eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZamieszki a ubezpieczenie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 1. Data: 2011-12-30 12:12:21
    Temat: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Witam

    Tak sobie czytam warunki ubezpieczenia i nachodzą mnie pytania.

    Jaka jest definicja zamieszek?
    Ta z wikipedii nie do końca mnie przekonuje:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamieszki
    "... spontaniczne, niezorganizowane..."

    I najważniejsze pytanie: kto kwalifikuje sytuację jako zamieszki?
    Dowolność interpretacji może skłaniać do manipulacji.

    Czy rozróby w Warszawie z 11.XI to były akty wandalizmu, czy już
    zamieszki? Były zorganizowane, prawda? Więc nie łapią się pod definicję.
    (Np rozróba w takim ZUS już się łapie. Firma to wybitnie
    niezorganizowana :-D )



    I z innej beczki...
    "wyczynowe uprawianie sportu". Wg ubezpieczyciela jest to "aktywność
    fizyczna, polegająca na uprawianiu dyscyplin sportowych przez osoby
    będące członkami [...] klubów, organizacji [...] i zespołów
    sportowych..."
    Może z pytaniem o wykładnię powinienem zwrócić się do
    ubezpieczyciela, ale zapytam tu :-)
    Weźmy taką wycieczkę rowerową zorganizowaną przez PTTK dla swoich
    członków. I jest to już wyczynowy sport?

    "...w tym również biorące udział w [...] rozgrywkach sportowych o
    charakterze nieprofesjonalnym"
    A zawody biegowe zorganizowane dla swoich członków przez np. Związek
    Strzelecki? To już wyczynowy sport i rozgrywka sportowa?


    Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku życzy
    --
    Zbyszek
    PGP key: 0x5351FDE3

    [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
    wszystkie możliwości.]


  • 2. Data: 2011-12-30 12:39:38
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: sqlwiel <j...@g...com>

    W dniu 2011-12-30 13:12, Zbynek Ltd. pisze:
    > Witam
    >
    > Tak sobie czytam warunki ubezpieczenia i nachodzą mnie pytania.
    >

    A nie naszło Cię pytanie o sens ubezpieczania się?

    Wyluzuj.

    Warunki zawsze tak będą sformułowane, aby pozbawić Cię prawa do wypłaty
    odszkodowania, jeśli to odszkodowanie miałoby być znaczące. Wypłaca się
    jedynie groszowe odszkodowania (za to w znacznych liczbach), aby
    utrzymać fikcję, że ubezpieczenia od czegoś chronią.

    O samych ubezpieczeniach, przykład z Korwina:
    Jeśli na jakieś wyspie (izolowany system) jest tak, że rocznie wskutek
    kradzieży/wypadków/kasacji "znika" 1% ciężarówek, to w warunkach
    "bezzyskowych" (np wzajemne ubezpieczenie właścicieli firm przewozowych)
    roczna składka ubezpieczeniowa wynosiłaby 1% wartości pojazdu.
    Wiadomo, że TU musi zatrudniać pracowników, płacić za nich ZUSy i SRUSy,
    ogrzewać budynki, mieć zysk i odprowadzać haracz do skarbu państwa, więc
    składka będzie istotnie wyższa.

    Jeśli teraz jakaś firma ma 100 ciężarówek, to czy opłaca się jej płacić
    składkę ubezp. w wysokości 1.5% wartości 100 ciężarówek, czy może
    bardziej opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś
    lokatę i za rok kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę?

    A jeśli ta firma, to s.c. dwóch braci, z których każdy wniósł aportem 50
    ciężarówek?

    A jeśli to s.c. 100 właścicieli j.w., ale każdy z jedną ciężarówką?

    A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek?



    --
    Tnx. sqlwiel


  • 3. Data: 2011-12-30 12:57:20
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-12-30 13:39, sqlwiel pisze:


    > A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek?



    Ja się akurat nie dziwię, że ludzie chcą płacić za "święty spokój".
    Nieraz warto się ubezpieczyć od zdarzeń, których pokrycie szkody może
    być przez nas niemożliwe, albo znacznie utrudnić życie czy prowadzenie
    biznesu.

    --
    Liwiusz


  • 4. Data: 2011-12-30 13:27:54
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (30.12.2011 13:39), sqlwiel wrote:
    >
    > Jeśli teraz jakaś firma ma 100 ciężarówek, to czy opłaca się jej płacić
    > składkę ubezp. w wysokości 1.5% wartości 100 ciężarówek, czy może
    > bardziej opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś
    > lokatę i za rok kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę?
    >
    > A jeśli ta firma, to s.c. dwóch braci, z których każdy wniósł aportem 50
    > ciężarówek?
    >
    > A jeśli to s.c. 100 właścicieli j.w., ale każdy z jedną ciężarówką?
    >
    > A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek?

    Ameryki nie odkryłeś, to się nazywa ubezpieczenia wzajemne.

    Nie zawsze są dostępne. Mi na przykład nie bardzo się chce szukać 99
    innych właścicieli samochodów żeby się z nimi dogadać co wzajemnego
    ubezpieczenia się od AC. Zwłaszcza że mogę trafić na cwaniaków, albo oni
    mogą we mnie widzieć cwaniaka.

    Ze swojego ubezpieczenia AC jestem zadowolony (pewnie do czasu), mimo że
    może przepłacam.

    p. m.


  • 5. Data: 2011-12-30 13:40:18
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: "Kris" <k...@w...pl>

    >Użytkownik "sqlwiel" napisał w wiadomości grup
    >dyskusyjnych:jdkbeb$5nu$...@i...gazeta.pl...

    > samych ubezpieczeniach, przykład z Korwina:

    Toś "autorytetem"pojechał

    >bardziej opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś lokatę
    >i za rok kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę?

    Statystycznie jak chłop krowę przez pole minowe przeprowadza to maja po 3
    nogi każdy.
    I jak miny urwą nogę chłopu to nie problem przecież bo statystycznie chłopu
    dwie z trzech zostaną to może dalej pracować;)


    >A jeśli ta firma, to s.c. dwóch braci, z których każdy wniósł aportem 50
    >ciężarówek?

    >A jeśli to s.c. 100 właścicieli j.w., ale każdy z jedną ciężarówką?

    >A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek?

    A jeśli firma to jednoosobowa działalność i gość ma jedna ciężarówkę która
    mu ukradną to za ten odłożony 1% na lokacie może sobie co najwyżej do knajpy
    pójść i świętować zostanie bezrobotnym.


    -- Pozdrawiam

    Kris


  • 6. Data: 2011-12-30 14:34:38
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: "Kris" <k...@w...pl>

    >Użytkownik "sqlwiel" napisał w wiadomości grup
    >dyskusyjnych:jdkbeb$5nu$...@i...gazeta.pl... A nie naszło Cię pytanie o
    >sens ubezpieczania się?

    Sprawdziłem koszt ubezpieczenia nowego Forda S Max- ok 2000zł rocznie
    Cena samochodu pewnie ponad 100 000zł
    Co lepsze na wypadek kradzieży: opłacone ubezpieczenie od kradzieży czy
    odłożone 2000 zł na lokacie?



  • 7. Data: 2011-12-30 15:17:28
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: "Dysiek" <b...@b...pl>

    > Jeśli teraz jakaś firma ma 100 ciężarówek, to czy opłaca się jej płacić
    > składkę ubezp. w wysokości 1.5% wartości 100 ciężarówek, czy może bardziej
    > opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś lokatę i za rok
    > kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę?
    >

    Naciagany przyklad, dobry dla wielkich przedsiebiorstw. Zalozmy, ze
    TIR/ciezarowka kosztuje (strzelam) 500.000 zl. Masz ich 20, czyli calkiem
    pokazna flota jezeli jestes wlascicielem firmy. 500.000* 20 = 10.000.000; 1%
    od tej kwoty to 100.000 - za malo na ciezarowke. Na lokacie zarobilbys z
    tego netto kolo 5 tys rocznie.

    Dysiek



  • 8. Data: 2011-12-30 15:58:18
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: sqlwiel <j...@g...com>

    W dniu 2011-12-30 14:27, mvoicem pisze:
    > (30.12.2011 13:39), sqlwiel wrote:
    >>
    >> Jeśli teraz jakaś firma ma 100 ciężarówek, to czy opłaca się jej płacić
    >> składkę ubezp. w wysokości 1.5% wartości 100 ciężarówek, czy może
    >> bardziej opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś
    >> lokatę i za rok kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą"
    >> ciężarówkę?
    >>
    >> A jeśli ta firma, to s.c. dwóch braci, z których każdy wniósł aportem 50
    >> ciężarówek?
    >>
    >> A jeśli to s.c. 100 właścicieli j.w., ale każdy z jedną ciężarówką?
    >>
    >> A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek?
    >
    > Ameryki nie odkryłeś, to się nazywa ubezpieczenia wzajemne.
    >
    > Nie zawsze są dostępne. Mi na przykład nie bardzo się chce szukać 99
    > innych właścicieli samochodów żeby się z nimi dogadać co wzajemnego
    > ubezpieczenia się od AC. Zwłaszcza że mogę trafić na cwaniaków, albo oni
    > mogą we mnie widzieć cwaniaka.

    A czy nie dociera do Ciebie prosta zależność: 1% prawdopodobieństwa *
    wartość straty jest mniej kosztowna, niż 1.5% wartości * 100%
    prawdopodobieństwa?

    >
    > Ze swojego ubezpieczenia AC jestem zadowolony (pewnie do czasu), mimo że
    > może przepłacam.

    Bez wątpienia przepłacasz. Dowodem są gmachy towarzystw
    ubezpieczeniowych i uposażenia prezesów (także łapówki, jakie
    przepływają). To z Twoich pieniędzy.

    Ale Twój wybór. Ja nie ubezpieczam się od 20 lat (podobnie nie płacę
    abonamentu RTV) i jeśli mi ukradną auto, to w ciągu tygodnia kupię
    kolejne podobne i nadal będę na plusie.



    --
    Tnx. sqlwiel


  • 9. Data: 2011-12-30 16:01:09
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-30, sqlwiel <j...@g...com> wrote:

    [...]

    > Ale Twój wybór. Ja nie ubezpieczam się od 20 lat (podobnie nie płacę
    > abonamentu RTV) i jeśli mi ukradną auto, to w ciągu tygodnia kupię
    > kolejne podobne i nadal będę na plusie.

    A jak te drugie Ci ukradną po 2 tygodniach od jego kupienia?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 10. Data: 2011-12-30 16:10:34
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: sqlwiel <j...@g...com>

    W dniu 2011-12-30 14:40, Kris pisze:

    > A jeśli firma to jednoosobowa działalność i gość ma jedna ciężarówkę
    > która mu ukradną to za ten odłożony 1% na lokacie może sobie co najwyżej
    > do knajpy pójść i świętować zostanie bezrobotnym.

    Nie. Może kupić rower i spokojnie dorabiać się na ciężarówkę wożąc
    świnie na rowerze (jak mój dziadek, gdy był w pegieerze, a ja już był
    pilotem, to woził świnie samolotem (rządowym) ).
    Ale prawdopodobieństwo tego jest znikome. Zaledwie 1%.

    --
    Tnx. sqlwiel

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1