne)
> pozdrawiam Andy_K i nie jedz jak czytasz. Oszczędzisz monitor.
Heh, "tylko" kawę piłem. :)
--
Pozdrawiam - Andy_K.
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy.
Albert Einstein
www.amikom.com.pl
-
6. Data: 2004-03-28 10:50:23
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia sob 27. marca 2004 23:34 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane castrol:
> Czy dazyli sie sympatia czy nie to jesli spadkobierca nie zostawil
> testamentu w ktorym podzielil by swoj majatek to spadek corce sie jak
> najbardziej nalezy, a co ona z nim zrobi to juz jej sprawa
Nie powiedziano, że to jego córka.
,,Dla męża mojej siostry umarł ojciec.''
Więc tak,
-- albo mąż jego siostry miał ojca, który dla niego umarł;
-- albo siostry miała ojca, który umarł dla jej męża, a swojego zięcia;
-- albo dla męża jego siostry umarł ojciec Jędrka;[1]
-- albo dla męża jego siostry umarł czyjś całkiem obcy ojciec.
A może przegapiłem jakąś ewentualność?
[1] nie musi to być ten sam człowiek....
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
7. Data: 2004-03-29 01:05:20
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
n...@n...spam.pl news:c45ru6$ppi$1@inews.gazeta.pl
>
> Takie "przypadkowe" spadki to wg. mnie są bardziej "moralne"
> niż te, jak je nazwałem "sępione". Miałem na myśli fakt iż za
> życia spadkodawcy potencjalni spadkobiorcy toczyli z nim boje,
> wyrzekli się go, nie odwiedzali, a nawet podkładali kłody pod
> nogi. Po śmierci zaś ustawiają się w kolejce bo może im coś
> skapnie. Fakt, dla pieniądzy ludzie zapominają co to honor i
> duma, ale coż...
Jezli tak bylo faktycznie to chyba ta osoba mogla w testamencie przekazac
caly majatek np na cele charytatywne itd?
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
8. Data: 2004-03-29 02:08:06
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Andrzej_K. wrote:
> Dlaczego nie ostrzegłeś, że będzie śmiesznie?!. Przez
> Ciebie ze śmiechu zapryskałem calutki monitor. Czyż
> to nie jaja gdy - *Od lat nie widzieli się i nie zabardzo*
> *dażyli sympatią* <-> *jaki sposób może on się dowiedzieć*
Co w tym zabawnego? Chyba tylko niezbyt zręczne okreslenie, że ktoś
umarł dla kogoś (a powinno być, kim był dla kogoś ktoś, kto umarł).
> *o ewentualnym spadku* . "Normalne" *sępy* . LOL
Eeeetam - zawsze warto się zainteresować - może warto odrzucić spadek,
bo ktoś długów narobił.
-
9. Data: 2004-03-30 06:59:32
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>
Andrzej_K. wrote:
[...]
> Takie "przypadkowe" spadki to wg. mnie są bardziej "moralne"
> niż te, jak je nazwałem "sępione". Miałem na myśli fakt iż za
> życia spadkodawcy potencjalni spadkobiorcy toczyli z nim boje,
> wyrzekli się go, nie odwiedzali, a nawet podkładali kłody pod
> nogi. Po śmierci zaś ustawiają się w kolejce bo może im coś
> skapnie. Fakt, dla pieniądzy ludzie zapominają co to honor i
> duma, ale coż...
Drogi Panie Andrzeju.
Kodeks cywilny stanowi, ze nawet ktos NIEGODNY dziedziczy po znmarlym
O ILE TEN MU PRZED SMIERCIA WYBACZYL. A moglprzeciez NIE wybaczyc.
Jesli ktos nie pozostawia testamentu to jest "sam sobie winny",
ze spadkobiercy dziedzicza "wg ustawy"
Tak wiec jesli opisana przez "Jedrka" osoba wg ustawy dziedziczy,
to ma prawo wniesc do sadu u stwierdzenie nabycia spadku...
(w wczesniej moze - i wlasciwie "powinna" skonsultowac sie z pozostalymi.
Bo jesli jest "zstepnym" moze domagac sie od niech zachowku
i jak powiedzialem - to sprawa "spadkodawcy" ze nie wydziedziczyl kogos -
nie nasza.
Slowo "przyszlego spadkodawcy"
Boguslaw
-
10. Data: 2004-03-30 11:42:25
Temat: Re: co najpierw w sprawie śmierci ? (spadek)
Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>
Jędrek wrote:
>
> Użytkownik "bosz" <b...@u...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
> news:c4b8t3$bq0$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
>> Andrzej_K. wrote:
>>
>> [...]
>>
>> > Takie "przypadkowe" spadki to wg. mnie są bardziej "moralne"
>> > niż te, jak je nazwałem "sępione". Miałem na myśli fakt iż za
>> > życia spadkodawcy potencjalni spadkobiorcy toczyli z nim boje,
>> > wyrzekli się go, nie odwiedzali, a nawet podkładali kłody pod
>> > nogi. Po śmierci zaś ustawiają się w kolejce bo może im coś
>> > skapnie. Fakt, dla pieniądzy ludzie zapominają co to honor i
>> > duma, ale coż...
>>
>>
>> Drogi Panie Andrzeju.
>>
>> Kodeks cywilny stanowi, ze nawet ktos NIEGODNY dziedziczy po znmarlym
>> O ILE TEN MU PRZED SMIERCIA WYBACZYL. A moglprzeciez NIE wybaczyc.
>>
>> Jesli ktos nie pozostawia testamentu to jest "sam sobie winny",
>> ze spadkobiercy dziedzicza "wg ustawy"
>>
>> Tak wiec jesli opisana przez "Jedrka" osoba wg ustawy dziedziczy,
>> to ma prawo wniesc do sadu u stwierdzenie nabycia spadku...
>> (w wczesniej moze - i wlasciwie "powinna" skonsultowac sie z pozostalymi.
>>
>> Bo jesli jest "zstepnym" moze domagac sie od niech zachowku
>> i jak powiedzialem - to sprawa "spadkodawcy" ze nie wydziedziczyl kogos -
>> nie nasza.
>>
>> Slowo "przyszlego spadkodawcy"
>>
>
>> Boguslaw
>
> No w końcu ktoś coś z sensem powiedział. Czyli po pogrzebie, kiedy cała
> rodzina w składzie 3 osobowym zabrała się, powinna iść teraz do sądu ? Co
> konkretnie ma zrobić ?
>
> Jędrek
Konkretnie to kazda z osob ktora dziedziczy moze wniesc do sadu
o stwierdzenie nabycia spadku.
Nalezy podac czy jest testament (o ktorym sie wie, o przeciez nie omzna
podac,ze jest testament o ktorym nie wiemy), kto dziedziczy
i na te okolicznosc podac testament i metryki stwierdzajace "tytul do
spadku" i akt zgonu spadkodawcy....
Reszte zrobi sad.
No a potem, jesli spadkodawcy nie dogadaja sie bedzie sprawa o dzial spadku.
Boguslaw