-
1. Data: 2010-03-22 20:06:11
Temat: Zaległe alimenty, a pobyt matki za granicą
Od: chairon <c...@i...SKASUJ-TO.pl>
Witam
Wątek ten zakładam w imieniu sąsiadki, która niestety sama nie potrafi
korzystać z dobrodziejstw internetu. Sprawę postaram się przedstawić dosyć
skrótowo aby nie pisać elaboratów, a jednocześnie zawierając wszystkie
istotne informacje.
Osoba ta wychowuje od 1992 roku dwoje wnuczków. Jedno z dzieci urodzone w
1991r, drugie trochę wcześniej. Matka ww., a córka sąsiadki wyjechała w 1992
roku do Włoch w celach turystyczno-zarobkowych i już tam została zostawiając
tym samym dzieci na wychowaniu babki, starszej schorowanej kobiety. Ojciec
dzieci nie żyje. Od 2004 roku matka nie łoży na wychowanie dziecka. W 2006
roku została założona sprawa alimentacyjna w Sądzie Rejonowym z powództwa
babki jako prawnego opiekuna dzieci. W 2007 roku sprawa zakończyła się
pozytywnie, tzn. Sąd zasądził alimenty od pozwanej córki w/w na rzecz
małoletniego dziecka.
Za pośrednictwem Sądu dla Nieletnich sąsiadka zwróciła się do Ambasady
Polskiej we Włoszech o pomoc w powrocie synowej do kraju. W odpowiedzi,
Wydział Konsularny Ambasady RP w Rzymie zwrócił się na piśmie do synowej
(zamieszkałej we Włoszech) z prośbą o skontaktowanie się z ww. Wydziałem w
sprawie małoletniego dziecka. Jednocześnie poinformowali, że zmuszenie ww.
osoby do powrotu do kraju nie leży w ich kompetencjach.
Sąd Rejonowy zwrócił się do Ambasady RP w Rzymie o spowodowanie doręczenia
pozwanej kompletu pism (odpis pozwu, wezwanie na rozprawę, pouczenie) oraz
wykonanie odezwy poprzez przesłuchanie ww. osoby w charakterze osoby
pozwanej. W odpowiedzi Wydział Konsularny napisał, że korespondencja
zawierająca wezwanie pozwanej do stawiennictwa została zwrócona przez urząd
pocztowy z adnotacją, że wyżej wymieniona nie odebrała przeznaczonego dla
niej pisma w terminie przewidzianym prawem. Jednocześnie Wydział Konsularny
informuje, że w świetle włoskiego kodeksu postępowania cywilnego i przepisów
wykonawczych, korespondencję uznaje się za doręczoną po bezskutecznym
upływie terminu do odbioru korespondencji, tj. po 10 dniach. Uprzednio
Wydział Konsularny kontaktował się z pozwaną telefonicznie celem
potwierdzenia właściwego adresu do korespondencji.
Sąsiadka odwołała się do Sądu Okręgowego jako organu wyższej instancji z
prośbą o pomoc w ściągnięciu alimentów od przebywającej za granicą osoby. Po
skompletowaniu wymaganych dokumentów, Sąd Okręgowy zwrócił się w tej sprawie
do włoskiego MSW. W odpowiedzi wystosowanej przez włoskie MSW czytamy:
"W nawiązaniu do wniosku dotyczącego rozpoczęcia sprawy alimentacyjnej, o
której powyżej, zawiadamia się, iż przedstawiona dokumentacja nie pozwala na
nadanie biegu sprawie.
Podkreśla się, że przesłanie dokumentów pozostaje czynnością odmienną i
niemającą znaczenia prawnego i procesowego.
Pomimo iż wzięto pod uwagę oświadczenie Ambasady Polskiej dotyczące
przesłania w/w dokumentów na właściwy adres oraz odbytą rozmowę telefoniczną
mającą na celu potwierdzenie powyższego, stwierdza się, że brakuje prawnego
dowodu potwierdzającego zawiadomienie za pośrednictwem urzędnika sądowego,
który w przypadku niemożności odszukania adresata mógłby potwierdzić
formalne miejsce zamieszkania [Imię i nazwisko pozwanej], a więc po upływie
10 dni od próby wezwania można by uznać, że wezwanie miało miejsce.
Z tych powodów, nie mogąc nadać biegu sprawie, o którą prosiły Organy
Nadające, postępowanie zostaje umorzone.
W odpowiedzi Sąd Okręgowy wystosował następujące pismo:
W nawiązaniu do Pani pisma z dnia .... uprzejmie informuję, że w
postępowaniu w trybie Konwencji Nowojorskiej o pomoc w wyegzekwowaniu
alimentów od [imię i nazwisko] nie przysługuje Pani odwołanie.
Strona włoska umorzyła postępowanie z uwagi na brak doręczenia dokumentów (w
sprawie Sądu Rejonowego w..... o alimenty) Pani [imię i nazwisko]
Ponadto tut. Sąd nie ma wpływu i nie może ingerować w pracę włoskich organów
sądowych.
Sprawa w tut. Sądzie pozostaje bez nadania jej dalszego biegu.
Trochę się w tym wszystkim sam pogubiłem, ale nie jestem prawnikiem ani z
wykształcenia ani z zamiłowania. Na mój rozum sprawa wygląda tak, że pomimo
posiadania dokładnych informacji o miejscu zamieszkania pozwanej, organom
sądowym nie udało się do niej dotrzeć i sprawa została najzwyczajniej w
świecie umorzona. Dokładne informacje o pobycie poparte są między innymi
faktem, że matka pozwanej, a więc prawny opiekun dzieci, była u córki za
granicą, a więc posiada aktualny jej adres jak również numer telefonu, pod
którym można się z nią skontaktować i pod którym to numerem kontaktował się
z pozwaną Wydział Konsularny w celu potwierdzenia adresu. Wszystko jest więc
podane na talerzu, a mimo to wyegzekwowanie zaległych alimentów okazuje się
być niemożliwe.
Mam w związku z powyższym prośbę do Was, Szanowni Grupowicze, o wskazanie
dalszej drogi postępowania w powyższej sprawie. Dziecko osiągnęło już
wprawdzie pełnoletność, ale zaległe alimenty zapewne w dalszym ciągu winny
być wypłacone, prawda?
Do jakiej instytucji byłoby najlepiej się teraz zwrócić?
U kogo najlepiej szukać pomocy (porady) w powyższej sprawie?
Będę ogromnie wdzięczny za wszelką pomoc w tej sprawie.
Z góry serdecznie dziękuję.
--
Pozdrawiam
chairon