eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWojna z sasiadami - pomowienia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2005-10-22 07:44:05
    Temat: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: "root" <c...@t...net>

    Witam, mam pytanie dotyczące pomówień sąsiada, twierdzi on bez podstawie i
    bez uargumentowania ze okradłem mu piwnice. Nie ma innej rady jak tylko
    sprawe skierować do sądu. A że nigdy nawet tam nie byłem i nie wiem co,
    gdzie i jak to zwracam się z pytaniem do Ciebie internauto o pomoc w tej
    sprawie i podanie instrukcji jak mam sie do tego zabrać.

    pozdrawiam i z góry dizekuje za odpowiedz.



  • 2. Data: 2005-10-22 11:32:52
    Temat: Re: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: JFK <s...@g...com>

    Dnia Sat, 22 Oct 2005 09:44:05 +0200, root napisał(a):

    > Nie ma innej rady jak tylko sprawe skierować do sądu.
    Na twoim miejscu olalbym idiote. Szkoda nerwow i czasu na ciaganie sie po
    sadach i uzeranie sie z nim. Znasz takie powiedzenie: nie dyskutuj z
    debilem. Najpierw sprowadzi cie do swojego poziomu, a potem pokona
    doswiadzeniem.
    Nie ma sensu sie pienic. Lepiej sie mu jakos inteligentnie i z humorem
    odgryzc jak rozpuszcza takie idiotyzmy w towarzystwie i z glowy.
    Pozdrawiam i spokoju ducha zycze
    --
    Jakub (JFK) Kasica
    kontakt ze mna:
    http://rudy.mif.pg.gda.pl/~jfk/poczta/
    lub(wolniej)na adres z From


  • 3. Data: 2005-10-22 12:25:56
    Temat: Re: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    Użytkownik "root" <c...@t...net> napisał w wiadomości
    news:djcr81$l8c$1@Gambit.Gubernat.NET...
    > Witam, mam pytanie dotyczące pomówień sąsiada, twierdzi on bez podstawie i
    > bez uargumentowania ze okradłem mu piwnice. Nie ma innej rady jak tylko
    > sprawe skierować do sądu. A że nigdy nawet tam nie byłem i nie wiem co,
    > gdzie i jak to zwracam się z pytaniem do Ciebie internauto o pomoc w tej
    > sprawie i podanie instrukcji jak mam sie do tego zabrać.

    masz dwa wyjscia (procz tego co JFK napisal).
    Podjudzic go do zlozenia zawiadomienia przestespstwa (w zwiazku z kradzieza)
    a pozniej za wszelka cene
    (nie odpuszczac) dazyc do tego by zostal ukaranay za falszywe oskarzenie,
    lub zlozyc zawiadomienie z art.212 kk - tyle ze tutaj musisz przygotowac na
    oplaty.
    "ustawa o oplatach w sprawach karnych"
    art 13.1
    (...) w razie uniewinnienia oskarzonego sad wymierza oskarzycielowi
    posilkowemu llub prywatnemu
    oplate w wysokosci od 60 zl do 240 zl, <przy czesciowym udowodnieniu moze
    byc stawka nizsza>.

    chyba ze sa jeszcze jakies oplaty (ktos na grupie wspominal o 500 zl) tego
    nie wiem ..

    P.



  • 4. Data: 2005-10-22 12:32:42
    Temat: Re: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > Na twoim miejscu olalbym idiote. Szkoda nerwow i czasu na ciaganie sie po
    > sadach i uzeranie sie z nim. Znasz takie powiedzenie: nie dyskutuj z
    > debilem.

    Błędne rozumowanie. Kłamstwo powtarzane przez deblila 1000 razy stanie się
    prawdopodobne i człowiek opinię będzie miał zaszarganą.

    > twierdzi on bez podstawie i
    > bez uargumentowania ze okradłem mu piwnice. Nie ma innej rady jak tylko
    > sprawe skierować do sądu.

    Pomyśl tylko w jaki sposób mu to udowodnisz? Bo żaden sąsiad zeznawać raczej
    nie będzie. Mam podobną sytuację, tylko mój debil walnął taki tekst na Walnym
    Zgromadzeniu Spółdzielni i zostało to zaprotokołowane.

    > A że nigdy nawet tam nie byłem i nie wiem co,
    > gdzie i jak to zwracam się z pytaniem do Ciebie internauto o pomoc w tej
    > sprawie i podanie instrukcji jak mam sie do tego zabrać.

    Pogadaj ze świadkami, weź od nich pisemne oswiadczenia, dołącz inne dowody
    (jeśli są) i napisz pozew do waszego Sądu Rejonowego. Wzór pozwu znajdziesz np.
    w LEX-ie. Jeśli to dla Ciebie kłopot to skocz na wydział prawa UG (z
    Politechniki pewnie nie masz tak daleko) postaw piwo chłopakom z 2 roku i od
    ręki Ci napiszą). Jeśli domagasz się tylko przeprosin a nie kasy, to koszty
    powinny być niewielkie.

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2005-10-22 14:20:40
    Temat: Re: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: "bubu" <j...@t...pl>


    Użytkownik "root" <c...@t...net> napisał w wiadomości
    news:djcr81$l8c$1@Gambit.Gubernat.NET...
    > Witam, mam pytanie dotyczące pomówień sąsiada, twierdzi on bez podstawie i
    > bez uargumentowania ze okradłem mu piwnice. Nie ma innej rady jak tylko
    > sprawe skierować do sądu. A że nigdy nawet tam nie byłem i nie wiem co,
    > gdzie i jak to zwracam się z pytaniem do Ciebie internauto o pomoc w tej
    > sprawie i podanie instrukcji jak mam sie do tego zabrać.
    >
    > pozdrawiam i z góry dizekuje za odpowiedz.
    >
    >

    Drogi "root" !!!
    Na pieniacza niema skuteczniejszej metody niż olać go ciepłem moczem aż on
    sam się
    własną pianą zaleje .
    JFK bardzo dobrze poradził Ci co masz robić .
    Pieniacza nagła krew zaleje gdy zobaczy jak na niego sikasz !!!
    Popieram metodę JFK !!!!


  • 6. Data: 2005-10-22 14:24:29
    Temat: Re: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > Drogi "root" !!!
    > Na pieniacza niema skuteczniejszej metody niż olać go ciepłem moczem aż on
    > sam się
    > własną pianą zaleje .
    > JFK bardzo dobrze poradził Ci co masz robić .
    > Pieniacza nagła krew zaleje gdy zobaczy jak na niego sikasz !!!
    > Popieram metodę JFK !!!!
    >

    tak samo bys mowil jakby "pieniacz" rozpowiadal w okol ze dzieci gwalcisz?
    (tak by bylo pikantniej)
    Przeciez pieniacza nagla krew zaleje gdy zobaczy jak na niego sikasz!!! :-)


    P.



  • 7. Data: 2005-10-22 14:33:51
    Temat: Re: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: JFK <s...@g...com>

    Dnia Sat, 22 Oct 2005 14:32:42 +0200, Czapla napisał(a):

    > Jeśli to dla Ciebie kłopot to skocz na
    > wydział prawa UG (z Politechniki pewnie nie masz tak daleko) postaw piwo
    > chłopakom z 2 roku i od ręki Ci napiszą).
    Chyba nieco pomieszales komu odpowiadasz ;-)
    Poczatek byl do mnie ale reszta bezposrednio do tworcy watku, a on jest z
    Trzebnicy wiec na UG mialby dosc daleko ;-)
    A tak wracajac do watku to faktycznie jestem sobie w stanie wyobrazic
    sytuacje w ktorej takie ciaganie sie po sadach jest konieczne ale w
    zdecydowanej wiekszosci przypadkow (zaryzykowalbym twierdzenie ze 99,9%)
    jest to gra zdecydowanie nie warta swieczki. W ta zszargana opinie to tez
    mi sie jakos wierzyc nie chce. No bo zalozmy ze tobie taki debil by 1000
    razy powiedzial ze jakis twoj sasiad okradl mu piwnice. Uwierzylbys mu?
    Ja nie (chyba ze sasiad o ktorym mowa juz mialby zszargana opinie w moich
    oczach) i wydaje mi ze wiekszosc ludzi mimo wszystko tez nie.
    Ja wiem ze takie pomowienia bola i nikt nie chce pasc ich ofiara ale z
    drugiej strony wydaje mi sie ze lepiej dalej robic swoje niz sie nimi
    przejmowac.
    Pozdrawiam
    --
    Jakub (JFK) Kasica
    kontakt ze mna:
    http://rudy.mif.pg.gda.pl/~jfk/poczta/
    lub(wolniej)na adres z From


  • 8. Data: 2005-10-22 14:50:02
    Temat: Re: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: JFK <s...@g...com>

    Dnia Sat, 22 Oct 2005 16:24:29 +0200, Przemek R... napisał(a):


    > tak samo bys mowil jakby "pieniacz" rozpowiadal w okol ze dzieci gwalcisz?
    > (tak by bylo pikantniej)
    > Przeciez pieniacza nagla krew zaleje gdy zobaczy jak na niego sikasz!!!
    > :-)
    Faktem jest ze nie do konca wiem na jakiej stopie zyje z sasiadami root,
    ale gdyby ktos cos takiego mowil o mnie na moim osiedlu to by go spora
    wiekszosc zabila smiechem na miejscu :-) Znamy sie na tyle ze kazdy o
    kazdym jakas tam opinie posiada i pojedyncze oskarzenie tego typu raczej
    nie jest w stanie jej zmienic. Ci ludzie znaja mnie od 20 lat. A gdyby
    mnie nie znali to nie sadze by pozwanie innego sasiada do sadu poprawilo
    moja reputacje. Zwlaszcza ze wyrok tego sadu niewiele by zmienil. Bo jesli
    juz uwierzyli w te bujde o wlamaniu to nic ich nie przekona. I na odwrot
    jesli w nia nie uwierzyli to 1000 razy powtorzona tez nie odniesie skutku.
    Dlatego uwazam ze lepiej podejsc do sprawy z humorem niz z piana. Za kilka
    dni sasiedzi nie beda miedzy soba przekazywac ploteczki ze X ukradl cos z
    piwnicy tylko dykteryjke o tym co X odpowiedzial (pod warunkiem ze bedzie
    to odpowiednio "nosna medialnie" odpowiedz) :-)
    Pozdrawiam
    --
    Jakub (JFK) Kasica
    kontakt ze mna:
    http://rudy.mif.pg.gda.pl/~jfk/poczta/
    lub(wolniej)na adres z From


  • 9. Data: 2005-10-22 23:15:32
    Temat: Re: Wojna z sasiadami - pomowienia
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > a on jest z
    > Trzebnicy wiec na UG mialby dosc daleko ;-)

    Stronę miał na jakimś serwerze Politechniki Gdańskiej, dlatego poszedł ten
    tekst o UG.

    > No bo zalozmy ze tobie taki debil by 1000
    > razy powiedzial ze jakis twoj sasiad okradl mu piwnice. Uwierzylbys mu?

    Ja nie. Ale jak powie to tysiącu osobom, to wielu z nich uwierzy. Plotka
    naprawdę potrafi zdziałać cuda. Był taki facet Goebels, robił takie rzeczy
    hurtowo, z niezłymi efektami. To jest tak jak z tym skradzionym rowerem.
    Najpierw Tobie ukradną rower a po roku wszyscy już będą mówili, że to Ty
    kradniesz rowery.
    Jeśli tylko można pacjentowi udowodnić rozpowszechnianie tych tekstów to ja bym
    zaryzykował sąd.

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1