-
1. Data: 2007-02-12 20:32:25
Temat: Wspólnota mieszkaniowa której nie ma
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
Witam.
Sorry, że ciągle nudzę ale te wspólnoty mieszkaniowe są jakieś dziwne i nadal
nie bardzo rozumiem o co w nich chodzi.
Tam gdzie mogę kupić mieszkanie jest wspólnota, ale tak w zasadzie to jej nie
ma. Budynek ma 5 lat (ta wspólnota to 3 budynki, ogrodzone, a jakże),
mieszkania i lokale wszystkie sprzedane, przed wejściem na teren piękna
tabliczka że to własność wspólnoty ... a wspomnianej brak. Się nie zawiązała
jeszcze i wszystko wskazuje na to, że się nie zawiąże. Brak chętnych ...?
Budynkami administruje jakaś firma zewnętrzna, możliwe nawet że to ci, co
wybudowali te budynki, ale jeszcze nie wiem na pewno. Mieszkania to własność
odrębna. Jest tam jakiś administrator na miejscu, ale to wypłoch straszny, nic
nie wie, albo udaje, że nic nie wie, sprzedający też rżnie głupa.
Czy ktoś mi może wytłumaczyć o co tu chodzi? Czy są jakieś zagrożenia w związku
z takim stanem rzeczy? A może to jest po prostu normalne? Opłaty nie są zbyt
niskie, ale do dźwignięcia.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2007-02-12 21:03:44
Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa której nie ma
Od: "m@rkop" <m...@g...com>
On 12 Lut, 21:32, "Czapla" <k...@p...onet.pl> wrote:
> Się nie zawiązała jeszcze i wszystko wskazuje na to, że się nie
> zawiąże.
WM się nie zawiązuje lecz powstaje z mocy prawa. Proponuję lekturę
ustawy o własności lokali.
Pzdr
-
3. Data: 2007-02-13 08:35:16
Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa której nie ma
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> WM się nie zawiązuje lecz powstaje z mocy prawa.
No i powstała, przecież mają piękną tabliczkę na płocie, że teren należy do
wspólnoty... Tylko żadnych władz nie ma i nie ma też z kim rozmawiać.
Czy opisana przeze mnie sytuacja stwarza jakieś zagrożenia? Chodzi raczej nie o
teorię a praktykę. Mieszkanie zmienia się przeciętnie 1-2 razy w ciągu życia,
kasa olbrzymie (przynajmniej dla mnie) nic dziwnego, że staram się wszystko
sprawdzić.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2007-02-13 13:13:13
Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa której nie ma
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał
> >
> > WM się nie zawiązuje lecz powstaje z mocy prawa.
>
> No i powstała, przecież mają piękną tabliczkę na płocie, że teren
> należy do wspólnoty... Tylko żadnych władz nie ma i nie ma też z kim
> rozmawiać.
Jeśli mieszkańcy wnoszą opłaty to chyba wiedzą komu? Jeśli jest to
wynajęty zarządca to chyba wie kto go wynajął, kto ustala stawki opłat,
kto uchwala roczne plany finansowe i kwituje ich wykonanie itd. Spróbuj
pójść tym tropem.
-
5. Data: 2007-02-13 13:16:49
Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa której nie ma
Od: " 666" <j...@w...eu>
W praktyce to różnie, ryzyko to mogą być zawyżone opłaty za zarządzanie i
administrowanie (jeżeli zarządza/administruje
deweloper lub jego znajomki, i nie mylić z "kosztami zarządu nieruchomością wspólną",
brzmni podobnie, a zupełnie co
innego oznacza), oraz czasem zawyżone koszty usług zewnętrznych (jeżeli zlecane
znajomym).
Do tego może dojśc paraliż w dochodzeniu usuwania wad przez dewelopera z tytułu
gwarancji bądź rękojmi - formalnie to
NIE wspólnota ani jej zarząd dochodzi tych roszczeń, lecz poszczególni konkretni
właściciele, ale w praktyce najłatwiej
przelać roszczenia na wspólnote i upowaznić zarząd do ich dochodzenia; sami od
siebie dochodzić nie będą chcieli...
W każdej chwili uchwałą ponad 1/2 udziałów w nieruchomości sposób zarządu mozna
zmienić (czyli w praktyce zamiast
zarządcy ustanowionego pierwszym zawartym aktem notarialnym, powołać 2-3 osobowy
zarząd złożony z osób fizycznych).
Dodatkowo każdy właściel może złożyć do sądu wniosek o wyznaczenie zarządcy
przymusowego, jeżeli istniejący nie spełnia
obowiązków wynikających z UWL.
JaC
> No i powstała, przecież mają piękną tabliczkę na płocie, że teren należy do
wspólnoty...
> Tylko żadnych władz nie ma i nie ma też z kim rozmawiać.
> Czy opisana przeze mnie sytuacja stwarza jakieś zagrożenia?
> Chodzi raczej nie o teorię a praktykę.
> Mieszkanie zmienia się przeciętnie 1-2 razy w ciągu życia, kasa olbrzymie
(przynajmniej dla mnie) nic dziwnego, że
staram się wszystko sprawdzić.
----------------------------------------------------
----------------------------
I am using the free version of SPAMfighter for private users.
It has removed 3072 spam emails to date.
Paying users do not have this message in their emails.
Try SPAMfighter for free now!
-
6. Data: 2007-02-13 15:05:33
Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa której nie ma
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Jeśli mieszkańcy wnoszą opłaty to chyba wiedzą komu?
Pewnie wiedzą, ale powiedzieć nie chcą i to wzbudziło właśnie moją czujność.
> Jeśli jest to
> wynajęty zarządca to chyba wie kto go wynajął, kto ustala stawki opłat,
> kto uchwala roczne plany finansowe i kwituje ich wykonanie itd.
Właśnie tego sprzedający nie chce powiedzieć. Spróbuję go jeszcze raz
przesłuchać, prawdopodobnie ściemnia, ale nie wiem dlaczego.
> Spróbuj
> pójść tym tropem.
Dzięki! Będę drążył temat.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2007-02-13 15:14:17
Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa której nie ma
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> W praktyce to różnie, ryzyko to mogą być zawyżone opłaty za zarządzanie i
administrowanie (jeżeli zarządza/administruje
> deweloper lub jego znajomki,
To możliwe, opłaty nie należą do najniższych.
> Dodatkowo każdy właściel może złożyć do sądu wniosek o wyznaczenie zarządcy
przymusowego, jeżeli istniejący nie spełnia
> obowiązków wynikających z UWL.
Dzięki!
Ale mnie właśnie chodzi o to, żeby tylko spokojnie mieszkać, w życiu już się
wystarczająco napieniłem :). Spróbuję się jeszcze dokładnie wszystkiego
wywiedzieć a jak będą kłopoty i ponowne trudności z uzyskaniem informacji to po
prostu zrezygnuję (dzięki Bogu mam jeszcze gdzie mieszkać).
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl