Rezerwując sobie pokój w pensjonacie, wpłaciłam zaliczkę w wysokości
30%. Niestety musiałam zrezygnować z wyjazdu z powodu choroby i nie
skorzystałam z tej rezerwacji.
Czy jest w ogóle szansa na to, żeby taką zaliczkę odzyskać?

Ewa

do góry

> Czy jest w ogóle szansa na to, żeby taką zaliczkę odzyskać?

Zaliczkę tak, zadatek nie.

--
Krzysztof

do góry

W dniu 2011-03-31 14:44, Krzysztof Jodłowski pisze:

>> Czy jest w ogóle szansa na to, żeby taką zaliczkę odzyskać?
>
> Zaliczkę tak, zadatek nie.

A przedpłatę?

--
spp

do góry

>>> Czy jest w ogóle szansa na to, żeby taką zaliczkę odzyskać?
>> Zaliczkę tak, zadatek nie.
> A przedpłatę?

Przedpłata oznacza tylko, że się zapłaciło "przed" (np. wykonaniem usługi).
Czy zaliczka będzie się zadatkiem czy zaliczką decyduje wola stron
zawierających umowę. Ale kwota wręczona drugiej stronie stanie się
zadatkiem tylko wtedy, gdy zostanie to jasno określone w umowie. Bez
tego zaznaczenia będzie to zaliczka.
Ogólnie o zadatku: KC art 394 par. 1 i okolice.

--
Krzysztof

do góry

W dniu 2011-03-31 17:45, Krzysztof Jodłowski pisze:
> >>> Czy jest w ogóle szansa na to, żeby taką zaliczkę odzyskać?
> >> Zaliczkę tak, zadatek nie.
>> A przedpłatę?
>
> Przedpłata oznacza tylko, że się zapłaciło "przed" (np. wykonaniem
> usługi).
> Czy zaliczka będzie się zadatkiem czy zaliczką decyduje wola stron
> zawierających umowę. Ale kwota wręczona drugiej stronie stanie się
> zadatkiem tylko wtedy, gdy zostanie to jasno określone w umowie. Bez
> tego zaznaczenia będzie to zaliczka.
> Ogólnie o zadatku: KC art 394 par. 1 i okolice.
>

W kalkulacji pobytu, jaką dostałam mailem, prosili o wpłatę zaliczki w
wysokości 30%.
Nie wiem, jak od nich teraz te pieniądze wyegzekwować. Najpierw upierali
się, żeby przyjechać w innym terminie. Kiedy powiedziałam im, że w tej
chwili nie mogę zaplanować dłuższego wyjazdu, obiecali odesłać
pieniądze, ale już od miesiąca nie udało im się tego zrobić. Kwota nie
jest aż tak wysoka, żeby iść z tym do sądu, ale mała też nie jest -
ponad 600zł.

Ewa

do góry

> W kalkulacji pobytu, jaką dostałam mailem, prosili o wpłatę zaliczki w
> wysokości 30%.
> Nie wiem, jak od nich teraz te pieniądze wyegzekwować. Najpierw upierali
> się, żeby przyjechać w innym terminie. Kiedy powiedziałam im, że w tej
> chwili nie mogę zaplanować dłuższego wyjazdu, obiecali odesłać
> pieniądze, ale już od miesiąca nie udało im się tego zrobić. Kwota nie
> jest aż tak wysoka, żeby iść z tym do sądu, ale mała też nie jest -
> ponad 600zł.

Ogólnie:
ojeśli umowa zostaje rozwiązana za zgodą obu stron, to zwracają one
sobie wzajemne świadczenia, czyli zaliczka wraca do konsumenta;
ojeśli umowa zostaje rozwiązana z winy konsumenta, zaliczka pozostaje u
usługodawcy

Teoretycznie, to Ty rozwiązałaś umowę. Ale... Jeśli obiecali zwrócić
pieniądze, to raczej było rozwiązanie umowy za zgoda obu stron i
pieniądze powinnaś dostać z powrotem. W praktyce (przed sadem) chyba
masz małe szanse dowiedzenia tego. Może mnie ktoś sprostuje, ale raczej
spróbuj polubownie, żeby oddali.

--
Krzysztof

do góry

W dniu 2011-03-31 18:59, Krzysztof Jodłowski pisze:
>> W kalkulacji pobytu, jaką dostałam mailem, prosili o wpłatę zaliczki w
>> wysokości 30%.
>> Nie wiem, jak od nich teraz te pieniądze wyegzekwować. Najpierw upierali
>> się, żeby przyjechać w innym terminie. Kiedy powiedziałam im, że w tej
>> chwili nie mogę zaplanować dłuższego wyjazdu, obiecali odesłać
>> pieniądze, ale już od miesiąca nie udało im się tego zrobić. Kwota nie
>> jest aż tak wysoka, żeby iść z tym do sądu, ale mała też nie jest -
>> ponad 600zł.
>
> Ogólnie:
> ojeśli umowa zostaje rozwiązana za zgodą obu stron, to zwracają one
> sobie wzajemne świadczenia, czyli zaliczka wraca do konsumenta;
> ojeśli umowa zostaje rozwiązana z winy konsumenta, zaliczka pozostaje
> u usługodawcy
>
> Teoretycznie, to Ty rozwiązałaś umowę.

Zaświadczenie lekarskie nie działa na moją korzyść?

> Ale... Jeśli obiecali zwrócić pieniądze, to raczej było rozwiązanie
> umowy za zgoda obu stron i pieniądze powinnaś dostać z powrotem. W
> praktyce (przed sadem) chyba masz małe szanse dowiedzenia tego. Może
> mnie ktoś sprostuje, ale raczej spróbuj polubownie, żeby oddali.

Tak spróbuję oczywiście. Do sądu przecież z tym nie pójdę.

Dziękuję za odpowiedź.

Ewa

do góry