eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zajęcia w weekendy a zagadnienie odebrania wolnego dnia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2010-10-12 22:51:04
    Temat: Zajęcia w weekendy a zagadnienie odebrania wolnego dnia
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Problem docisnął moją TŻ. Sprawa wygląda tak:

    Uczelnia prowadzi w weekendy zajęcia dla studiów niestacjonarnych,
    dawniej zwanych zaocznymi. W regulaminie zapisane jest, że pracownik
    nie może odmówić poprowadzenia takich zajęć. Jednocześnie jednak
    wciskana jest pracownikowi umowa-zlecenie za śmieszne grosze, które
    normalnie są tylko DODATKIEM za zajęcia ponad pensum. Nadto komunikuje
    się, że nie przysługują w zamian wolne dni, gdyż... jest to umowa-zlecenie.

    I tu się lekko zagotowałem, bo TŻ w domu ani w tygodniu, ani w weekend
    i roboty domowe spadają na mnie :/

    Wysnułem takie rozumowanie: jeżeli regulamin uczelni ZMUSZA pracownika
    etatowego do przyjęcia prowadzenia takich zajęć, to oznacza, że są one
    wduszane w ramach etatu, a tym samym przysługuje normalne odbieranie
    dni wolnych w zamian za zajęte soboty i niedziele. Mało tego, prace
    te powinny być rozliczane w pensum i w wynagrodzeniu etatowym. A jeżeli
    uczelnia się upiera przy rozliczeniu w formie umowy-zlecenia i braku
    wolnych dni, to nie może argumentować tu przymusem regulaminowym, bo...
    nie ma przymusu zawierania umów-zlecenia, a POTENCJALNY zleceniobiorca
    nie jest wiązany regulaminem uczelni w zakresie wykraczającym poza etat.

    Poprawnie myślę, czy gdzieś się wyłożyłem?

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 2. Data: 2010-10-13 01:00:53
    Temat: Re: Zajęcia w weekendy a zagadnienie odebrania wolnego dnia
    Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl>

    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:i92ooo$71n$1@srv.cyf-kr.edu.pl...

    > Problem docisnął moją TŻ. Sprawa wygląda tak:
    > Uczelnia prowadzi w weekendy zajęcia dla studiów niestacjonarnych,
    > dawniej zwanych zaocznymi. W regulaminie zapisane jest, że pracownik
    > nie może odmówić poprowadzenia takich zajęć. Jednocześnie jednak
    > wciskana jest pracownikowi umowa-zlecenie za śmieszne grosze, które
    > normalnie są tylko DODATKIEM za zajęcia ponad pensum. Nadto komunikuje
    > się, że nie przysługują w zamian wolne dni, gdyż... jest to
    > umowa-zlecenie.
    > I tu się lekko zagotowałem, bo TŻ w domu ani w tygodniu, ani w weekend
    > i roboty domowe spadają na mnie :/
    > Wysnułem takie rozumowanie: jeżeli regulamin uczelni ZMUSZA pracownika
    > etatowego do przyjęcia prowadzenia takich zajęć, to oznacza, że są one
    > wduszane w ramach etatu, a tym samym przysługuje normalne odbieranie
    > dni wolnych w zamian za zajęte soboty i niedziele. Mało tego, prace
    > te powinny być rozliczane w pensum i w wynagrodzeniu etatowym. A jeżeli
    > uczelnia się upiera przy rozliczeniu w formie umowy-zlecenia i braku
    > wolnych dni, to nie może argumentować tu przymusem regulaminowym, bo...
    > nie ma przymusu zawierania umów-zlecenia, a POTENCJALNY zleceniobiorca
    > nie jest wiązany regulaminem uczelni w zakresie wykraczającym poza etat.
    > Poprawnie myślę, czy gdzieś się wyłożyłem?

    Podrzucę kilka tropów.
    Czas pracy nauczyciela akademickiego określa ustawa o szkolnictwie wyższym
    (a tu art. 130 na dzień dobry). Radzę zapoznać się także ze statutem
    uczelni.
    Zapisy regulaminów, umów itp. nie mogą być mniej korzystne dla pracownika
    niż przepisy prawa pracy (znajdziesz źródło w KP).
    Oczywiście, że nie można nikogo zmusić do zawarcia _jakiejkolwiek_ umowy, w
    tym cywilno-prawnej. Umowa to zgodne oświadczenie woli stron.
    Dodatkowo powstaje kwestia czy taka umowa nie jest de facto umową o prace w
    rozumieniu KP.

    --
    Jotte

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1