-
1. Data: 2005-07-26 07:26:13
Temat: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: ManieX <e...@p...pl>
Hej!
Mialem dzis nieprzyjemna przygode. Mieszkam w Poznaniu. Jechalem jak co
rano rowerkiem do pracy ok. 7. Tam gdzie sa sciezki rowerowe jade nimi -
a tam gdzie ich nie ma wiadomo chodnik, poniewaz ulica to wedlug mnie
samobojstwo. Wiec jak dojechalem do centrum to akurat skonczyly sie te
sciezki/niesciezki rowerowe i nierowerowe i trzeba bylo chodnikiem, ale
mam rower miejski a na chodniku jade naprawde wolno (w trybie
spacerowym) i ostroznie. Kiedy znalazlem sie przy sadzie na aleji
Marcinkowskiego kilka cenymentrow przede mna z zaparkowanego na chodniku
samochodu (honda civic) kobieta otworzyla drzwi - nie mialem szans tak
szybko zahamowac, wiec chcac-niechcac z rozpedu pomoglem jej otworzyc te
drzwi bardziej niz pozwala na to dokumentacja auta. Nic, babka pracuje w
sadzie poszla wiec do pracy. Wysiadl jej maz i stwierdzil szkody - lekko
zgieta blacha przy zawiasach przez co drzwi sie ciezko domykaja. Wiadomo
- moja wina, poniewaz przepisy nie pozwalaja jezdzic rowerammi po
chodnikach. Facet chcial na miejscu kasiory - marudzil cos ze minimum
stowa. Powiedzialem ze nimam gotowki w nadzieji że moze wkoncu odpusci i
jakos sie rozejdzie cala sprawa, wiec spisal ode mnie dane wzial nr
telefonu oraz poprosil o napisanie oswiadczenia ze walnalem w jego
drzwi. Ma dzwonic.
Mieliscie podobne przygody? Musze placic? Obawiam sie ze koles bedzie
chcial skasowac ode mnie sporo kasy, ktorej nie mam, lub ze faktyczna
drobna naprawa w zagranicznym aucie moze sporo kosztowac, co bede musial
pokryc z wlasnej kieszeni. Poniewaz mam tez auto (o ile 20 letni
dziurawy polonez to auto ;) mam w zwiazku z tym ubezpieczenie OC AC -
czy to mi moze w czyms pomoc?
Pozdrawiam i prosze o odzew.
- Mariusz (z...@p...WirtualnaPolska.pl)
-
2. Data: 2005-07-26 07:38:14
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
ManieX napisał(a):
> mam rower miejski a na chodniku jade naprawde wolno (w trybie
> spacerowym) i ostroznie. Kiedy znalazlem sie przy sadzie na aleji
> Marcinkowskiego kilka cenymentrow przede mna z zaparkowanego na chodniku
> samochodu (honda civic) kobieta otworzyla drzwi - nie mialem szans tak
> szybko zahamowac, wiec chcac-niechcac z rozpedu pomoglem jej otworzyc te
> drzwi bardziej niz pozwala na to dokumentacja auta.
Nie rozumiem - skoro jechales powoli, spacerowo, to kobitka musialby
otworzyc drzwi dokladnie w momencie kiedy sie znalazles przy samochodzie
(tzn przy drzwiach). Wiec wtedy masz szanse sie wybronic, mowiac ze
zrobila to celowo/nie zachowala ostroznosci (rownie dobrze moglaby
skasowac w ten sposob pieszego). Albo moze inaczej - wybronic nie w
sadzie ale przedstawic jej ten tok rozumowania zanim dojdzie do
ewentualnego zgloszenia szkody - moze sobie przekalkulowac czy jej sie
oplaca ciagac Ciebie po sadach jesli sama moze dostac mandat
Nic, babka pracuje w
> Wiadomo - moja wina, poniewaz przepisy nie pozwalaja jezdzic rowerammi po
> chodnikach.
Fakt.
> Musze placic?
Jesli jechales jednak ciut szybciej i jest bezspornie Twoja wina - to
musisz i powinienes (postaw sie na ich miejscu)
> Obawiam sie ze koles bedzie chcial skasowac ode mnie sporo kasy,
>ktorej nie mam, lub ze faktyczna drobna naprawa w zagranicznym aucie moze
>sporo kosztowac, co bede musial pokryc z wlasnej kieszeni.
To jest wlasnie argument zeby rowerzysci tez mieli OC
> Poniewaz mam tez auto (...) mam w zwiazku z tym ubezpieczenie OC AC -
> czy to mi moze w czyms pomoc?
Masz OC i AC na samochod nie na rower. Wiec to nie ma nic do rzeczy.
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
3. Data: 2005-07-26 08:10:01
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: ManieX <e...@p...pl>
Użytkownik badzio napisał:
> Nie rozumiem - skoro jechales powoli, spacerowo, to kobitka musialby
> otworzyc drzwi dokladnie w momencie kiedy sie znalazles przy samochodzie
> (tzn przy drzwiach).
Dokladnie tak bylo - nigdy nie jezdze szybko a w tamtym rejonie jade
szczegolnie ostroznie bo to centrum miasta i do tego przy sadzie, wiec
kreca sie tam policjanci, czesto nawet schodze z roweru w tamtym rejonie
- wole nie prowokowac - niby przymykaja oko na chodnikowych rowerzystow
ale jakby chcieli to mandat moga wlepic.
> Wiec wtedy masz szanse sie wybronic, mowiac ze
> zrobila to celowo/nie zachowala ostroznosci (rownie dobrze moglaby
> skasowac w ten sposob pieszego). Albo moze inaczej - wybronic nie w
> sadzie ale przedstawic jej ten tok rozumowania zanim dojdzie do
> ewentualnego zgloszenia szkody - moze sobie przekalkulowac czy jej sie
> oplaca ciagac Ciebie po sadach jesli sama moze dostac mandat
No tak tylko czy ewentualne jej wina moze byc wogole rozpatrywana jesli
to ja bezprawnie znalazlem sie na chodnku jadac rowerem. Nie mam tez
swiadkow. Byla tam sporo ludzi ale to "tlum" - jedynymi swiadkami sa
uczestnicy zdarzenia.
> Nic, babka pracuje w
>
>> Wiadomo - moja wina, poniewaz przepisy nie pozwalaja jezdzic rowerammi
>> po chodnikach.
>
> Fakt.
>
>> Musze placic?
>
> Jesli jechales jednak ciut szybciej i jest bezspornie Twoja wina - to
> musisz i powinienes (postaw sie na ich miejscu)
No jezdze jak stary dziadek - do tego mam "dziadowska" Ukraine. Stad tez
troche spanikowalem bo "groszem nie smierdze" a perspektywa zaplaty nie
isntniejacych pieniedzy to dla mnie masakra finansowa.
>> Obawiam sie ze koles bedzie chcial skasowac ode mnie sporo kasy,
>> ktorej nie mam, lub ze faktyczna drobna naprawa w zagranicznym aucie moze
>
> >sporo kosztowac, co bede musial pokryc z wlasnej kieszeni.
> To jest wlasnie argument zeby rowerzysci tez mieli OC
Byc moze. Dla mnie najsensowniejszym, z tym, ze dosyc utopijnym
rozwiazaniem byloby sensowne pokrycie miast sciezkami rowerowymi tak aby
rowerzysci nie musieli lamac prawa wjejdzajac na chodnik.
>> Poniewaz mam tez auto (...) mam w zwiazku z tym ubezpieczenie OC AC -
>> czy to mi moze w czyms pomoc?
>
> Masz OC i AC na samochod nie na rower. Wiec to nie ma nic do rzeczy.
Dzieki bardzo za info
- M
-
4. Data: 2005-07-26 08:45:40
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
ManieX wrote:
> chodnikach. Facet chcial na miejscu kasiory - marudzil cos ze minimum
> stowa. Powiedzialem ze nimam gotowki w nadzieji że moze wkoncu odpusci i
> jakos sie rozejdzie cala sprawa, wiec spisal ode mnie dane wzial nr
> telefonu oraz poprosil o napisanie oswiadczenia ze walnalem w jego
> drzwi. Ma dzwonic.
Frajer jesteś. Trzeba było jego spisać/wezwać policję. Przepisy są
obecnie dość w tej kwestii jednoznaczne - otwierający drzwi pojazdu ma
się upewnić, czy komuś nie zaszkodzi.
Ustawa 'prawo o ruchu drogowym', art. 45:
1. Zabrania się:
[...]
3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub
wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia
bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;
Równie dobrze ktoś mógł np. jechać wózkiem inwalidzkim.
Pytanie dodatkowe: jakie jest ograniczenie prędkości przy tej ulicy?
Jeśli powyżej 50km/h - wolno jechać rowerem po chodniku.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
5. Data: 2005-07-26 09:09:16
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: "DarkDaro" <d...@h...pl>
\> Ustawa 'prawo o ruchu drogowym', art. 45:
> 1. Zabrania się:
> [...]
> 3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania
> bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu
> lub jego utrudnienia;
>
> Równie dobrze ktoś mógł np. jechać wózkiem inwalidzkim.
>
Oczywiście, że tak. Ty popełniłeś wykroczenie ale sprawcą zdarzenia jest
osoba, która otworzyła drzwi a powinna się wcześniej upewnić.
--
----------------------------------------------------
-------------
PZDR
Mroczny Daro
-
6. Data: 2005-07-26 15:12:55
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: "Leszek" <l...@n...fm>
Użytkownik "DarkDaro" <d...@h...pl> napisał w wiadomości
news:dc4uij$adn$1@inews.gazeta.pl...
> Oczywiście, że tak. Ty popełniłeś wykroczenie ale sprawcą zdarzenia jest
> osoba, która otworzyła drzwi a powinna się wcześniej upewnić.
Upewniła się. Pieszego obok nie było a rowerrzysty nie miało prawa na chodniku
być.
--
--
Pozdr
Leszek
Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.
-
7. Data: 2005-07-26 15:30:42
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: seba <s...@w...wroc.pl>
ManieX napisał(a):
> pokryc z wlasnej kieszeni. Poniewaz mam tez auto (o ile 20 letni
> dziurawy polonez to auto ;) mam w zwiazku z tym ubezpieczenie OC AC -
> czy to mi moze w czyms pomoc?
Idź do kolesia i pogadaj z nim. Powiedz, że albo wytoczy Ci cywilną
sprawę i będzie do końca życia chodził po sądach albo napiszecie, że
polonezem zahaczyłeś jego drzwi. Dostanie kasę z Twojego OC i tyle.
Ale jeśli chciał tylko 100 zł to albo jakiś dziwny jest i pewnie sam
nie ma OC.
-
8. Data: 2005-07-26 16:01:04
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: Dredd<...@...pl>
> Wiadomo
> - moja wina, poniewaz przepisy nie pozwalaja jezdzic rowerammi po
> chodnikach.
Słusznie zauważyłeś. I to jest podstawa Twej odpowiedzialności (w tym
odszkodowawczej). Skoro świadomie jeździsz po chodniku musisz liczyć się z
ryzykiem z tym związanym
>mam w zwiazku z tym ubezpieczenie OC AC -
> czy to mi moze w czyms pomoc?
Zależy jaki jest zakres ubezpieczenia, choć raczej wątpie by obejmował coś więcej
niż szkody spowodowane w związku z ruchem samochodu
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
9. Data: 2005-07-26 18:04:20
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "badzio" <b...@n...epf.pl> napisał w
wiadomości news:dc4p9a$6vv$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> Nie rozumiem - skoro jechales powoli, spacerowo, to kobitka musialby
> otworzyc drzwi dokladnie w momencie kiedy sie znalazles przy
samochodzie
> (tzn przy drzwiach). Wiec wtedy masz szanse sie wybronic, mowiac ze
> zrobila to celowo/nie zachowala ostroznosci (rownie dobrze moglaby
> skasowac w ten sposob pieszego).
Żadnej szansy. Próba udowodnienia celowości działania z góry jest
skazana na niepowodzenie.
> Albo moze inaczej - wybronic nie w
> sadzie ale przedstawic jej ten tok rozumowania zanim dojdzie do
> ewentualnego zgloszenia szkody - moze sobie przekalkulowac czy jej sie
> oplaca ciagac Ciebie po sadach jesli sama moze dostac mandat
Za co ma dostać mandat? Za wysiadanie z samochodu na chodnik? A to jest
zabronione? Musiał byś dowieść, ze widziała rowerzystę i zrobila to
celowo. Nierealne.
> Masz OC i AC na samochod nie na rower. Wiec to nie ma nic do rzeczy.
Czasem przy ubezpieczeniu mieszkania, albo karty kredytowej jest coś
takiego, jak OC w życiu codziennym. To jedyny ratunek w tym wypadku,
jeśli nie masz OC rowerzysty.
-
10. Data: 2005-07-26 18:14:04
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
w wiadomości news:dc4t7i$cmh$1@opal.futuro.pl...
> Ustawa 'prawo o ruchu drogowym', art. 45:
> 1. Zabrania się:
> [...]
> 3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub
> wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia
> bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;
Tok rozumowania słuszny jedynie, gdybyś zdołał dowieść, że miała prawo
przypuszczać, że chodnikiem jedzie pieszy. Wówczas zakaz otwarcia mu
przed nosem drzwi wynika z zasady ograniczonego zaufania. Ale
udowodnienie czegoś takeigo nie jest moim zdaniem możliwe.
>
> Równie dobrze ktoś mógł np. jechać wózkiem inwalidzkim.
>
Mógł, ale wówczas pewnie by trochę wolniej jechał.
> Pytanie dodatkowe: jakie jest ograniczenie prędkości przy tej ulicy?
> Jeśli powyżej 50km/h - wolno jechać rowerem po chodniku.
No i jeszcze chodnik musiał by mieć minimum 2 metry. Co więcej kierujący
rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany
jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca
pieszym. co więcej powinien przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od
omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby
zmniejszyć prędkość. Ani nie zachował bezpiecznego odstępu, ani
szczególnej ostrożności.