-
1. Data: 2003-09-28 17:49:50
Temat: bezpodstawna rewizja
Od: "Daniel" <d...@k...chip.pl>
Moj brat pracuje w salonie jednego z operatorow GSM, ostatnio jego szef
zlozyl bezpodstawne doniesienie do prokuratury, ze zginelo mu 8 telefonow
wskutek czego nawiedzili go panowie przeprowadzajac rewizje w domu.
Oczywiscie o kradziezy nie bylo mowy, poza tym ani brat ani jego
wspolpracownik nie mieli podpisanej umowy o odpowiedzialnosci za powierzony
sprzet, remanent byl przeprowadzony bez ich obecnosci a klucze do punktu
mial szef i jeszcze jedna osoba pracujaca w innym punkcie. Czy kazdy moze
zlozyc takie doniesienie ? i czy w kazdym przypadku konczy sie to rewizja w
domu? Czy mozna temu szefowi zalozyc sprawe cywilna np. o bezpodstawne
oskarzenie? Czy moze poniesione straty morale w wyniku najscia panow z
policji? Pomijam skromny fakt ze telefony zginely owszem ale 2 i jeden z
pracownikow chcial zgosic to na policji lecz dyzurny stwierdzil ze
zgloszenie moze przyjac tylko od szefa. Szef oczywiscie nie zglosil tego
faktu tlumaczac ze nie ma czasu biegac na przesluchania (najprawdopodobniej
okradl sie sam, gdyz zamki w gablocie z telefonami byly nienaruszone)
pozdr
Dan
-
2. Data: 2003-09-28 20:22:38
Temat: Re: bezpodstawna rewizja
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Istnienie lub nie deklaracji odpowiedzialności materialnej nie ma nic
wspólnego z kradzieżą. Kradzież, to kradzież i tyle. Jeśli szef złożył
zawiadomienie o kradzież, a zamki gabloty faktycznie nie były uszkodzone, no
to faktycznie można było domniemywać, że sprawcami mogą być pracownicy. W
tym stanie rzeczy przeszukanie było moim zdaniem zasadne. No i nie można w
tym wypadku nikogo ścigać za szkody moralne, bowiem przeszukanie jest zwykłą
czynnością procesową.
Jeśli przeszukania dokonano na polecenie prokuratora, to w pozostawionym
postanowieniu jest pewnie uzasadnienie przeszukania. Jeśli dokonano tego bez
nakazu, to uzasadnienie znajdzie się w postanowieniu o zatwierdzeniu tej
czynności. Jeśli z tych dokumentów będzie wynikać, że brat został pomówiony
przez kogoś, to oczywiście może na drodze cywilnej dochodzić
zadośćuczynienia. Ale przeszukanie niekoniecznie musiało wynikać w tym
wypadku z pomówienia, albowiem akurat wydaje mi się ono dość oczywistą
konsekwencją tego typu dziwnego zniknięcia telefonów, gdy brak jest śladów
włamania.